piątek, 21 lutego 2014

Malinowa Gail


Leżał sobie 1 nietknięty motek wełenki w  kolorze dojrzałej maliny, aż zobaczyłam Gail-ątko u Trilli. Od razu wzięłam się do roboty i chociaż 2 razy prułam, to w 5 dni powstała  chusta, która posłuży  mi jako apaszka,
by ożywić czerń wiosennej pelerynki.Dlaczego prułam? Wychodziła zbyt duża i nie starczało włóczki na bordiurę.
W końcu zrobiłam ją na 6 listków i uzyskałam pożądane wymiary: 140cm. /95cm./95cm./60cm. Ząbki na brzegach są niewielkie, bo włóczki,  nie da się dokupić i tak musi już zostać.
Chusta kiepsko dzisiaj ze mną współpracowała w trakcie sesji fotograficznej, bo wiatr nią szarpał i słońce oślepiało.
Na chwilę zawisła na komódce i w końcu spoczęła na stole. Na zdjęciach jej kolor wygląda na ostry, zwłaszcza  
w zestawieniu z czernią, w rzeczywistości, to apetyczna, ciemna  malina.

piątek, 14 lutego 2014

Walentynkowa relacja - wyniki CANDY.


Walentych było trzech. Dzieciaki z samego rana uważnie słuchały, jakie mają dzisiaj zadania do wykonania.  Kacper przygotował worek losów, a Juluś je ciągnął.





A to wyniki mojego  Candy, ogłoszonego 22 stycznia 2014 r. Momentu losowania niestety nie sfotografowałam. Maluch był tak przejęty swoją rolą, że po wyciągnięciu losów od razu chciał je zjeść, co  zresztą widać, bo są nadgryzione.  Musiałam odłożyć aparat i ukryć resztę zawartości worka, by dziecko, papieru się nie najadło. Walentynkowo - wielkanocne CANDY okazało się pod znakiem Ewy.






Dumny Juluś po wykonaniu zadania słucha muzyki relaksującej. Potem już było wyglądanie przez okno na dziadka, który miał przyjechać po babcię. Trzeci  Walenty w końcu przyjechał koło południa, ze słodkimi, czekoladowymi sercami w czerwonej polewie dla każdego. Trochę się z wnukami pobawił, ale swoją wybrankę zabrał do domu, żeby mogła jeszcze dzisiaj napisać i opublikować ten post.









Zestaw nr 1 prezentowany wcześniej, wygrała
Ewa - Handmade-Art z bloga "Robótki ręczne Ewy".

















Zestaw nr 2 z motywem drobnych, wiosennych kwiatuszków wygrała Ewa 
z bloga " Książka, druty i coś jeszcze..."










Obydwa zestawy koronek wykonane są z tego samego, śnieżnobiałego kordonka i  tej samej wielkości, aparat trochę inaczej to uchwycił. Wzory są różne, ponieważ akord, to nie moja bajka, w zestawie nr 2 dodałam troszkę zieleni. Mam nadzieje, że Ewie się spodoba. W losowaniu wzięły udział wszystkie chętne osoby, ale obdarować mogę tylko dwie.

Obie zwyciężczynie proszę o podanie swoich aktualnych adresów zamieszkania, potrzebnych do wysyłki. Pozostałym blogerkom bardzo dziękuję za tak liczny udział w zabawie.



poniedziałek, 10 lutego 2014

Przesyłka i co aktualnie robię?


Dotarła do mnie przesyłka tj. wygrane CANDY od Eve- jank. Otrzymałam 2 maskotki i broszkę. Miś Łatka
i pieseczek są dla wnuków, a dla mnie broszka . W imieniu swoim, Kacpra i Julka dziękujemy Ci Eve za te cudeńka.


 Co aktualnie robię?
Zestaw nr 2 na CANDY skończyłam i pokażę w Walentynki. Koronki do koszyczków chyba do samych Świąt Wielkanocnych będę szydełkować, bo rodzina duża. Łatwiej dopasować koszyczek do wielkości serwetek, niż odwrotnie. Wzory zewnętrznych koronek stosuję sprawdzone, ale kordonki cieńsze i obwody większe, żeby można było bardziej zmarszczyć. Wstążeczki i kwiatuszki jeszcze nie są przymocowane, a może dać inne lub zostawić samą biel, żeby łatwiej było prać? Małą serwetkę z zestawu nr 1 CANDY postanowiłam powtórzyć dla siebie, tu widać ją w trakcie szydełkowania. Niżej podaję jej schemat, jak również drugiej, podobnej, tylko kwadratowej. Rozpoczęty ażurowy sweterek który leży pod koronkami nie ma jeszcze rękawów. Nie pokazuję go dokładniej, żeby nie zapeszyć i wreszcie go skończyć. Wyjątkowo długo mi się z nim schodzi, nie lubię, jak mi szydełko zaczepia o włoski włóczki, zdecydowanie wolę kordonek do szydełkowania.