Witajcie moi drodzy, po dłuższej przerwie. Trzecią dawkę szczepionki odchorowałam bardziej, niż pierwszą i drugą razem wzięte, może dlatego, że była innej firmy, ale i tak warto było. Zdążyłam się zabezpieczyć przed apogeum pandemii. Do robótek zmobilizował mnie chyba śnieg, który spadł u nas, ku wielkiej radości dzieciaków. Na osiedlu powstały pierwsze bałwany. Dla Yoshi śnieg, to nowość i cieszy się jak dziecko. Wszyscy robią teraz gwiazdki, więc ja również, w ramach pozbywania się zalegających zapasów. Wybrałam czerwony kordonek "karat" i szydełko nr 1,25
Wyciągnęłam również 2 duże kłębki miękkiego, kordonka, z odzysku, w kolorze naturalnym, 100 % bawełny. Postanowiłam zrobić z tego łapki kuchenne, których nigdy nie jest ich za dużo w domu.W dwie nitki, szydełkiem nr 3,5 wykonałam półsłupkami miłe w dotyku kwadraty. Trochę kordonków, na wykończenia też się znalazło.
Zrobiłam się wygodna, bo skorzystałam z gotowych pomysłów.
Wzór na sześcioramienne łapki się nie sprawdził, zbyt ażurowy, ale na podkładki jest bardzo fajny. Moją podkładkę po wykonaniu częściowo sprułam, by zmniejszyć, gdyż pod filiżankę, do ekspresu większa nie jest potrzebna.
Ten wzór na łapki się nie sprawdził, zbyt ażurowy, ale na podkładki jest bardzo fajny. Moją podkładkę po wykonaniu częściowo sprułam, by zmniejszyć, gdyż do ekspresu większa nie jest potrzebna.
Wykorzystałam wzory wyrazistych gwiazdek, o spiczastych ramionach.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie !
Urocze udziergi, nie ma to jak wyrabianie zapasow.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, drobne to robótki, ale czas nie pozwala na większe.
OdpowiedzUsuńPiękne wykorzystanie zapasów!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Wkrótce będę się przeprowadzać, więc zapasów lepiej się pozbyć.
UsuńPiękne prace. Skorzystam z chęcią że wzoru gwiazdki , bo bardzo mi się podobają. Łapek nigdy za dużo , te Twoje są śliczne. Ostatnio robię je podwójnie i sprawdzają się. Pozdrawiam serdecznie Iwonko i oby do świąt 🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄
OdpowiedzUsuńTe łapki będą do zielonej kuchni.
UsuńŚliczne śnieżynki, przyznam że ten czerwony kolor bardzo mi się podoba :) Takie łapki do kuchni, to i ja bym musiała sobie zrobić, bo to bardzo przydatna rzecz, twoje są cudne !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Czerwień kordonka "Kaja" jest jeszcze ładniejsza. Wydawało mi się, że "Karat" jest grubszy, ale w robocie okazało się,że nie.
UsuńDobrze, że była motywacja. 😁Ja tylko póki co podziwiam. 🙂Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu.
UsuńWitaj Iwonko, zaskoczyła mnie Twoja informacja ,że chorowałaś po trzeciej szczepionce. Wielu moich znajomych zaszczepiło się już trzecią dawką i jak dotąd jesteś pierwszą , która chorowała po niej. U mnie właśnie minęło pół roku po drugiej szczepiące i myślę zaszczepić się jeszcze w grudniu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie rozchoruję się na same święta. Pozdrawiam serdecznie:))
Nie wszyscy muszą trzecie szczepienie odchorować, chociaż nie jestem w tym odosobniona. Ja myslę,że mieszanka różnych szczepionek spowodowała przykrą reakcję - ogromny ból i sztywnienie ręki, wysoką gorączkę i silne dreszcze.
OdpowiedzUsuńJakie piękne rzeczy wykonałaś. U mnie też zalegają kordonki, włóczka. Chyba pójdę w Twoje ślady. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję, polecam takie porządki. Mnie zrobienie czegoś z resztek zawsze sprawia dużą przyjemność.
UsuńFajnie jest wykorzystać małe kłębuszki na takie przydasie! Teraz już wiem żeby szczepionek nie mieszać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa nie miałam wyboru szczepionek Ewo. Najpierw była 2 razy Astra, potem Feizer. Z drugiej strony chociaż lekko nie było, to podobno odporność nabywa się wiekszą dzięki tej różnorodności. Na grypę też się zaszczepiłam i odpukać - nie choruję.
UsuńŚliczne gwiazdeczki i serwetki. Dobrze że już masz szczepienia za sobą. Ja po pierwszej dawce miałam gorączkę a po drugiej i trzeciej to mi już nic nie było.
OdpowiedzUsuń