poniedziałek, 27 października 2014

Świąteczna serweta z gwiazdą.

Przed każdymi Świętami Bożego Narodzenia szydełkuję czerwone serwetki z motywem gwiazdy. Im więcej ich w domu, tym łatwiej stworzyć świąteczny nastrój. Tym razem wybrałam model z zeszytu nr 2 Robótek Ręcznych z 2004r. Od dawna miałam chęć na gwiazdę w kwadracie, ale pechowo strona z jej schematem  wyleciała z mojej gazetki i przepadła, miałam tylko zdjęcie, które zamieściłam na samym dole. W końcu znalazłam schemat w wersji niemieckojęzycznej na stronie "Krainy wzorów szydełkowych".  Wykorzystałam kordonek Kaja kolor 306 , szydełko nr 1,15. Serwetka ma dużo powietrza, wyszło mi  na nią niecałe 400 m. kordonka. Bok kwadratu wyniósł ok. 60 cm. Na drugim zdjęciu nie uchwyciłam jej całej, ale na jaśniejszym kawałku koca lepiej widać kolor i wzór. Nad równym zblokowaniem rogów popracuję po następnym praniu.


I jeszcze oryginał z polskim opisem.









Ta serwetka nie należy do najłatwiejszych, ale osoby średnio zaawansowane powinny z nią sobie poradzić. Można ją zakończyć na 28 okrążeniu i wtedy będzie okrągła.
Do świąt jest jeszcze sporo czasu, pogodę nie zawsze mamy spacerową, więc do dzieła! Może ktoś zrobi ją złotą lub srebrną? Miłego szydełkowania !







Pozdrawiam cieplutko wszystkich moich gości i wracam do dziergania czapek i otulaczt, bo niecała rodzina jeszcze w nie odziana.

czwartek, 16 października 2014

Jesienna serwetka

Zainspirowała mnie biała serwetka Iny Kaźmierskiej i jesień.  Białych i beżowych serwetek mam pod dostatkiem, więc tym razem wypróbowałam cieniowany, chiński kordonek. Nitka cienka, więc zastosowałam szydełko nr 1,15 i wyszła serwetka o średnicy 43,5 cm.

Doszłam do wniosku, że melanżowe serwetki wyglądają nieźle, pod warunkiem, że melanż nie jest zbyt kontrastowy. Pikotki lepiej szydełkować z grubszej nitki, tu jest ich sporo, musiałam je troszkę zmodyfikować, żeby były widoczne. Po każdym pikotku wykonywałam dodatkowy półsłupek. Zaczęłam szydełkować drugą jesienną serwetkę w innych kolorach. Chińczycy nie piszą ile metrów jest w moteczku i okazało się, że kordonka zabrakło, więc czekam na nową dostawę, żeby ją dokończyć i Wam pokazać. Zrobiło się pochmurnie i chłodno, może serwetka w wesołych, ciepłych kolorach trochę rozjaśni ten dzień. Pozdrawiam serdecznie  wszystkie osoby odwiedzające mój blog.

czwartek, 9 października 2014

Październikowy wypad nad morze.



Nie pamiętam października, w którym byłaby tak piękna pogoda, jak w tym roku. Chociaż serwetki i sweterki czekają, to uważam, że właściwie wykorzystałam te słoneczne dni na wybrzeżu. 
W Grzybowie znalazłam dobrych hotel. Konie chodzą tam po ulicach, piękna plaża jest pusta, a zachody słońca urzekły mnie swoim pięknem.


















Polecam wycieczkę do Niechorza. Po drodze można zobaczyć jezioro Resko Przymorskie w Rogowie. 

































W Niechorzu duże wrażenie zrobił na mnie  Park Miniatur Latarni Morskich. Jest tam również  replika Katedry w Kamieniu Pomorskim. Wydobywają  się z niej dźwięki słynnej Fugi Jana Sebastiana Bacha.
W tym parku znajdziecie repliki wszystkich polskich latarni istniejących i tych, które zostały zburzone w zawierusze wojennej. Zdjęcia nie oddają w pełni precyzji ich wykonania. Pokazuję niektóre, ale naprawdę warto wszystkie obejrzeć z bliska. Każda ma swoja historię, którą opowiedziała nam sympatyczna pani animator.









Niebieską latarnię Gdyni chyba poznajecie.
Na pierwszym planie widać latarnię Gdańsk - Nowy Port.


Wyżej zaginiony okręt ORP Orzeł. 
Było tak ciepło, że kurtkę założyłam dopiero ostatniego dnia mojej wyprawy.

Starówka w Kołobrzegu. W tym mieście mam swoje ulubione miejsca i nie omieszkałam ich odwiedzić. Port i Pomnik Sanitariuszki są chyba wszystkim znane, cyknęłam zdjęcia dla tych, którzy nie mogą o tej porze roku tam się wybrać.





Na plaży ludzie się opalali. Porozbierane dzieci budowały zamki z piasku. Jeden maluch biegał prawie goły. Odwaga, czy głupota rodziców?


Centrum Kołobrzegu.










Ciekawy pomnik przed
Katedrą.

środa, 1 października 2014

Głowa w szalonych ognikach.

Witajcie, aczkolwiek jeszcze jest dosyć ciepło, przygotowałam już zestaw na na spotkanie z jesienną szarugą. Planowałam coś wesołego i niezbyt grubego na głowę oraz pod szyję. Zakupiona przez Internet włóczka okazała się niezwykle miła w dotyku, ale bardziej jaskrawa niż oczekiwałam i wyszedł z niej szalony kolorystycznie duet. Zastanawiałam się, czy można to nosić, ale w ostatnich gazetkach dziewiarskich ten melanż jest bardzo popularny, więc uznałam, że do czegoś bardzo spokojnego można. 2 różne ażury w berecie i szaliku przypominają małe płomyki, z gładkiej nitki byłyby wyraźne, z pstrokatej mniej. Wzór beretu jest bardziej plastyczny.
Zrobiłam dużo zdjęć, a dlaczego? Ognik, owoce róży i złote liście widzimy przy każdym domu, piękna jest polska jesień, nie tylko na wystawach.

Niełatwo było zrobić zdjęcia własnej głowy, kilka razy wyszedł sufit, albo okno, ale w końcu widać kawałek głowy i beretu.








Fragment jeszcze mokrego szalika, w trakcie blokowania. Wzór TRELLIS FRAMED LEAF PATTERN udostępniony na blogu http://nietylkoszalenstwo.blogspot.com/2011/10/wzor-trellis-framed-leaf-pattern.html Początkowo mi nie wychodził, kontrastowy melanż utrudniał sprawę, ale dzięki podpowiedziom Anieli i Joanny udało się. Dziękuję Wam dziewczyny serdecznie. Wykonując nakrycie głowy, korzystałam z wzoru beretu dla dziewczynki. Zgodnie z instrukcją zaczęłam go  od nabrania 140 oczek.  Z włóczki 240m/100 g. wyszedł mi rozmiar 56/58 Ściągacz troszkę inny niż pojedynczy, czy podwójny. Schemat i opis znalazłam na stronie:http: //subscribe.ru/group/rukodelie/112314/  

Ściągacz wg. opisu miał mieć 2,5 cm, ale że włóczka bardzo miękka, wykonałam szerszy, potem go podwinęłam na  podwójny, żeby dobrze trzymał. Może to nie był najlepszy pomysł, bo mi ściągacz dużo włóczki pożarł i na szaliczek zostało bardzo mało. Zastosowałam okrągłe druty: na ściągacz dwójki, na ażur trójki lub 3,5. Po ściągaczu, w  okrążeniu zwiększania liczby oczek do 220, umieściłam znaczniki co 11 oczek i już praktycznie miałam oddzielone raporty. Jest ich 20. W następnym okrążeniu skorygowałam 1 błąd, który mi się zdarzył i bez problemów przeszłam do pierwszego rzędu schematu.

















Tu jest 6 cm ściągacza i 7 cm ażuru (14-te okrążenie wg schematu).







  





50 - te okrążenie wg schematu, robótka razem ze ściągaczem ma 23 cm  wysokości.

 
Obwód wydaje się bardzo duży. Na prawej stronie widoczne są wypukłe ogniki, na lewej pionowe fale.










Po wykonaniu 60-ciu okrążeń wg schematu, jeszcze 2 okrążenia zmniejszające liczbę oczek wg. opisu i pozostaje tylko przeciągnąć nitkę przez 10 oczek.









Tyle na dziś, pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających do mnie.