czwartek, 31 października 2013

Przeróbka.

Zdefasonowała mi się czapka od zeszłorocznego jesiennego kompletu, bo to nie była wełna i w jedną nitkę ją  robiłam. Mitenki i golfiak są jeszcze dobre, ożywia mnie ten melanż, więc sprułam samą czapkę i wydziergałam coś takiego, co nazywam czapkokapeluszem. Prosta robota główki podwójnym ryżem, na okrągłych drutach, najpierw w 3 nitki, potem w 2 i ostatnie 2 rzędy w 1 nitkę, otok zrobiłam szydełkiem słupkami refeliowymi. Góra jest celowo zmarszczona, żeby nie przypominała garnka, nie wiem, czy zgodnie z modą, ale mnie akurat ten fason nakrycia głowy odpowiada. Spieszyłam się, żeby zdążyć przed Wszystkimi Świętymi, a tu ciepło, no ale chłód mnie nie zaskoczy.

Chcę jeszcze wyjaśnić, iż usunęłam z bloga dużą ilość schematów, ponieważ mnie ostrzeżono i nie chcę, żeby mi blog skasowano. Mogę komuś pomóc w bezpośrednich kontaktach.

sobota, 26 października 2013

Wigilijne serwetki


 Czerwone serwetki robię przed każdymi świętami, tym razem dostanie je  Ania w ramach wymianki.
Większa ma 48 cm średnicy, wzór znalazłam w "Dianie Robótki" Nr 5/2008 zaznaczony dwoma gwiazdkami, jako nietrudna. Mniejsza serwetka ma 31 cm, jest to model z "Sabriny Robótki, Zeszyt 5/2011", model dla początkujących. Moim zdaniem obie wymagają uwagi w trakcie szydełkowania, zwłaszcza większa.  Aniu, tę mniejszą serwetkę zrobiłam  zamiast pierścieni na świece, bo nie miałam odpowiednich obrączek, wyślę je w poniedziałek, a na hafciki poczekam. Słońce dzisiaj u nas świeciło, serwetki ze świerku spadały, a ja uparcie je układałam i tworzyłam wigilijny nastrój.  Rodzina już się przyzwyczaiła do moich wariacji z natychmiastowym robieniem zdjęć ukończonym pracom, ale Tusia patrzyła na mnie z wyraźnym zdziwieniem.

poniedziałek, 21 października 2013

Kamizelka skończona, chusta zaczęta.


 Bardzo mi się podoba wzór chusty Gail, więc próbuję ją zrobić z oczkiem środkowym, żeby uniknąć wielkich dziur. Wydrukowałam schemat z Rawerly, wersji francuskiej, bo najwyraźniejszy i dziergam, ale czy dobrze, to nie wiem. Dobra romanistka niewiele mi przetłumaczyła, bo skrótów dziewiarskich nie zna. Na schemacie prawej strony chusty ostatnie oczko prawe pomalowane na żółto pomijam, bo uznałam, że to już początek lewej strony chusty. Z opisu wynika, że powtarza się tylko motyw liścia, zaznaczony na szaro, ale wtedy ilość oczek się nie zgadzała, więc powtarzałam również oczka za liściem. Metodą prób i błędów chyba już doszłam do tego, które oczka powtarzać. Nigdzie nie było napisane, że przy powtórkach, jeżeli narzuty się dublują, to trzeba jeden pominąć, bo inaczej wzór nie wychodzi. Bordiurę jedni zaczynają robić po 35 rzędzie schematu nr 1, inni po 32 rzędzie. Jak będzie prawidłowo i od którego rzędu bordiury zacząć ? Przyjrzyjcie się, bardziej doświadczone osoby od razu znajdą moje błędy i dobrze, bo wtedy będę mogła ich uniknąć.






Skończona kamizelka dla sąsiadki wygląda tak. Pervoll zmiękczył wełenkę, Pani Alicja jest bardzo zadowolona.

czwartek, 17 października 2013

Wyróżnienie i zaległości.

Przez ostatni tydzień nie  widziałyście mnie na blogach, jeszcze mocno osłabiona zaczynam nadrabiać zaległości spowodowane niespodziewaną chorobą i pobytem w szpitalu. Bolesne korzonki okazały się kamieniem nerkowym, który trzeba było urodzić. Było naprawdę ciężko, ale dałam radę
i o dziwo,  przy okazji tego leczenia, wreszcie mój bark całkowicie się usprawnił. Ludowe powiedzonka są mądrością narodu " Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło".

Tymczasem otrzymałam od Muszelki takie wyróżnienie, za które bardzo Jej dziękuję i podaję zasady:
- nominowana osoba pokazuje nagrodę,
- dziękuje za nominacje,
- ujawnia 7 faktów o sobie,
- nominuje 7 blogów,
- informuje o nominacji blogi nominowane.
   
  Związane ze mną fakty:
1. Jestem realistką i potrafię cieszyć się z drobiazgów.
2. Marzenia u mnie równają się planom, które konsekwentnie realizuję, nie bacząc na stopień
    trudności i czas realizacji.
3. Jak za coś się zabieram, to całym sercem i porządnie, pójście na łatwiznę, to nie moja bajka.
    Fakty sprzed dwóch tygodni:
4. W sobotę robiąc zakupy, zginął mi potfel z dokumentami i pieniędzmi (nie pamiętam, żebym coś
    zgubiła przez ostatnie 30 lat).
5. W niedzielę, w kościele,  na początku mszy odkryłam jego brak.
6. Podłamana zaczęłam się modlić, by chociaż dokumenty się znalazły.
7. Po 10 minutach podszedł do mnie kościelny i poprosił, bym zgłosiła się do księdza proboszcza
    zaraz po mszy po odbiór zguby (było wszystko).

 Podaję blogi, które nominuję, ich kolejność jest całkowicie przypadkowa, 
wszystkie jednakowo lubię.

1. Rukotvorine - madebyljubinka.blogspot.com
2. Fusikowo - fusikowo.blogspot.com
3. Dobre Czasy
4. Radziejowe Zacisze - amradziej.blogspot.com
5. Rodzinnie -rodzinnie1.blogspot.com
6. Dwa magiczne koszyki- dwamagicznekoszyki.blogspot.com
7. Z drutami, szydełkiem i maszyną przez świat - szyleczko.bogspot.com

Z powodów zdrowotnych, mały zastój u mnie na polu robótkowym. Skończona chusta dla córki czeka na blokowanie, skończona tunika  dla sąsiadki czeka na jej powrót z sanatorium,  rozpoczęte: moja pierwsza chusta Gail, sweterek i serwetka czekają na dokończenie.