niedziela, 17 lipca 2016

Kwiatowy lipiec

Co zrobić, kiedy figura się zmienia? Kupić nowe sukienki. Ja tak zrobiłam, ale one mnie pogrubiają. Kiedy nasze wymiary są pośrednie miedzy dwoma rozmiarami, to najlepiej szyć na miarę. Mnie lokalna krawcowa nie dogodzi,więc wyciągnęłam  ,,Burdę" oraz maszynę do szycia i powstała  sukienka z kwiaciastej bawełny z niewielką domieszką czegoś elastycznego. Dzisiaj ją wypróbowałam, jest przewiewna, nic w niej nie puchnie, a pachy i talia są na swoim miejscu.





















 






Pierwszy raz wszywałam zamek błyskawiczny kryty i to długi. Trzy razy do niego podchodziłam, zanim wszyłam w sposób niewidoczny. Podpowiedź znalazłam tu: https://www.youtube.com/watch?v=-i3D1VUpDd4  Na zdjęciu  widzicie fragment pleców z wszytym zamkiem o długości 60 cm.

Lipiec jest u mnie kwiatowy nie tylko na sukience. Najpierw razem z przejętym Julusiem ratowaliśmy kwiatuszki. Przesadzaliśmy storczyki i grudniaki do większych doniczek, a surfinie pryskaliśmy lekarstwem na mączniaka i zasilaliśmy specjalnym nawozem. Nie wiem skąd się ten grzyb wziął, bo skrzynki, ziemia i sadzonki były nowiusieńkie. Byłam troszkę podłamana, kiedy w sześciu skrzynkach surfinie się poskręcały i straciły kolor, ale że nasze miasto słynie z ogrodników, to w pierwszym sklepie ogrodniczym udzielono mi fachowej porady i efekty już są widoczne. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę udanych wakacji.

środa, 6 lipca 2016

Co robić, żeby dzieci nas słuchały ? Podziękowanie za rozdawajkę.

 
Ja mam swoje sposoby, np. daję dziecku ważne zadanie. Niezwykle szybki i niepokorny Juluś dzisiaj grzecznie zrywał porzeczki na tort porzeczkowy z bezą.  Ostatnio podpieram się również poradnikiem:
"Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. 
Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły"
, który Adele Faber i Elaine Mazlish tworzyły przez 10 lat, opierając się na doświadczeniach wielu polskich rodziców. W przypadku mojego wnuka, zawarte w tej publikacji wskazówki zadziałały na tyle, że wczoraj usłyszałam "babcia, jesteś moją koleżanką".



To jest lektura, którą przy środzie polecam rodzicom
i dziadkom.
Ostatnie zdjęcie przestawia wygraną rozdawajkę, która wczoraj do mnie przyfrunęła. Jeszcze raz bardzo dziękuję właścicielce bloga " UTKANE Z PASJI" za śliczną, pachnącą i smakowitą przesyłkę. Ja pochłaniam kawowe cukierki, Juluś żelki, trzecią słodką paczuszkę dostanie Kacper, a ulubioną kawę Jacobs, zgodnie z sugestią sponsorki, napocznę jutro, w samo południe. Zajrzyjcie koniecznie tu http://utkanezpasji.blogspot.com/ 
by poznać sympatyczną blogerkę i Jej twórczość. Na tym kończę dzisiejszy post i pozdrawiam wszystkich serdecznie.