czwartek, 28 marca 2024

Życzenia świąteczne.

 Radosnego Alleluja oraz miłych rodzinnych i przyjacielskich spotkań
przy święconym jajeczku, wsz
ystkim moim Gościom  życzę !


Oby w Waszych rodzinach panował pokój, miłość i nadzieja!

wtorek, 27 lutego 2024

Gilotyna

                   Witajcie moi Drodzy, minął miesiąc, a ja nie mogę się pochwalić żadną robótką.  Wszystkiemu winna choroba Fiony o nazwie "gilotyna" Podrapała sobie szyję tak, że krew tryskała. Od dwóch miesięcy jest  leczona przez weterynarzy, antybiotykami sterydami oraz środkami nasennymi, bez większego rezultatu, bo jak powstanie strup, to też go wydrapuje. Ubytek skóry zamiast się zmniejszać, to się powiększa.     

Po wizycie w klinice Fiona jest przerażona, chowa się po kątach i nie da się dotknąć. Codzienna zmiana opatrunków nie przychodzi mi łatwo. Na gorzką pastylkę znalazłam sposób. Rozgniatam ją i mieszam ze śmietaną. Tą papką smaruję kotce przednie łapki, zawsze je wyliże. Może ktoś z Was ma doświadczenie w leczeniu kota z tej choroby? Smutne spojrzenie ma ta moja Fionusia, a ja nie potrafię jej pomóc.


Dobrze, że chociaż Yoshi nie ma problemów zdrowotnych, koszty leczenia zwierząt są wyższe, niż ludzi. 






Wyobraźcie sobie, że moje zygokaktusy zwariowały  i zamiast w grudniu, kwitną w lutym, różowe i malinowe,
a białe powtórnie.

Po raz pierwszy sięgnęłam po powieść Justyny Grosickiej. Fajną polszczyzną pisze, 700 stron  przeczytałam jednym tchem. "Dom z kamienia" porusza trudne problemy, takie jak alkoholizm, przemoc w rodzinie, molestowanie seksualne oraz mobing. Jeżeli ktoś to czytał, to ciekawa jestem opinii. Jeden moment mnie wyjątkowo zdenerwował, kiedy żona przynosi mężowi alkohol, w nadziei, że to zapewni spokój jej dzieciom. Pewnie miała to być przestroga dla kobiet, ocenianych według psychologicznego schematu, a ja uważam że nasze prawo rodzinne jest niedoskonałe.

Zaczęłam czytać  wielotomową sagę. Początek mi się spodobał, ale to na razie za mało, żeby polecać.

  Pozdrawiamie wszystkich serdecznie!

niedziela, 21 stycznia 2024

Szalik i mitenki do kompletu

       Witajcie, robienie szalików jest nudne, ale czasami trzeba się do tego zmusić, by powstał komplet, razem z pokazanym w październiku beretem i czymś na dłonie. Wybrałam plastyczny wzór ażurowy. Cieniowana włóczka też dała urozmaicenie, ale i tak w monotonii dziergania, kilka razy się rozpędziłam i pomyliłam. Musiałam więc pruć i poprawiać. Szalik ma 133 cm długości, bez frędzli. Mogę jeszcze go  przedłużyć, ale wtedy będzie ciężki. Jak mi się znudzi, to go zszyję i będę używała jako podwójny komin.                         


Zostało mi trochę tej włóczki, więc dorobiłam mitenki. 


Mam mniejsze dłonie, niż prezentująca mitenki modelka, więc stawy palców będą zasłonięte. Kolor włóczki, na mitenkach, w świetle dziennym wyszedł dosyć wiernie.
Wypróbowałam dzisiaj na spacerze z Yoshi cały komplet, jest miły w dotyku i dobrze grzeje.

Opis wykonania:

Użyłam drutów nr 4,5, zamiast 5, do włóczki YarnArt EVEREST,  200 gr/320m. , za to dziergałam  dosyć luźno. Nabrałam na szalik 36 oczek na 4 raporty po 8 oczek oraz 2 dodatkowe oczka, z lewej strony i po 1 oczku brzegowym, po obydwu stronach. Każdy rząd jest przerobiony od prawej, do lewej. 2 dodatkowe oczka są po to, by obydwa brzegi szalika jednakowo wyglądały. Schemat sama rysowałam, bo stary był zniszczony i już nieczytelny. Pierwszy rząd ażuru:1oczko brzegowe + 4 raporty, czyli 4 razy to, co jest w nawiasie (2 oczka lewe + 1 narzut +2 oczka razem na prawo+ 2 oczka prawe+2 oczka razem na prawo, od spodu+ 1 narzut)+ 2 oczka lewe + 1 oczko brzegowe. 



Wybrałam najprostsze mitenki, gdyż melanż wystarczy za ozdobę. Zaczęłam je dziergać według tego filmiku:  https://www.youtube.com/watch?v=ln6Qv8g0WYA . Nabrałam 31 oczek na druty nr 4,5
i przerobiłam zamiast ośmiu, 10 rzędów ściągaczem. 

Mnie marzną najbardziej przeguby u rąk, więc postanowiłam wydłużyć ściągacz o kolejne 10 rzędów
i dopiero wtedy zacząć wyrabiać kciuk, w kształcie trójkąta, począwszy od 16-tego oczka na drucie, aż uzyskałam 47 oczek. Między znacznikami jest 16 oczek.

Następnie te 16 oczek przełożyłam na trzeci drut.

Po rozdzieleniu oczek, na jednym drucie miałam 30 oczek, na drugim 16. Wykonałam osobno część mitenki na 4 palce: 4 rzędy ściegiem pończoszniczym i 4 rzędy ściągaczem, a  następnie na kciuk, wykonując 3 rzędy ściągaczem. Zakończenie robótki dobrze pokazuje filmik.

Tak wygląda mitenka przed zszyciem. Trochę się zwija, dlatego nie widać jej wyraźnie. Zszywałam na okrętkę zaczynając od kciuka, potem dopiero łączyłam drugą, większą część.
Tak wyglądają lewa (od prawej) i  i prawa (od lewej) strony pozszywanych mitenek. Wyglądają  ,jakby urosły. Cienie nie układają się identycznie, ale skoro nosimy różne skarpetki, tylko nawiązujące do siebie motywami, to co szkodzi mitenkom?

Moje wnuki ulepiły dzisiaj ogromną i elegancką babcię. 


Wszystkim  Babciom życzę równie dobrej zabawy!