środa, 28 czerwca 2017

Kocyk dziecięcy w kolorach bzu - kursik

Kocyk okazał się idealny do łóżeczka oraz, jak twierdzi mama Iguni, bardzo pasuje do wystroju wnętrza. Na zdjęciach  widać, że dobrze się pod nim dziecku śpi.






  Słodkich snów Igusiu!


Witam Was wakacyjnie i gorąco. Skończyłam kwadratowy kocyk do wózeczka, długość każdego boku wynosi  92 cm. Składa się
z 49 elementów i listwy brzegowej. Zużyłam na niego
ok. 40 dkg włóczki 509 m/100g. Widziałam w Internecie pled
z podobnych kwadratów, ale nie korzystałam z żadnego schematu, ani  opisu.
Jest to prezencik dla kilkumiesięcznej Iguni - wnuczki dziewiarki Kazimiery, o której Wam pisałam tu: http://iwonusiowo.blogspot.com/2015/07/zajawki-i-spadek-po-dziewiarce.html





Mam nadzieję, że rodzicom dziecka kocyk się spodoba.








Obie strony są bardzo podobne, nie jestem pewna, czy na krzaku bzu sfotografowałam prawą, czy lewą stronę kocyka?

































Niżej z pewnością widoczna jest lewa strona.

W drugiej połowie maja wsadziłam do skrzynek balkonowych, kupione na bazarku malutkie sadzonki, podlewałam je codziennie z odżywką, a w czasie burz  przykrywałam folią. Kwitną teraz bujnie i coraz bardziej zwisają. Kwiaciarka twierdzi, że w paseczki bywają tylko petunie, mnie sprzedano jako surfinie, dostępne są  również petonie i w końcu nie wiem, co to jest?






W takim otoczeniu miło było czytać drugi tom powieści Lucyny Olejniczak "Kobiety z ulicy Grodzkiej  - Wiktoria".  W czasach, kiedy nie było badań DNA ustalenie ojcostwa było czasem skomplikowane. Główna bohaterka wyrosła na piękną, mądrą kobietę. Czy znalazła w Paryżu swoją wielką miłość i jak sobie radziła w czasie I wojny światowej? Warto przeczytać.















Dla osób chętnych do zrobienia
kocyka, pledu lub narzuty, bo wielkość można dowolnie regulować - kursik :
Do cienkiej włóczki zastosowałam szydełko nr 1,75 . Jeżeli włóczkę macie grubszą, to i  szydełko powinno być większe.  Każdy kwadrat  zrobiłam z siedmiu okrążeń.

I okr.: kółeczko z pięciu oczek łańcuszka,
II okr: 3 oczka łańcuszka zamiast pierwszego słupka  - *1o.łańcuszka - słupek*i powtarzać do uzyskania 8 słupków,
III okr: w rogach robiłam po 3 oczka łańcuszka, każdy bok ma *3 słupki - 1oczko łańcuszka - 3 słupki* wbijane, jak na zdjęciu.
IV okr: *4 słupki - 3 oczka łańcuszka na  róg - 4 słupki - 1 oczko łańcuszka-1 słupek - 1 oczko łańcuszka*
















 V okr:
na róg- 3 oczka łańcuszka,
na każdy bok 7 słupków - 1 o.łańcuszka - 7 słupków.
 VI okr.:
 na róg - 3 oczka łańcuszka,
 na bok - 19słupków












VII okr.:
na róg - 3 oczka łańcuszka,
na bok 23 słupki.

















Zszywanie kwadratów i chowanie nitek było najbardziej męczące, chociaż proste. Ułożyłam je tak, by wszystkie rogi kocyka były w tym samym kolorze. Kwadraty składałam lewymi stronami do środka. Zszywałam je na okrętkę, po prawej stronie. Łączyłam tylko nitki wewnętrzne brzegowych łańcuszków kwadratów. Dzięki temu szwy są całkowicie płaskie po obu stronach kocyka.
 
Wykonanie listwy brzegowej kocyka:


1 okrąż.: *1 półsłupek, 1oczko łańcuszka*


2 okr.: * 1słupek,1oczko łańcuszka*
             Wychodzą okienka,w rogach
             dajemy 3 słupki














3 okr.: W każde okienko wbijamy 2 słupki na bokach, 4 słupki w rogach kocyka.





 .



4 okrąż.: na bokach robimy tak, jak drugie, ale w rogach robimy 6 słupków wbijamy w każdy słupek z poprzedniego okrążenia, a nie w co drugi, jak na bokach.
5 okr.:na bokach robimy tak, jak trzecie,w rogach 4 słupki.
6 okrąż.: tak, jak drugie.
7 okrąż.tak, jak trzecie
8 okrąż. : tak jak drugie
9, ostatnie okrążenie: * 1 półsłupek, pikotek z trzech oczek, 1półsłupek, 4 półsłupki* .





 Kocyk dla Iguni nie ubrudził się w trakcie szydełkowania, ale mimo to uprałam go w proszku dla niemowląt. Blokowanie na mokro, na styropianie ma na celu wygładzenie szwów, ewentualnie wyrównanie kwadratów. Na zdjęciu widzicie lewą stronę kocyka.











Życzę wszystkim słonecznych  wakacji i udanych urlopów!

wtorek, 6 czerwca 2017

Czerwcowe szydełkowanie i czytanie.

Zainspirowana  kolorami bzu, pod koniec maja,  zaczęłam szydełkować kwadraciki na letni, przewiewny kocyk.  Jak myślicie, czy małej dziewczynce  te kolory w wózeczku będą pasowały? W przerwach między kwadracikami czytam. Dopóki przedszkole nie ma wakacji, mogę sobie na to pozwolić. Najbardziej lubię pękate powieści lub sagi. Im więcej tomów, tym bardziej się cieszę, ponieważ przyzwyczajam się do bohaterów.
Udało mi się zdobyć polecaną przez Basię powieść Lucyny Olejniczak "Kobiety z ulicy Grodzkiej". Wspaniała rzecz, akcja I-ego tomu "Hanka" zaczyna się w 1890 r. od zamiany noworodków w domu krakowskiego aptekarza. W polskiej rodzinie niestety uważano, że chłopcy są bardziej wartościowymi potomkami, niż dziewczynki. Życie zweryfikowało takie przeświadczenie. Kolejne 3 tomy tej powieści biblioteka dopiero sprowadzi. Czekam na nie
z niecierpliwością.
W tak zwanym międzyczasie chwyciłam światowy bestseller z 2007 r. Haleda Hosseiniego "Tysiąc wspaniałych słońc" (432 str.). Autor przedstawia nam głęboko poruszające  losy dwóch kobiet na tle trzydziestu lat historii Afganistanu. Mariam ma zaledwie 15 lat, gdy ojciec zmusza ją do małżeństwa z Raszidem, bogatym szewcem, starszym od niej o 30 lat. Lajla urodzona krótko przed rosyjską inwazją marzy o podróżach i zdobyciu wykształcenia. Wojna zabiera jej całą rodzinę. Po traumatycznych przejściach trafia do domu Raszida i Mariam. Będąc praktycznie dzieckiem, nie mając domu ani wsparcia, zgadza się na pozostanie drugą żoną Raszida. Kobiety zaprzyjaźniają się. Czy byłoby to możliwe w naszej kulturze? W sytuacjach marginalnych chyba tak.

U nas znowu się chmurzy, ale ciepło i jest ok. Dziewiarka, jeżeli mogę tak siebie nazwać, nigdy się nie nudzi. Pozdrawiam serdecznie wszystkich moich gości.