niedziela, 10 lipca 2022

Serwetka z łukami

 Pokazuję wam kawałek mojego, nowego świata. 
 


Mieszkanie kupowane w pośpiechu okazało się ciche i wygodne. Mam kuchnię osobną, z oknem, na czym mi bardzo zależało. Przystosowałam się do mniejszych przestrzeni, niż w domu. 2 pokoje w zupełności mi wystarczają. Na balkonie czuję się, jak na dziobie okrętu, bo to loggia, o ciekawym kształcie. Balkon miał być odświeżany w czerwcu, ale pan majster, wcześniej umówiony, nagle  uznał, że wystarczy, jeżeli przed zimą to zrobi. Nie potrafię się dogadywać z usługodawcami. Podnoszą ceny, nie dotrzymują terminów, jak jedno zrobią, to drugie zepsują. Panowie, którzy składali nowe meble, przesuwali termin 4 razy i w trakcie realizacji podnieśli cenę usługi. Fryzjerki boję się bardziej niż dentysty, tnie, jak chce, a nie jak sobie życzę. Całe szczęście, że przed Komunią Św. Julusia sama sobie włosy skracałam. Jedynie z manikiurzystki jestem zadowolona, ratuje moje paznokcie, zniszczone paleniem w piecu, jak może. 

Moja serwetka z łukami ma średnicę 42 cm. Szydełko nr 1,25 zastosowałam. Wyszła nieco większa, niż w opisie, gdyż kordonek miałam troszkę grubszy. Ten model polecam osobom doświadczonym w szydełkowaniu. Okrążenie nr 6 jest trudne. 

     Za drzewami widoczny placyk zabaw, z którego chętnie korzystają moje wnuki.                                                                                                                                





Tu ludzie kochają zwierzęta. Spacerują ze swoimi pupilami i sprzątają po nich. Yoshi prowadzi bogate życie towarzyskie.
Fiona ma swoje ulubione miejsce na balkonie.






























Pozdrawiam wszystkich gorąco!