niedziela, 30 marca 2014

Wiosenne serwetki w listki Borówki.

Kiedy pogoda zaczęła kaprysić, postanowiłam przywołać wiosnę do porządku serwetką w listki borówki.  Wzór zupełnie inny, niż te, które dotąd robiłam, dostałam od Lacrimy, za co Jej bardzo dziękuję. Patrząc na schemat,
od razu domyślałam się, że pomimo niewielkiej liczby okrążeń nie będzie to  malutka praca. Z resztki cienkiego kordonka, która została po dużym obrusie, powstała do kompletu delikatna kombinacja listków, w kolorze naturalnym. Następnie stwierdziłam, że listki powinny być jednak zielone i powtórzyłam wzór z zielonego, grubszego kordonka. Nie wyglądają  najlepiej ostatnie okrążenia, ale po prostu dałam za mało krochmalu i nie najlepiej je upięłam.




Zielona serwetka ma średnicę
47 cm. (kordonek "Doppio Ritorto", szydełko nr 1,3)




Serwetka w kolorze naturalnym o  średnicy 42 cm. (kordonek "Kaja", szydełko nr 1,15)









Wiosna przestała kaprysić, ostatnie 3 zdjęcia robiłam dzisiaj w pełnym słońcu i kolory wyszły wiernie. Krokusy są dla Was. Serdecznie witam nowe obserwatorki, rozgośćcie się proszę.

piątek, 21 marca 2014

W romantycznym stylu.


Wiosna powitała nas pięknym słońcem, w ogródku znalazłam pierwsze, kwitnące fiołki i chcę Wam pokazać wiosenne serwetki i koronki, które zrobiłam dla Marii, w ramach wymianki. Umawiałyśmy się na czerwiec, ale uznałam, że może przydadzą się na Wielkanoc i  wysłałam wcześniej. Większa serwetka ładnie ułożyła się
w kryształowej misie, więc w koszyczku też będzie się dobrze prezentować. Marysia dała mi wolną rękę, jeżeli chodzi o wybór wzorów. Pomyślałam, że romantyczna dusza ten styl zaakceptuje i nie pomyliłam się, bo jest zadowolona. Po każdym praniu, będzie trochę pracy z upinaniem, bo pikotek dużo, ale wystarczy wbić w nie
2 paczki szpilek i wszystko będzie na swoim miejscu, ładnie wyeksponowane. Wzory wyraźniej widać na czerwonym tle, więc takie zdjęcia też cyknęłam.





Serwetki są śnieżnobiałe, większa ma 36 cm średnicy,














mniejsza około 33 cm. Która ciekawsza?


Koronki są kremowe i zgodnie
z życzeniem, mają tylko po 25 cm długości, gdyż będą częścią innego projektu.

niedziela, 16 marca 2014

Ulubione sweterki Julusia i wyróżnienia.



Obiecałam jedną sweterkową sesję zdjęciową na modelu, 
a wyszły mi dwie. Pierwszy, turkusowy sweterek,  zrobiłam wiele lat temu dla Kacperka i teraz zamierzałam go wyrzucić, bo stójka była poplamiona, a małe fioletowe guziczki nie wyglądały ładnie w wyrobionych dziurkach,  Julusiowi jednak sweterek po starszym bracie bardzo się spodobał, może dlatego, że na dole ma wrobiłam małego, białego pieska. Sam ten ciuszek zakładał, podczas gdy inne ciepłe rzeczy zrzucał ze złością. Sprułam więc stójkę, odszukałam resztkę turkusowej włóczki i zrobiłam nowy kołnierzyk, zmieniłam też guziczki na turkusowe i większe od poprzednich. Po przeróbce wykończenia szyjki guziczki nie są równomiernie rozmieszczone, ale trudno.














 Sweterek w paski jest troszkę grubszy i większy. Kolorowe kółka zrobiły na wnuczku duże wrażenie
i również chętnie go zakłada. W obydwu babcinych sweterkach Juluś czuje się swobodnie, ponieważ są luźne i mają szerokie, niekrępujące rękawki.  Jak widać jest zadowolony.

Jeżeli Julkowi coś nie pasuje to zdejmuje to  i chowa. Tak zrobił 2 tygodnie temu z kapciuszkami. Kupiono mu nowe, bo po tamtych ślad zaginął, chyba je wrzucił do kosza na śmieci i zostały wyrzucone.  Myślę, że po prostu zrobiły się troszkę za ciasne, czego nie było widać, a dziecko nie umiało tego powiedzieć, więc poradziło sobie inaczej. Jego zaradność bywa męcząca. Wystarczyło, że przez chwilę ręce miałam zajęte aparatem fotograficznym, a już dorwał pokrowiec od niego i złapał komórkę, co widać na zdjęciach.













W piątek, przed moim odjazdem, sam sobie otworzył torebkę oraz etui, no i  urwał jedno ucho od moich okularów do czytania i dziergania. Na szczęście, prosto z dworca zdążyłam dotrzeć do znajomego optyka przed zamknięciem i na poczekaniu wymienił mi uszy na nowe, pasujące do reszty. Nie przyznałam się, że to znowu wnuczek uszkodził okulary, bo poprzednio piłowane były podgryzione soczewki, a  wcześniej wymieniana żyłka. Ja do malucha mam cierpliwość, bo jak nie psoci, to znaczy, że jest chory, ale pan mógł się zdenerwować i nie wykonać naprawy tak szybko.












Niżej zamieściłam banerek wyróżnienia
" LIEBSTER award" otrzymanego od Basi Celińskiej, która robi bardzo oryginalne przedmioty użytkowe, zajrzyjcie  proszę do niej http://lapkami-stworzone.blogspot.com/
Basiu bardzo Ci dziękuję, oto moje odpowiedzi  na Twoje pytania:
1. Cenię w ludziach szczerość, bezinteresowność, pracowitość.
2. Nie znoszę egoizmu, wulgarności i cwaniactwa.
3. "Noce i Dnie" Marii Dąbrowskiej podpowiadają, co jest wartością w życiu.
4. Szydełkowanie towarzyszy mi od dwudziestu lat, chociaż z przerwami, ale  zawsze do niego
    wracam.
5. Jest wiele dobrych filmów, ale koniecznie to trzeba obejrzeć to co prawdziwe, więc " Katyń".
Nominuję do "LIEBSTER award"  10  blogów i podaję je w kolejności alfabetycznej: 
http://haftszyciedrutyszydelko.blogspot.com/
http://malgosiaszydelkuje.blogspot.com/
http://myhobbygallery.blogspot.com/
https://plus.google.com/106640035595740440677/posts
http://robotkowy.blogspot.com/
http://swiatchristineem.blogspot.com/
http://tenia-wczorajdzijutro.blogspot.com/
http://utkanezpasji.blogspot.com/
http://wyplatanemarzenia.blogspot.com/
http://zapach-dnia.blogspot.com/
Zamieście dziewczyny na swoich blogach banerek oraz odpowiedzcie na moje pytania:
1. O jakiej porze dnia znajdujesz czas na swoje robótki?
2. Ile czasu na nie przeznaczasz?
3. Czy lubisz uczyć się nowych technik, czy wolisz doskonalić wcześniej poznane?
4. Czy masz w swoim otoczeniu osobę podzielającą Twoją pasję?
5. Na co zwracasz uwagę wybierając  blogi do obserwacji?

Po udzieleniu odpowiedzi możecie nominować do tego wyróżnienia Wasze ulubione blogi i zadać ich właścicielom 5 własnych pytań.

niedziela, 9 marca 2014

Sweterek dla przyszłego olimpijczyka.

Olimpiadę w Soczi oglądałam z zapartym tchem i w związku z tym musiało coś powstać. Czapki były kuszące, ale coraz cieplej się robi i sezon na nie już się kończy. Połączyłam antracyt z szarością  oraz bielą i  powstał, cieplutki sweterek dla przyszłego olimpijczyka. Wykorzystałam  włóczki tej samej grubości. Mieszanki  akrylu i wełny chyba będą zdrowsze niż sztuczna baja, często stosowana w wiosennych bluzach.
Przyszyłam aplikację wykonaną szydełkiem. Wielokrotnie ją prułam zanim kółka prawidłowo się zazębiły. Pierwotnie planowałam umieścić ją na pleckach, ale czarne kółko na antracycie słabo było widać, no i mąż twierdził, że aplikacja powinna być na klacie. Guziczki mogłam zastosować w kształcie samochodzików, ale okrągłymi Juluś się nie zadrapie, już próbuje sam się ubierać. Dla małego faceta guziczki w kolorze antracytu
z białą chmurką i  z czterema dziurkami  chyba pasują.

Starałam się, by było jak najmniej szwów, a jeżeli już to płaskie.






Dzisiaj nie mogę zaprezentować sweterka na wnuczku, ponieważ grypa nie pozwala mi na razie ruszyć się z domu, mam nadzieję szybko to nadrobić.





Zdjęcie z lewej było inspiracją fasonu sweterka i układu pasków. Dobór kolorów, to już rzecz indywidualna. Jest to dobra propozycja na wykorzystanie resztek włóczek, dlatego ją pokazuję. Schematu sweterka lub opisu nie miałam, zresztą na nic by się zdały, bo mój wnuczek nosi już rozmiar 92, a tu mamy 80.

niedziela, 2 marca 2014

Dwie wersje serwetki z tulipanami.

Czy zauważyłyście, że wiele jest ładnych wzorów serwetek średniej wielkości lub dużych, natomiast małe rzadko kiedy są ciekawe? Szukałam  wzoru serwetki o średnicy 25 cm.





 To zdjęcie z gazetki.









Znalazłam w Sabrinie Robótki (Zeszyt nr 2/2007 r.) schemat serwetki o średnicy 30 cm. z fantazyjnymi tulipanami. Spodobał mi się ten wzór, chociaż jest bardzo prosty. 






Jak widzicie na zdjęciach: pierwszym i  tym po lewej, moja wersja tulipanowej serwetki jest zmodyfikowana. Zrezygnowałam z koronki, wykonałam  inne wykończenie i uzyskałam średnicę dokładnie taką, jaką chciałam, czyli 25 cm. 




Na dwóch ostatnich zdjęciach widać, że w 19-tym okrążeniu między pęczkami słupków dodawałam: 3 oczka łańcuszka, pikotek z 3 oczek łańcuszka i 3 oczka łańcuszka. Na schemacie w tym okrążeniu słupki są podwójne, ja wykonałam pojedyncze.












Wykonując obie wersje serwetki, można uzyskać wiosenny komplet i wykorzystać go do koszyczka wielkanocnego. Wzór jest dla początkujących, bez żadnych pułapek, polecam.