Jak dokończyć sweter dla miłej starszej pani z sąsiedztwa ? Dał mi już nieźle w kość, włóczka w ciemnym kolorze butelkowej zieleni, niewdzięczna w robocie, bo pruta, gruba i ostra, a ma to być lekki, miękki, luźny ciuszek. Początkowo myślałam, że to wełna zgrzebna. Próbek zrobiłam chyba 10, wychodził sztywny koc. Zdecydowałam się w końcu na 2 płaskie ażury i wymyśliłam fason rozszerzonej na dole tuniki z prostymi rękawami wzorem zygzakowym, do łokcia, wykończonych plisą, jak przy pozostałych elementach. Sąsiadka woli jednak długi, tradycyjnie ściągnięty rękaw. Wydziergałam do połowy 2 rękawy ze ściągaczami i te ściągacze szybko obcięłam, a dlaczego? W ostatnim rzędzie każdego ściągacza dodałam zbyt dużo oczek, żeby ażur się zmieścił, no i powstały wielkie, sztywne balony. Nabrałam oczka i teraz rękawy robię zarówno w górę, jak i w dół. Mogę je zwęzić, ale jakim ściegiem, żeby nie wyglądały, jak od innego swetra?
Plecy i przody tuniki, po upraniu w Perwolu, zblokowaniu i wysuszeniu nabrały miękkości, z czego się bardzo cieszę, po zszyciu będzie ok. Myślę, że przed spruciem, poprzedni męski sweter był uprany w okropnym proszku, który usztywnił włóczkę.
Zdjęcia nie oddają wiernie koloru wełny, jest bardzo smutny, dlatego dodałam guziki w kolorze oliwki, są duże i widoczne dla łatwiejszego zapinania. Jak widzicie na pierwszym zdjęciu mam oliwkową włóczkę, może ją wykorzystać do dekoracji tuniki, tylko jak? Zrobić kwiatek, czy przepleść na początku bordiury?
Kolejne pytanie dotyczy narzędzia do repasacji pończoch, które znalazła mi mama w szpargałach po babci. Czy to się nadaje do nawlekania koralików?
Wysuwa się z tego cieniutki, długi haczyk.
Ogrom pracy wykonałaś. Wielkie brawa. A co ściągacza, ja bym gubiła w równych odstępach odpowiednią ilość oczek, ale w kilku np. 3 - 4 rzędach, a nie od razu w jednym. A urządzenie raczej nie nadaje się do koralików, bo jak je tam podsuwać i gdzie przewlekać nitkę - ten haczyk, to taka samozamykająca się igła, jak w maszynach dziewiarskich, łapie nitkę, zamyka się i przeciąga przez oczko, jednak sama w sobie uszka, jak w tradycyjnej igle w niej nie ma.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bożenko,dzięki za podpowiedzi. Gubienie oczek stopniowo jest konieczne, tylko ścieg, robiony w dół będzie inaczej wyglądał. Nie chce mi się zaczynać od nowa tych rękawów, bo włóczka pyli i dusi, więc chcę wykorzystać to co jest już wydziergane, a dalej może pończoszniczym?
UsuńMasę pytań, a ja nie umiem na żadne odpowiedzieć i Ci pomóc-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLiczą się dobre chęci, dziękuję.
UsuńWitaj Iwonko - jeżeli mogę coś podpowiedzieć to urządzenie pamiętam moja teściowa miała i nawet pończoch tym nie naprawiła zresztą ja równiez - haczyk jest zaokrąglony tak? więc koralików raczej nie nawleczesz chyba że sięmylę co do urządzenia wiesz na zdjęciu inaczej a w realu również inaczej.Jezeli chodzi o sweterek który ma być miękki i zwiewny toja osobiście widzącna początku taką wełnę nie podjęłabym się pracy po to by uniknąć marudzenia ale jak to ja napewno bym tak jak ty nie odmówiła .Widzę po fotkach że pracy miałaś nie lada - wykończenie zostaw takie jakie jest chodzi mi o ściągacze przecież nie będziesz pruć i od nowa coś innego kombinować aczkolwiek nie urywam ze sama podkłądka z rąbkami nieźle by wyglądała - jeśli mogę jeszcze coś doradzić a propo tego oliwkowego dodatku - to też zależy jakie gusta ma ta pani ale ja bym nie robiła żadnego kwiatka a to tylko z tego względu iż sam sweter ma w sobie bardzo dużo ażurów proponuję :tam gdzie jest ścig dziurkowany poprzeciągać tylko sznureczek zrobiony na szydełku i myślę że efekt będzie dobry. A na konieć to serdecznie ci współczuję bo wiem jak człowiek chce dobrze a ktoś marudzi mam nadzieję że ta Pani będzie zadowolona serdecznie cie pozdrawiam Maria jeżeli moje rady na nic się nie przydały to przepraszam ale pomyśl sobie że masz już koniec tej mordęgi papapa
OdpowiedzUsuńMasz rację Marysiu, kwiatek nie będzie do tego pasował, zwłaszcza do wieku pani Alicji.To bardzo miła osoba i wolę żeby pomarudziła, niż grzecznie podziękowała i rzuciła w kąt moją pracę. Chcę ją szybko skończyć lepiej, czy gorzej, bo jak położę, to już do tego nie wrócę. Nie cierpię ciemnej zieleni.
UsuńMyślę,że jakoś sobie poradzisz. Dużo już pracy włożyłaś. A ja nie pomogę. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńPiękną pracę wykonałaś, podziwiam wzór , niezwykle dobrze zaprojektowany. Życzę powodzenia w dokończeniu sweterka i zadowolenia Pani Alicji. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIwonko, zapewne między ażurami uda Ci się zgubić oczka dziergając w dół, a potem zrób ściągacz luźno i będzie. Co do guzików - zdołałam gusta starszych pań ostatnio poznać w obfitości - to dla niej będzie rewolucja ta oliwka, bądź przygotowana na inne guziki, równie smutne co włóczka.
OdpowiedzUsuń:). Kwiatka bym nie dodawała. Najwyżej osobno, jako broszka.
Gubić oczka między ażurami - to jest pomysł! Dziękuję Kankanko za podpowiedź. Guziki już były konsultowane przed rozpoczęciem przodów, żeby dziurki do nich dostosować i te zostały wybrane, chyba ze względu na wielkość.
UsuńPodziwiam Ciebie . Ja nie lubię robić nic na zamówienie i nie lubię też ostrej wełny.Ten przyrządzik znam bo używałam za czasów komuny gdy rajstopy były rarytasem i dostawało się w pracy na Dzień Kobiet, oj łapało się oczka.Dobrego weekendu.
OdpowiedzUsuńMarysiu, ja też nie przyjmuję zamówień, bo to stres i rękę muszę oszczędzać, to sąsiedzka przysługa.
UsuńWłaśnie nie lubię tego stresu i obawy czy będzie podobać się. Robótki muszą być przyjemnością tylko i wyłącznie.Buziaki i dobrego dnia.
UsuńFajnie sobie poradzilas. Niezle juz brykasz na tych drutach :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ciaparo za uznanie, też myślę, że zrobiłam postępy w ciągu roku, bo ile serwetek można zrobić, trzeba się rozwijać.
UsuńIwonko nadajesz Sobie tylko roboty- wyszło świetnie i na tym koniec, chyba ,że na upartego to w ażur można przepleść łańcuszek w tym jasnym kolorze [ ażur poziomy, ] lub cienką tasiemkę pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTo już niewielka robota, a guziki będą bardziej pasowały do całości.
UsuńA może gładkie rękawy i w dolnej części kilka paseczków w oliwce?:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNinko, proponowałam wcześniej sąsiadce 2 kolory dla rozjaśnienia, ale ona zdecydowanie chce gładki sweter. Jak przeciągnę łańcuszek przez ażur, to zawsze można go wyciągnąć, a rękawów już pruć nie będę, wystarczy, że jeden przód prułam 3 razy, ale dziękuję za sugestię.
UsuńTrzeba mieć nadzieję, że sąsiadka doceni Twoją pracę.
OdpowiedzUsuńA rękaw można zwęzić np: gubiąc w jednym rzędzie oczka ( tak żeby nie marczyło się zbytnio ), następnie robić ściągacz 3lewe x 2 prawe (kilka rzędów - tyle ile potrzeba), następnie tam gdzie był 3 oczka gubić po 1 i ściągacz do dołu robić 2 lewe x 2 prawe.
Pozdrawiam. Ola.
Dziękuję Olu, będę próbować,różne warianty, bo z tej włóczki naprawdę nie wszystko ładnie wychodzi.
UsuńSuper poradzilas sobie z tym sweterkiem jak tak daleko zrobilas to i rekawami sobie poradzisz .Ja mam welne juz chyba z 3 lata na sweterek i jakos nie moge sie zdecydowac jak go zrobic ale mysle ze moze zima cos wymysle zeby na wiosne byl .A co do tego przyzadu to pierwszt raz takie cos widze .Narazie robie skarpety moze ktos bedzie chetny na jakas wymianke lub je komus sprezentuje pozdrawiam Ciebie serdecznie.
OdpowiedzUsuńUlu, "Intensywnie kreatyna" pokazywała na filmiku jak nawlekać koraliki na włóczkę przyrządem do repasacji pończoch,ale on aczkolwiek do tego samego służył, to troszkę inaczej wyglądał.Jak się zimno zrobi, to Twoje skarpetki będą w cenie, pozdrawiam.
UsuńZapowiada się bardzo ładnie :) u mnie to jest tak, że jak sweter uda się od razu to potem go nie lubię, a jak spruję go ze 3 razy i obrzucę po drodze odpowiednią ilością nieeleganckich epitetów to potem go uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńA o co chodzi z "blokowaniem"? Dużo razy się na ten termin natknęłam a dalej nie wiem co oznacza...
Anzo, blokowanie, to upinanie szpilkami na mokro, upranych części wyrobu, do wyschnięcia na kocu i ręczniku lub styropianie. Dopiero później to się zszywa. Warto to robić, po wyschnięciu na płaskim podłożu ładniej dzianina wygląda. Pozdrawiam.
UsuńMnie również się podoba, nie mam wprawy w swetrach bo niezbyt często je teraz robię ale na zdjęciach Twój wygląda doskonale, nie wiem skąd tyle obaw ? :)
OdpowiedzUsuńJak zrobię za ciasne rękawy, to będą pod pachami mocno uwierać,bo włóczka gruba i ostra, a jak za szerokie, to znowu powstaną balony.
UsuńIwona, мне очень нравится как связаны перед и спинка. Думаю, что с рукавами тоже все будет хорошо!
OdpowiedzUsuńNie od razu tak to wyglądało,jakieś farfocle z włóczki wyciągałam, metoda prób i błędów jest męcząca.Dotąd robiłam swetry tylko na swoją figurę i co chwilę mogłam przykładać robótkę do siebie, by sprawdzić wymiary.
OdpowiedzUsuńIwonko podziwaim,to kawał trudnej dla mnie pracy.Nie wiem czy bym sie podjęła,chyba z pół roku by mi zeszło a z gubieniem oczek to zawsze miałam problemy.Pozdrawiam i czekam na wiadomość jak dojdzie przesyłka
OdpowiedzUsuńDanusiu,to rzeczywiście spora praca, bo tunika jest dłuższa i dołem jest szersza niż prosty sweterek, kończę rękawy, wykorzystując rady blogerek, po upraniu zmienią nieco rozmiar, ale mam nadzieję, że będą dobre, pozdrawiam.
Usuń