Od dłuższego czasu, bezskutecznie szukałam w pasmanteriach dobrego szydełka większego niż 1,75. Już miałam zamawiać w Hiszpanii, a tymczasem wczoraj zaprzyjaźniona sąsiadka, która kiedyś haftowała sztandary i robiła różne piękne rzeczy, a teraz wiek jej na to nie pozwala, obdarowała mnie swoimi skarbami. Są to solidne szydełka C.F.I. o numerach 2, 3, 6, 10 oraz AKRA 3,5-10. Dostałam także grube druty, których akurat nie miałam. Szydełka już wypróbowałam, są świetne, dziękuję Pani Alicjo.
Przy takich akrobatach, jak niżej kończę swoją Haruni i zaczęłam sweterek dla pani Alicji.
Prezentuję wcześniej wykonaną, małą, jesienną serwetkę.
To jest odpoczynek.
A to schody na strych.
I tu się z Tobą zgodzę.Te "stare " szydełka są nie do pokonania.Sama kiedyś "podprowadziłam" je z rodzinnego domu i służą mi wiele lat(Mamunia nie miała pretensji).Natomiast jeśli chodzi o te plastikowe druty to niestety nie pałam do nich miłością.Dla mnie są za tempe, szorstkie do dziergania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam między grzmotami burzy:):):)
Jasnozielone, połyskujące druty 4,5 nie są plastikowe, pozostałe, grubsze tak, ale za to lekkie, śliskie i z wielkim sercem przekazane. Grzmotów nie zazdroszczę, ale ochłodzenia i odświeżenia powietrza tak, pozdrawiam również.
UsuńNo mała to ona nie jest - bardzo ciekawa w kształcie liścia super że masz taką fajną sąsiadkę i podarowała ci tyle przydatnych akcesorii.Czy mogę sobie skopiować ten wzór spróbowałabym zrobić choć do szydełka to ja ręki nie mam -pozdrawiam cieplutko chociaż widzę że gro osób już myśli o jesieni - to moja ulubiona pora roku Maria
OdpowiedzUsuńMario, oczywiście, że skorzystaj z wzoru i zrób sobie tę serwetkę. Sąsiadka chciała mi dać tego więcej, ale nie miałam sumienia brać, przechowuje te akcesoria w pokrowcach i zamykanych pojemniczkach, jak skarb.
UsuńLep poklon i lep heklani jesenji motiv!!
OdpowiedzUsuńAkrobate <3!
Pozdrav.:)
Nie wszystko zrozumiałam, ale pozdrawiam.
UsuńNice gift and wonderful crocheted motive!!
UsuńAcrobats cute <3!
Greetins.:)
Super prezent Iwonko dostałaś.Piękna ta jesienna serwetka a wnuki najpiękniejsze.Buziaki.
OdpowiedzUsuńMarysiu, grunt, to dobrze wyposażony warsztat pracy, można wtedy zrobić wszystko, co się chce. Najbardziej mnie cieszy silna więź między braćmi. Julek tylko u Kacpra na rękach jest grzeczny, a widzisz jaka jest reakcja na moje ostrzeżenia, że skarpetka jest brudna, a schody niebezpieczne.
UsuńUna "foglia" autunnale molto bella.
OdpowiedzUsuńBye, bye Elli
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
UsuńWitaj, śliczne te dzieciaczki i jakie radosne! Piękna serweta!
OdpowiedzUsuńWitaj Ewciu, jakoś nie mogę wejść na twój blog. Babcie są od rozpieszczania wnuków i cieszą się, gdy są radosne.
UsuńIwona, хорошие подарки, красивая салфеточка-листочек, а дети такие милые! С уважением!
OdpowiedzUsuńOj doceniam jaki dostałaś prezent, bo sama dostałam kiedyś takie szydełka od mojej chrzestnej i mam je do dziś. Są bardzo wygodne.
OdpowiedzUsuńWnuki zadowolone i uśmiechnięte - to najlepsza podzięka dla babci.
Pozdrawiam. Ola.
Radość wnuków to najlepsza zapłata, a prezent docenisz podczas pracy. serweta to kształt liścia - urocza pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńMacie rację dziewczyny zarówno w sprawie szydełek, jak i wnuków. Dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam Was wszystkie.
OdpowiedzUsuńSuper prezenty dostałaś - szydełek i drutów nigdy nie jest dosyć:)
OdpowiedzUsuńJesienna serwetka bardzo fajna i kolorystycznie jesienna.
Akrobaci Twoi są SUPER!:)
Pozdrawiam:)
Tacy akrobaci, to kuracja odchudzająca dla babci.Pozdrawiam Cię Irenko.
OdpowiedzUsuńHihi kuracja odchudzająca hihi Iwonko słodkie skarby i piękny prezencik dostałaś i stworzyłaś :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
prezenty zawsze sa mile ale takie cos zawsze sie przyda,sliczne wnuki Iwonko...pozdrawiam cie
OdpowiedzUsuńWspaniałe skarby, serweta również a akrobacji najwspanialsi. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi dziewczyny, że zamiast biec nad wodę, zaglądacie do mnie.
OdpowiedzUsuńJestem ciepłolubna, ale dzisiaj można się rozpuścić, u nas 41 stopni. Pozdrowionka!
Iwonka ja mam komplet szydełek i wszystkie kupiłam w hurtowni, najbardziej mi pasują te dwustronne czyli z jednej strony 3-ka a z drugiej 5-tka.Jeżeli chodzi o druty to mam identyczne jak dostałaś (te plastikowe) i tylko mi zawadzają bo nie znoszę robić na prostych drutach.
OdpowiedzUsuńBogusiu,nie widziałam takich szydełek, jakiej firmy one są?
OdpowiedzUsuńJa lubię proste druty, jeżeli robótka nie jest zbyt duża i mam ich sporo. Plastikowe nie są dobre,jak się gną, ale niemieckie, okrągłe i lekko zagięte są wygodne i żyłka się nie łamie, metalowe bywają ciężkie i zostawiają ślady na włóczce, drewniane, łączone są wspaniałe, dopóki się nie rozkręcą. Każde mają zalety i wady.
Iwonko, i ja mam swoje takie, oraz dodatkowo po śmierci jednej Pani otrzymałam taki komplet drutów. Są bardzo fajne i jeśli nie mają zadziorków to da się na nich robić. Ja nie zamierzam się ich pozbywać. Szydełka to po prostu muszą "leżeć w dłoni", czasem są piękne ale niewygodne i jak nie podrasują się po kilku próbach to je ciepnij do składziku :)
OdpowiedzUsuńBąble masz przecudne!!!!
Druty są gładkie, a te metaliczne już wypróbowałam, są świetne. Masz rację Kankanko, że szydełko musi leżeć w dłoni i te stare są dobre,a nowe tylko niektóre. Jak tych Bąbli nie kochać, jak Julek tylko ze mną śpiewa la,la,la, a rozmowę z Kacprem cytuję:
Usuń- babciu nie kładź się spać razem z Julkiem !
- dlaczego, skoro w nocy nie spałam, a ty siedzisz przed
komputerem?
- bo jesteś mi potrzebna!
- a do czego?
- do patrzenia i humoru.
No i jak nie kochać! Ucałuj obu od ciotki.
UsuńDziękuję, nie omieszkam.
Usuń