Moja maszyna do szycia wiele lat odpoczywała, czyściłam ją i oliwiłam,
ale do szycia jakoś nie mogłam się zabrać, chociaż kiedyś bardzo to
lubiłam. Niedawno zobaczyłam u Babci Tereski uroczy fartuszek w
kwiatuszki z lamówkami i to mnie zachęciło. Moje fartuszki miały być w
wesołe, apetyczne wzorki, niestety nie znalazłam w żadnym pobliskim
sklepie takiej tkaniny, więc wybrałam len w kolorach, które bardzo
lubię. Wąskie lamówki przyszywałam pierwszy raz, nawet równe
wyszły. Lamówki brzegowe szyłam najpierw maszynowo, a po lewej stronie podszywałam ręcznie. Kieszenie wolałam przestębnować na maszynie. Łapkę uchwyciłam aparatem przypadkowo, to nie moja robota.
Amarylis kwitnie z niebywałą precyzją, co rok, w marcu bardzo szybko rośnie, w oczach zielenieje i wypuszcza 4 pąki. Ostatniego marca pojawia się pierwszy kwiat, a w kwietniu następne 3.
Na koniec, prosta serwetka, o średnicy 33 cm., której jeszcze nie pokazywałam. W gazetce (Sabrina Robótki, Zeszyt 2/2009) napisano, że ten wzór zawsze wychodzi, faktycznie schemat jest dobrze wyliczony. Ja go zmodyfikowałam, tylko dlatego, że mi się kordonek kończył. Ostatni rząd trochę uprościłam i łuki w środku podkreśliłam na różowo. Ta serwetka gładka i bez modyfikacji będzie troszkę większa i bardzo ładna.
Amarylis przecudnej urody. Śliczny kolor.
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie w tym roku i miał być różowy a wyszedł biały, ale też ładny. Niestety nie uwieczniłam go.
Fartuszki super. Po lamówkach rozróżniam, że jeden Twój a drugi męża :))
Dzięki za wzór serwetki.
Pozdrawiam. Ola.
Olu, za rok sfotografujesz ten piękny kwiat, on szybko więdnie, więc nie można zwlekać, jak się pokaże.
UsuńNo kochana jesteś wszechstronna -fartuszki i serwetka ładniutkie a kwiatek piękny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wiesz Ninko, często sobie myślę, że serwetek mam już pod dostatkiem, swetrów i chust też i co ja Wam następnym razem pokażę?. Za chwilę jednak przychodzi pomysł na coś pożytecznego i biorę się do roboty.
UsuńFartuszki super i jak na tak długą przerwę maszynową to uszyte profesjonalnie:) Amarylis na tle paprotki przepiękny.
OdpowiedzUsuńSerwetka bardzo przyjemna i dosyć duża a wygląda na mniejszą.
Pozdrawiam.
Irenko, szycia się raczej nie zapomina, tylko jak wzrok słabszy się robi, to nawlekanie igły staje się koszmarem i to zniechęca. Ostatnio jednak jakby mi się wyostrzył, bo lamówki bardzo cieniutką igłą podszywałam bez problemów.
UsuńFartuszków nie używam, ale jak bym takie piękne miała to kto wie ;-) Serdecznie wiosennie Cię pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńJa też długo nie używałam fartuszków. Źle się w nich czułam, może dlatego, że były duże, marszczone lub falbaniaste i mnie krępowały.
UsuńNo Iwonko zaskakujesz mnie Kochana ,śliczne fartuszki i piękna serwetka a uroda kwiatka to sama mówi za siebie .
OdpowiedzUsuńWłaśnie niedawno szyłam firanki bratowej męża i miała być lamówka na dole ,ale moja maszyna jakoś nie przepada za taką taśmą i uszyłam bez .
Pozdrawiam
Pociesz się Ewo, że mnie też nie było lekko, szyłam te fartuszki całe 2 dni, bałaganu przy tym narobiłam, rozłożona deska do prasowania, nitki powbijały się w dywan i 2 igły złamałam.
UsuńMiałam popełnić fartuszek na Wielkanoc ale plany mi się pozmieniały i pewnie dopiero po świętach go uszyję, ale jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze :)
OdpowiedzUsuńCo do tkanin to radzę Ci się skusić na zakupy w internecie, jest o wiele większy wybór.
Bardzo ładne serwetka , lubię ten styl. Amarylis urzekający!
Pozdrawiam gorąco!
Gdybym dużo szyła Zosiu, to na pewno zakup tkanin przez Internet by się opłacał, a zakup 1 metra nie bardzo, bo koszt wysyłki dochodzi. Kordonki kupuję w większych ilościach, właśnie w pasmanteriach internetowych.
UsuńSame śliczności. Najbardziej podziwiam fartuszki, bo sama nie lubię szycia. Szyję tylko gdy jestem zmuszona. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa też Janeczko nie przepadam za wyciąganiem maszyny do szycia, ale stwierdziłam, że duży gotowy fartuch z szerokimi trokami będzie mnie krępował, a taki minimalistyczny nie, zresztą same burasy w sklepach.
UsuńBeautiful amaryllis flower,wonderful doily!!!
OdpowiedzUsuńHappy week,hugs.
Fartuszek bardzo ładnie Ci wyszedł. Lamówkę przyszywam z obu stron maszyną.
OdpowiedzUsuńKwiatek śliczny serwetka też. pozdrawiam
Są różne sposoby Teresko, wybrałam taki, żeby uniknąć nierównych ściegów maszynowych.
UsuńFartuszek jest śliczny Iwonko - ma super desenie a serwetka ty wiesz co chcę powiedzieć - mam się powtarzać - cudowności artystyczne buziaki ślę i miłego tygodnia życzę Marii
OdpowiedzUsuńMarysiu, fartuszek miał być jeden, ale tkanina była szeroka, ja nieduża, to 2 skroiłam na swoją miarę, wzorując się na większym fartuchu męża, o tym samym fasonie. Przy przyszywaniu troczków miałam trochę dosyć tej roboty, ale dałam radę.
UsuńFartuszki słodkie. Podziwiam, bo nigdy nie brałam się za lamówkę. Serwetka urocza.
OdpowiedzUsuńDziękuję Miko. Zastanawiałam się, czy nie ozdobić fartuszków koronkami, ale wzoru w plamy chyba nie bardzo by to pasowało.
UsuńSuper fartuszki, sama mam ze 4 w kuchni, a amarylis zachwycający i co za kolor! Witam na moim Candy:))
OdpowiedzUsuńJa z premedytacją nie miałam żadnego fartuszka, bo nie lubiłam, ale ostatnio miałam już dość odplamiania bluzek na biuście i zakładałam męża fartuch. W efekcie więcej roboty miałam z odplamianiem jego odzieży i tak dojrzałam do wyciągnięcia maszyny do szycia.
UsuńAleż słodkie fartuszki Iwonko , ja również podziwiam bo szycie nie jest moją mocną stroną a cóż mówić o lamówkach :) Serwetka śliczna , wiosenna . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIno, ja też miałam obawy, ale to wcale nie jest trudne. Lamówki kupuje się gotowe, a w Internecie znajdziesz minimum 4 filmiki instruktażowe "Jak przyszyć lamówkę".
UsuńЗамечательные фартуки и очень красиво цветет амариллис. Ваша салфетка очень красивая! Спасибо за схему. С уважением!
OdpowiedzUsuńMiłego szydełkowania Irino i pozdrawiam.
UsuńPiękna serwetka. Pewnie zawsze wychodzi tylko pewnie nie każdemu, hihi;))
OdpowiedzUsuńAmarylis cudo, moja mama zawsze miała a teraz ja od roku się zbieram do zakupu jakiegoś czerwonego. Powiedz mi, kiedy najlepiej zakupić, bo rozumiem, ze w tym roku to już go nie wypędzę, to może lepiej na początku przyszłego roku?
Aniu, ja kupowałam we wrześniu, ale przed wsadzeniem, o ile dobrze pamiętam wkładałam cebulkę na kilka dni do lodówki.
UsuńPiękne uszyłaś fartuszki , ja mam problem z lamowaniem zwłaszcza zaokrągleń . Amarylis zakwitł cudnie , skoro zawsze kwitnie o tej same porze to znaczy że ma dobra opiekę i szczęśliwą rękę która go podlewa. Serwetka cudna , taki rozmiar jest uniwersalny i ma wiele zastosowań. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMarysiu, lamówki cięte są ze skosa i zaokrąglenia szyje się tak samo, jak proste szwy. Ja co rok na lokalnym Święcie Kwiatów Owoców i Warzyw wybieram tanie cebulki lub sadzonki, od producentów, a szczęśliwą rękę do kwiatów ma mój mąż.
UsuńŚliczne fartuszki!!! Amarylis piękny!!!
OdpowiedzUsuńSerwetka cudna, dzięki za schemacik!!!
Pozdrawiam wiosennie:))
Fajne fartuszki i serwetka urocza :) och wspaniale Ci zakwitł widać że mu u Ciebie dobrze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Doniu i Beatko, ze zrobieniem serwetki obie nie nie będziecie miały problemów, ja ją zrobiłam, żeby resztki kordonków wykorzystać.
Usuńfartuszki sa piekne,serwetka sliczna ...ladne robotki Iwonko, zas kwiat jest cudny,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kwiat co rok jest większy Elu.
UsuńDziękuję wszystkim za miłe komentarze i pozdrawiam.
Bardzo ładne fartuszki. Przypomniałaś mi o tym, że i ja kiedyś takie szyłam. Serwetka jest niezwykłej urody. Kwiat y wspaniałe. Podziwiam też Twoje paprocie. Dziękuję za schemacik serwety. Chce mi się zrobić szydełkową serwetkę. Och tylko kiedy?Podziwiam Twój zapał i pracowitość. Wciąż coś nowego działasz. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPaproć mam tylko jedną Urso, a i tak bardzo dużo miejsca zajmuje, na zdjęciu jest tylko jej fragment. Jakby ktoś chciał taką wyhodować, to informuję, że stoi w bardzo nasłonecznionym miejscu.
OdpowiedzUsuńPaproć jest pięknym kwiatem , jej liście mają niezwykle wiele uroku. W każdym domu ten kwiat jest godny przebywania gdyż jest rośliną, która daje pozytywne emocje.Posiadam i ja ale miejsze.Miałam piękne, które w czasie remontu uległy zniszczeniu. Teraz nie mogę sobie pozwolić na dużą paproć, gdyż pokój w którym czułyby się dobrze musi być częściowo zasłonięty. Mama wciąż leżąca robi się zbyt pobudliwa przy dużym nasłonecznieniu. Paproć wymaga też przestrzeni, nie lubi przenosin, dotykania, ocierania...Pozdrawiam Cię Iwonko.
UsuńCudne fartuszki, rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne fartuszki! Też muszę pomyśleć o uszyciu jakiegoś, bo mam już dość odplamiania bluzek po wyjściu z kuchni.
OdpowiedzUsuńAmarylis przepiękny! Serwetka też mi się podoba :) Pozdrawiam
Witaj Iwonko.
OdpowiedzUsuńFartuszki bardzo ładne, kolorystycznie pasują i do łapki i do Twojego pięknego kwiatu.
Radośnie i wiosennie.
Pozdrawiam serdecznie:))
Super uszyłaś te fartuszki. Jaki ładny materiał. Kwiat cudny, pięknie kwitnie. Serwetka to jak wszystkie Twoje perfekcyjna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKwiat amarylisu i Twoja serwetka mają zbliżony kształt. Pasują do siebie :) Czy kwiaty były inspiracją?
OdpowiedzUsuńSchemat serwetki nie jest moim dziełem, ale faktycznie Amarylisy często bywają dwukolorowe i mają podobny kształt.
UsuńWidzę Iwonko że do świątecznego gotowania już jesteś gotowa !
OdpowiedzUsuńTak Ewo i zauważyłaś, że dla ewentualnej pomocnicy lub młodocianego pomocnika też fartuszek przygotowałam ?
OdpowiedzUsuńTwoje koronki wspaniale współgrają z amarylisem, który u Ciebie jest wyjątkowy i ma 4 kwiaty, a mój biały olbrzym ma zawsze 3!
OdpowiedzUsuńTanti belli lavori ... e per questo ho pensato a te.
OdpowiedzUsuńQuando passi da me ... io ho un premio per te. :-)
Bye, bye Elli
Dziękuję Ci Elli za wyróżnienie, bardzo mi miło. Na pytania odpowiedziałam na Twoim blogu, nad nominacjami muszę się zastanowić.
OdpowiedzUsuńŚwietnie ten fartuszek wygląda,a i serwetka tez mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńA amarylisy uwielbiam :)))
Pozdrawiam wiosennie :-)
W trakcie świąt wszystkie moje pomocnice wyrywały sobie te fartuszki, innego już nikt nie chciał.
Usuń