niedziela, 5 listopada 2017

Czapka i lektura przywołująca wspomnienia.

Witajcie, Wszystkich Świętych i Zaduszki minęły, czy Wy też co rok macie więcej grobów do odwiedzenia ? Dobrze, że pogoda u nas dopisała. Huragan Grzegorz zmobilizował mnie do wydziergania sobie czapki.
Za każdym razem, jak robię czapkę dla siebie, to lekko nie jest. Trudno było znaleźć włóczkę,  pasującą do pistacjowej kurtki. Jak skład był dobry, to kolor zbyt ostry, lub nitka za cienka. W końcu trafiłam na coś w jasnym kolorze oliwki,co dobrze wygląda do włosów w odcieniu  brązu.
Zanim decydowałam się na wzór, wypróbowałam 2 inne, które musiałam odrzucić, gdyż wiem, że dla mnie nie może to być mała, przylepiona do głowy czapeczka, ani typowy beret, tylko coś pośredniego i plastycznego.
Skorzystałam z wzoru "Florence  Drops 131-35"  https://www.garnstudio.com/includes/pattern-print.php?id=5284&cid=5.  Najlepiej trzymać się pierwowzoru. Moja włóczka jest cieńsza i czapkę chciałam mieć obszerniejszą, więc na druty proste nr 2,5 nabrałam 121 oczek i zaczęłam dziergać ściągacz. Po kilku rzędach, jak już robótka przestała mi się skręcać, zmieniłam druty na okrągłe, oczka pierwsze i ostatnie przerobiłam razem i dalej dziergałam ściągacz okrążeniami. Mając na drucie 120 oczek,  w ostatnim okrążeniu ściągacza dodałam równomiernie 12 oczek. Mając na drucie 132 oczka  zaczęłam ażur od 11 - tego okrążenia  schematu M 2. Markerami zaznaczyłam 11 raportów po 12 oczek, czerwony marker, to początek okrążenia.
Po wykonaniu i przymierzeniu wierzchniej części czapki, okazało się, że powinna być głębsza i cieplejsza,więc dorobiłam jeszcze kawałek ściągacza i zrobiłam jej wnętrze, jak mi w duszy grało.
Julcio mi asystował "szyjąc" drutami i zszywaczem czapkę dla chomika. Niestety zmarnował mi jedne okrągłe druty, bo niechcący odciął żyłkę, ale był tak przestraszony, że nie mogłam się na niego gniewać. Pomogłam mu
w dokończeniu miniczapeczki.
Lektura przywołała wspomnienia.
"Jak to się skończy", VI część "Sagi" Barbary Rybałtowskiej opowiada o tym, jak bohaterki powieści, żyją w Polsce, w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Autorka bardzo trafnie przedstawia odczucia społeczne,w świetle takich wydarzeń, jak:  stan wojenny, zamordowanie księdza Popiełuszki, zamach na papieża Jana Pawła II, wybuch elektrowni w Czarnobylu i okrągły stół, pierwsze wolne wybory. Pamiętam dobrze ten okres, mogę powiedzieć, że zahartowana sybiraczka radziła sobie lepiej, niż większość społeczeństwa, w tym czasie. Znikanie z półek wszystkiego, co do życia potrzebne i reglamentacja było straszne. Mnie kiedyś na sygnale karetka pogotowia wywiozła ze sklepu mięsnego, bo w upale, długo stałam w kolejce, żeby dziecku kupić szynki. Miałam trochę szczęścia, kiedy się ocknęłam w szpitalu, zauważyłam, że ktoś uczynny, z kolejki zrobił mi zakupy. Chłop na naszym bazarku chciał jajka sprzedawać za dolary. Ktoś głodny nie powstrzymał nerwów i wlazł mu nogami w koszyk. Ludzie ze strachu robili zapasy żywnościowe, co pogłębiało braki na rynku. Kto miał warunki, hodował świniaki, żeby nakarmić rodzinę, my też. Ogłoszenie stanu wojennego zaskoczyło wszystkich. Mnie obudził młodszy brat słowami "Te pajace w telewizji poprzebierali się w mundury i mówią, że mamy wojnę". Z niedowierzaniem, wysłuchałam wystąpienia Wojciecha Jaruzelskiego. Wypowiadał wojnę narodowi z hasłem na ustach "Jeszcze Polska nie zginęła". Zakłamanie sięgnęło zenitu. Moja mama  płakała, tata nazwał go największym zdrajcą narodowym. W Urzędzie Wojewódzkim usłyszałam, że pomysł Jaruzelskiego jest  fenomenem.
Ciekawa jestem, jakie  Wy macie wspomnienia z tego okresu ?
"Co to za czasy" - część VII "Sagi" jest chyba ostatnią. Zmiany ustrojowe w Polsce sprzyjają głównej bohaterce powieści w zrobieniu solowej kariery artystycznej na skalę międzynarodową. Pisarka oprócz losów głównych bohaterek przedstawia kontrast między standardami życia w Polsce i w innych krajach europejskich na przełomie XX i XXI wieku. Nie jestem pewna, czy to jest ostatnia część "Sagi", czy będzie jeszcze część VIII ?
Póki co mam zamiar sięgnąć po szydełko i zrobić coś do czapki. Pozdrawiam wszystkich cieplutko!

33 komentarze:

  1. Śliczna czapka :) Właśnie pod wpływem Twoich recenzji dzisiaj zaczęłam pierwszą część sagi. Zapowiada się ciekawie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lektura ciekawa,ale chwilami można się przy niej zestresować,musisz być na to przygotowana.

      Usuń
  2. Iwonko czapeczka rewelacyjna,ja też mam zawsze problem ze zrobieniem dla siebie,nigdy nie wiem ile nabrać oczek żeby pasowało i zawsze pruję :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet zapisuję liczbę oczek, ale każda czapka jest z czegoś innego i innym wzorem robiona,więc na nic się to zdaje.

      Usuń
  3. Czapka zawsze sie przyda.Twoja czapeczka jest sliczna.Podoba mi sie kolor i wzor.Trafione!Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Красивая шапка. Цвет пряжи и узор мне очень нравятся! С уважением!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam wątpliwości,czy czapka będzie dobrze wyglądała na głowie,ale wewnętrzna warstwa wymodelowała ją odpowiednio.

      Usuń
  5. Niestety też mam coraz to więcej osób po tamtej stronie. To święto zawsze nastraja do refleksji i przemyśleń. Czapeczka super. Juluś aparat, ale jak tu się na niego gniewać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juluś po ukończeniu lat pięciu spoważniał i mniej psoci,ale czasem wpadki mu się zdarzają.

      Usuń
  6. Fajną czapkę sobie zrobiłaś! Oj, przyda się i to pewnie już niedługo:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracuję już nad chustą do kompletu,bo rzeczywiście w każdej chwili może się oziębić.

      Usuń
  7. Iwonko, czapka przepiękna, szkoda, że nie dałaś fotki na sobie, ja nie mogę dobrać czapki, w każdej źle wyglądam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną było tak samo,pełna szafa kupnych czapek i beretów,w które zdejmowałam na ulicy,gdy kogoś znajomego spotkałam.Dopiero jak zaczęłam sama je robić,w odpowiednich kolorach,wielokrotnie i przymierzając,by dostosować do twarzy,mam co na głowę włożyć.

      Usuń
  8. Czapa ładna akurat szukam wzoru:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Najtrudniej zdecydować się na wzór,a potem to już szybko idzie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna czapka, wygląda na mięciutką i cieplutką. Nie straszne będzie
    ochłodzenie. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Iwonko bardzo ciepła śliczna czapeczka już nie straszne będą Ci przymrozki :) Zaciekawiła mnie 6 cz bo ja niby coś pamiętam ale oczami dziecka. Zdziwienie me było wielkie za to jak 92 roku nasz kraj opuszczały wojska rosyjskie - wyjeżdżały pociągi ze sprzętem wojskowym, a w szkole o tym nie mówiono nic...po latach wielu rzeczy się dowiadujemy oj wielu
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wielu rzeczach nie mówiono oficjalnie Beatko.Ja byłam starsza, więc pamiętam wielką radość z powodu wyjścia z naszego kraju wojsk rosyjskich. W telewizji to pokazywano.

      Usuń
  12. Dla mnie zrobienie czapki to koszmar, dlatego dla siebie nie robię. Ostatnio robiłam dla męża, również dwuwarstwową, to lekko nie było.
    Cieplutką będziesz miała swoją. Kolor bardzo mi się podoba:))
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie czapki,które zrobiłam były trwałe w użytkowaniu.Te ukute na sztywno,bądź dwuwarstwowe nie straciły fasonu.

      Usuń
  13. Fajniutka czapka Iwonko! Fajny pomysł z wewnętrzną warstwą. Jest cieplejsza.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodziło mi o ciepło Renko,tylko,żeby lepiej się układała,a wyszło jedno i drugie.

      Usuń
  14. Niestety czas płynie nieubłagalnie i coraz więcej osób odchodzi wokół nas. Z roku na rok coraz więcej mogił trzeba odwiedzać. Tak już jest. Czapeczka Iwonko cudna i na pewno jest bardzo ciepła. Wnusio chyba lubi rękodzieło. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julka nie można go od narzędzi dziewiarskich odciągnąć, odpowiednie włóczki już mu podarowałam.

      Usuń
  15. To smutne ale w tym roku przybyły mi dwa groby. Czapka jak zwykle u Ciebie dopracowana perfekcyjnie. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to samo,2 groby i nie spodziewałam się tego.

      Usuń
  16. Super czapeczka!!! Ładny kolorek!!! Cieplutko pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowa pasmanteria sprowadziła mi kilka odcieni zieleni, wybrałam ten.

      Usuń
  17. Problem czapki powraca wraz z zimą. U mnie ostatnio na drutach był toczek dla kuzynki, a w kolejce czeka czapka poppy. Tak testujemy :)
    Twoja czapeczka prezentuje się bardzo fajnie, szkoda, że nie na modelce.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu,zrobię sobie zdjęcie,jak skończę komplet.

      Usuń
  18. Bardzo fajna i ciepła czapeczka.Bardzo zainteresowałam się tymi książkami:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej od razu kilka tomów pożycz,lub zamów.

      Usuń