Mówią ludzie, że starych drzew się nie przesadza, a ja zaryzykowałam. Sprzedaż i likwidacja domu, kupno mieszkania, bliżej Warszawy, przeprowadzka, urządzanie się na nowo. Wszystko to odciągało mnie od robótek i prowadzenia bloga. Stres związany z realizacją transakcji i fizyczne zmęczenie przy pakowaniu odchudziły mnie o 10 kg. Najtrudniej było rozwiązać umowy z mediami. Nie podpisujcie umów terminowych, bo nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie z nich zrezygnować. Do nowych warunków mieszkaniowych szybko się przystosowałam. Nie mam już ogrodu, lipy i wielkiej przestrzeni, ale za to mniej kłopotów związanych z szukaniem fachowców do konserwacji i remontów domu oraz prac porządkowych na posesji. Ciężko było w szczycie pandemii przeprowadzać życiowe zmiany, ale teraz żyje mi się taniej i wygodniej. Podobnie jak w Skierniewicach, widok z balkonu, mam na drzewa, nikt mi w okna nie zagląda, chociaż mieszkanie jest bardzo widne. Pomimo stosowania wszelkich środków ostrożności, w lutym złapałam koronawirusa, na szczęście przebieg choroby był łagodny.
Wobec tragedii Ukrainy nie można być obojętną. Nas też mogło to spotkać. Wszyscy pomagają uchodźcom, na różne sposoby. Na moim osiedlu zamieszkało wiele ukraińskich kobiet z dziećmi. Jeden maleńki chłopczyk, został przywieziony zaraz po przyjściu na świat. W telewizji mówili, że najmłodszy uchodźca ma miesiąc. Ten miał 3 dni, jak zamieszkał w sąsiednim budynku. Ręce mi się trzęsły z przerażenia, kiedy dziergałam dla niego sweterek. Jego babcia poprosiła mnie o wykonanie również czapki dla dziewięcioletniej dziewczynki, bo ma tylko czarną, chłopięcą. Wzięłam koralową włóczkę i szydełko. Starałam się, by czapka wyszła, wiosenna, radosna i wyłącznie dziewczęca.
Opisy wykonania i wymiary:
Czapeczkę zaczynamy od 6- oczek łańcuszka zamkniętych w kółko. Najlepiej zastosować niezbyt grubą włóczkę i szydełko nr 3. Kształt góry czapki sami modelujemy tak by była trochę wypukła i osiągnęła pożądany obwód. Żadny schemat tu nie wystarczy. Wymiary czapki: obwód - 50 cm., głębokość - 22 cm.
Potem stosujemy dowolny ażur i szydełkujemy, aż osiągniemy pożądaną głębokość nakrycia głowy. Dekorujemy kwiatkiem, wstążką, koralikami, czym kto chce. Mocniejszy brzeg można wykończyć pikotkami lub muszelkami. Ja kierowałam się tymi schematami i na końcu zastosowałam pikotki.
długość tyłu od ramienia w dół - 25 cm.
długość przodu sweterka - 22 cm.
Witaj Iwonko. Prawdziwa życiowa rewolucja.
OdpowiedzUsuńW moim bloku mieszkam ponad 40 lat, w tym czasie wielu młodych wyprowadziło się na wioskę, a wprowadzili się starsi ,którzy szukają już spokojniejszego życia. Wszystkiego najlepszego Ci życzę i uściski ślę:))
Tu mam dzieci w pobliżu, tam zostali wieloletni sprawdzeni sąsiedzi. Coś za coś.
UsuńCieszę się bardzo, racja starych drzew się nie przesadza , bylam młoda i poszłam na bloki i było ciężko.Ale jakoś sobie poradziłaś, gorzej biedne zwierzątka to przeżyły, im nie przetłumaczysz , cóż życie.Oby się dobrze mieszkało i zdrowie dopisało.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńYoshi w domu była bardzo cichutka. Tutaj na początku budziła mnie o szóstej rano uporczywym szczekaniem, bo ktoś o tej godzinie wychodził na klatkę schodową, pewnie do pracy.
UsuńO, to faktycznie niezła rewolucja życiowa ! Wszystkiego dobrego w nowym miejscu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńWszystkiego dobrego ☺
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńWielkie zmiany u Ciebie. Świetnie , że dobrze odnalazłaś się w nowym miejscu i jest ci dobrze. Piękne i szlachetne udziergi.Pozdrawiam serdecznie 🌷🌞🥰🥰
OdpowiedzUsuńCałą rodziną pomagamy wielokierunkowo.
UsuńDuże zmiany u Ciebie.Życzę Ci powodzenia i dobrej aklimatyzacji w nowym miejscu zamieszkania. Piękne udziergi. Cowida też przeszłam w lutym. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOby nam nic po Cowidzie nie zostało Teresko.
UsuńPowodzenia w klimaryzowaniu się, mam nadzieję, że szybko znajdziesz tam miejsce dla Siebie, a Twoje zwierzaczki szybko się oswoją z nowym miejscem. 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Miasta nie znałam wcale, długo szukałam sklepu meblowego, co mnie zdziwiło, bo u nas są na każdej ulicy. Osiedle bardzo mi sie spodobało, wszystkie inne sklepy są w zasiegu ręki.
UsuńPrawdziwa rewolucja w Twoim życiu; odważnie podjęłaś decyzję na takie zmiany, życzę Ci, by już wszystko było z górki. Biedne zwierzątka, one najbardziej odchorowały zmiany, mam nadzieję, że jest już dobrze.
OdpowiedzUsuńPiękne ubranka dla dzieci zrobiłaś:))
Dużo zdrowia!
To moja, nie pierwsza, odważna decyzja Małgosiu, podjęta po przemyśleniach, dotąd żadnej nie żałowałam. Zwierzątka czują się już bardzo dobrze i wiernie mi towarzyszą.
UsuńZ pewnością nie było łatwo, ale teraz będzie już tylko lepiej. Podobnie było z moją mamusią. Trudno było w dużym domu i obejściu. Sprzedała dom i zamieszkała w bloku w pobliżu nas. Wszystkim nam ulżyło, a mamusia nie tęskniła za domem i świetnie się czuła na nowym miejscu. U Ciebie też tak będzie. Piękne rzeczy wydziergałaś dla maluszków. Powodzenia Iwonko:):):)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Dom to nie mury, tylko rodzina.
UsuńOj tak ciężko się wyprowadzić wiem coś o tym, ja dojrzewam z taką decyzją - koszty utrzymania domu rosną a ile pracy trzeba włożyć mnie szlak trafia jak myślę o opale ... Słuszna decyzja Iwonko niech ci się mieszka dobrze w nowym miejscu :) Piękny sweterek i czapeczka urocza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Koszty ogrzewania były za duże dla jednej osoby, zwłaszcza ostatnio, ale nie tylko to było przyczyną wyprowadzki.
UsuńDuże zmiany i pewnie trudna decyzja. Sama przeprowadzka i ogarnianie wszystkiego załatwianie to też spory stres. Dwa razy kupowałam mieszkanie a raz sprzedawałam. Mnie się marzy dom,ale w obecnej sytuacji nie prędko to nastąpi. Wszystko strasznie podrożało . Materiały budowlane . Trzeba się wstrzymać z budową. Mieszka w bloku na pewno wygodniejsze. Fajne że pomagasz. Nie trzeba szukać daleko wystarczy się rozejrzeć do okola. Pozdrawiam trzymaj się 😘
OdpowiedzUsuńDecyzja była łatwiejsza niż realizacja. Im większy dom, tym bardziej osoba samotna czuje się opuszczona. Teraz mam dzieci w pobliżu. Mogę podrzucanym wnukom pitrasić, co lubią, a one z są bardzo grzeczne, nawet Juluś.
UsuńBardzo odważną decyzję podjęłaś Iwonko. Ja ciągle się nad takim pomysłem zastanawiam, ale ciągle odkładam. Nie wiem jaki podwarszawski rejon sobie wybrałaś, ja myślę o okolicy Radzymina. Jednak muszę przyznać iż okolice Babic czy Otwocka też zauroczyły moje oko. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa kierowałam się bliskością rodziny, ceną mieszkań i podobieństwem okolicy do poprzedniego miejsca zamieszkania.
UsuńBardzo słusznie. Ważne żeby Ci się dobrze mieszkało.
Usuń