1. Twoim największym marzeniem robótkowym jest zrobienie ?
Nie jestem marzycielką, raczej planistką, na to pytanie odpowiadam - skarpetek i kołowca, na razie
nie potrafię ich zrobić.
2. Twój idealny dzień wyglądałby jak? Napisz kilka zdań.
Jeżeli jestem wyspana i uda mi się zrealizować, to co sobie zaplanowałam na dany dzień, to jestem
zadowolona. Jednego dnia mogą to być udane zakupy, innym razem wycieczka, uroczystość, jakieś
spotkanie, wykonana, zaległa praca domowa lub zwyczajne leniuchowanie w domu z książką lub
robótką. Często dostosowuję swój dzień do potrzeb innych i nie przeszkadza mi to, dopóki nie
muszę zmienić wcześniejszych planów.
3. Gdybyś miała budżet wakacyjny bez limitów, to jakie wakacje byś wybrała i z kim?
Nie będę oryginalna, boję się latać samolotami i dlatego wybrałabym długie kilkumiesięczne
wakacje w ekskluzywnym hotelu, nad morzem, z mężem, dziećmi i wnukami, tak żeby być
zarówno razem, jak i osobno.
4. Opisz, co nosisz w torebce.
Noszę torebki średniej wielkości, duże nie wchodzą w grę, często je zmieniam, dostosowując
do ubrania, więc przekładam najpotrzebniejsze przedmioty, nagromadzone śmieci wyrzucam.
Co przekładam? Telefon komórkowy, portfel, 2 pary okularów: do czytania i słoneczne,
chusteczkę do nosa z koronką, konturówkę, szminkę, puder, róż, pilniczek do paznokci, mały
dezodorant, długopis, ołówek, kalkulator, pendrive, kilka szydełek, igłę dziewiarską, miarkę zwaną
centymetrem, aparat fotograficzny, czasami tabletki do ssania na gardło.
5. Podaj 3 cechy, które zrażają Cię do ludzi.
Nie mam zaufania do materialistów, dla których pieniądze są celem samym w sobie i wykorzystają
każdego, żeby je zdobyć. Uciekam od wulgarności i snobów.
6. Aktualnie czytana książka, kilka refleksji o niej.
Czy wiecie, że ja uczyłam się przekłamanej i wybiórczej historii, w szkole - głównie dotyczącej ruchu robotniczego, a na studiach wkuwałam, w którym roku wynaleziono lemiesz, lub końcówkę do radła? Same nudy, nie do zapamiętania, bo i po co? Chcąc uzupełnić luki prawdziwej wiedzy, sięgam po książki, których akcja dzieje się w przeszłości i oparta jest na faktach autentycznych. Z nich poznaję prawdziwą historię "od kuchni". To właśnie skłoniło mnie do wyboru aktualnej lektury- powieści Philippy Gregory w tłumaczeniu Urszuli Gardner pod tytułem " Kochanek dziewicy". Można się z niej dowiedzieć, kim był Robert Dudley i poznać zdumiewający portret Królowej Anglii - Elżbiety I. Przenosząc się w przestrzeni i w czasie do XVI-tego wieku, kartkując 600 stron, można oderwać się od własnych trosk.
7. Jaka jest technika robótkowa, której nauka śni Ci się po nocach? Z lubością podziwiasz ją na
innych blogach?
Zdarza mi się przyśnić nowa koncepcja czegoś, co właśnie planuję wykonać, nieznane mi techniki
raczej nie. Z lubością podziwiam na innych blogach serwety i obrusy, ażurowe chusty i bluzeczki,
pomysłowe ubranka dziecięce oraz frywolitki zastosowane w biżuterii. Zwracam uwagę również
na sposób prezentacji prac i piękne zdjęcia przyrody.
Pytania, które mnie nurtują, kieruję do każdego, kto ma ochotę na nie odpowiedzieć.
Sama mam mieszane uczucia zastanawiając się nad tymi zagadnieniami. Może podyskutujemy na te tematy?
1. Komu (jakiej grupie społecznej) aktualnie najtrudniej żyje się w Polsce?
2. Dlaczego społeczeństwo polskie się starzeje ?
3. Czy Twoim zdaniem sześciolatki w szkole dobrze się czują?
4. Czy uważasz, że wszyscy maturzyści powinni zdawać matematykę ?
5. Jak myślisz, dlaczego młodzi ludzie wolą nieformalne związki od małżeńskich ?
6. Czy kary za przemoc wobec dzieci są w Polsce wystarczające?
7. Czy ludzie niewierzący powinni korzystać z dni wolnych od pracy, w czasie świąt kościelnych?
A wyżej lokator urzędujący od dwóch tygodni na moim balkonie. Pewnie wypadł z gniazda. Początkowo tylko siedział skulony i nie byłam pewna, czy przeżyje. Nie dotykałam go, bo 2 gołąbki systematycznie przyfruwają, by go karmić, jeszcze nie lata, ale już dziarsko kroczy po balkonie. Ptaszki brudzą balkon, ale przyjemnie popatrzeć na ich troskę o młode. Niektórzy rodzice powinni brać z nich przykład.
W związku z tym, że dopiero co Dzień Dziecka obchodziliśmy, prezentuję zdjęcia moich kochanych wnuków.
Julek jest coraz bardziej samodzielny. Nie dość,że na rowerze jeździ jak szatan, to sam sobie robi śniadanie.
Kacper i Juluś są nierozłączni, często kręcą wspólne filmy komórką, na których jeżdżą na rowerze i śpiewają, a potem z upodobaniem je oglądają.
Krzyś na razie tylko mruczy i hipnotyzuje wzrokiem, czasami się uśmiecha, ale już wiadomo, co chce powiedzieć. Jego Dzień Dziecka synowa upamiętniła, jak niżej.
Na polu robótkowym u mnie ugór, bo wnuki mieszkają w różnych miejscowościach, a wszędzie musiałam dotrzeć. Zastanawiam się, jaki model chusty zrobić w czerwieni ? Percy, Aleolian,
Echo flowers, Dev Drops Shawl, czy może Ashton? Jak myślicie? Pozdrawiam ciepło wszystkich moich gości !
Echo flowers, Dev Drops Shawl, czy może Ashton? Jak myślicie? Pozdrawiam ciepło wszystkich moich gości !
Wnuki najważniejsze i najpiękniejsze! Gratuluję Babciu:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu.
UsuńWnuki cudowne:-) Gratulacje Babciu. Sama z utęsknieniem czekam na jakąś małą istotkę w naszej rodzinie. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńOby Ci się to marzenie, jak najszybciej spełniło.
UsuńOj Iwonko powiększa ci się rodzinka Kacper i Julek jacy już samodzielni , a Krzyś mała kruszynka słodko się uśmiecha !
OdpowiedzUsuńKrzyś miał być dziewczynką, ale teraz nikt by go nie zamienił.
UsuńZ uwagą przeczytałam Twoje odpowiedzi z zabawy blogowej jak i nurtujące Cię tematy.
OdpowiedzUsuńWnuki rosną i cieszą, a uśmiech Krzysiulka rozkoszny, śliczny bobasek :):)
Pozdrawiam serdecznie.
To może Elu pociągniesz zabawę dalej?
UsuńPięknie napisałaś! Nie wiedziałam, że mnie tak postrzegasz :-)dziękuję! Odpowiedziałaś na pytania bardzo ciekawie. A komu zadalas swoje super interesujące pytania? Serdecznie Cię pozdrawiam! Zdjęcia wnuków świetne!!!
OdpowiedzUsuńPytania są dla wszystkich moich gości. Ciekawa jestem odpowiedzi. Jeżeli ktoś ma mało czasu, może odpowiedzieć tylko na niektóre.
UsuńPrzeurocze wnuczęta a Krzysio rozbraja swoim uśmiechem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam całą Rodzinkę:)
Dziękujemy Irenko.
UsuńMiło było coś przeczytać o Tobie :) Takich lokatorów też miewam na balkonie raz nawet gniazdo miałam i jajko w nim. Nic się nie wykluło choć gołębie wysiadywały. nawet ziarno i dawałam na balkon bo mi ich było żal. Wcale się mnie nie bały. Pewnego dnia znalazłam jajko rozwalone :( gniazdo zlikwidowałam a gołębie już nie wróciły. Ten Twój pewno niedługo odleci. Super masz te wnuki.
OdpowiedzUsuńNa mojej lipie niejedno gniazdko się znajduje Eve i nie przesadzę, jeżeli powiem, że śpiew ptaków mnie budzi, ale ten faktycznie mógłby już odlecieć,żebym mogła zrobić porządek i ustawić skrzynki z petuniami.
UsuńMnie tez ptaszki budzą choc mieszkam w bloku :) Miłe to jest :)
UsuńPrzeczytalam calosc.Bardzo ciekawy tekst.Wnuki rosna ,sama radosc.Mysle ,ze zrobisz Aeolian ,co ty na to Iwonko?Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWaham się jeszcze, ponieważ jeden Aeolian już mam, ale dzięki za podpowiedź. Spróbuj odpowiedzieć na moje pytania Elu. Twoje spojrzenie z pewnej perspektywy może być interesujące.
UsuńCudowna czeredka aż Ci zazdroszczę ja mam jedynego ale mój Michalisko ma już 21 lat .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam bardzo serdecznie
W dorosłym wnuku, to już można mieć silne oparcie.
UsuńIwonko, poczytałam Twoje odp. i z Twoją torebką sie zgodzę i nie dziwię zupełnie...wywnioskowałam,że jestes obecnie zadowoloną harmonijną i pozytywną osóbką jakie lubię...wnuków masz wspaniałych:) Odpowiadając np. na Twoje 1 .pytanie, wydaje mi sie ,że najgorzej żyje sie zawsze ludziom najmniej zaradnym i tych trzeba wspierać i pomagać, bo często jest tak,że Ci którzy mają zdrowie i mozliwości po prostu są wygodni i żyją tylko z tego co dostaną od państwa i w takim klimacie wychowują tez swoje dzieci... ale to tylko taka mała dygresja...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wypowiedź. Zgadzam się z Tobą, że ludzie chorzy, zwłaszcza w przy obecnej, obojętnej służbie zdrowia mają naprawdę ciężko. Jeżeli ktoś jest niezaradny, bo chory, słaby i nie dostał startu od rodziców, to uważam, że trzeba mu pomóc. Bywają jednak wielopokoleniowe rodziny, w których nikt nie pracuje, a uważają,że wszystko im się należy, takim bym nie tylko dzieci zabierała, ale i egzekwowała alimenty.
UsuńFajne masz wnuki. Najmłodszy z tym uśmiechem rozbrajający.... i powiedz jak nie kochać wnuki.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńŚliczności te Twoje wnuki:))
OdpowiedzUsuńCiekawe są Twoje pytania i zapewne dużo można na nie podyskutować. Chociażby na temat starzejącego się polskiego społeczeństwa. Moim zdaniem młodzi ludzie nie mający perspektyw na dobrze płatną pracę, nie decydują się na więcej niż jedno czy dwoje dzieci. W końcu wychowanie i wykształcenie dzieci to naprawdę spore koszty, a młodzi, wiadomo, nierzadko obłożeni kredytami, mają niskie dochody. Nie oszukujmy się, państwo polskie nie jest państwem prorodzinnym, w rzeczywistości więcej zabiera niż daje.
Pokolenie przedwojenne i powojenne pochodziło z licznych rodzin. Często było w nich po 5, 6 czy więcej dzieci. Sama pochodzę z wielodzietnej rodziny - jest nas pięcioro.
Teraz rzadkością można tak liczne rodziny spotkać. I nic dziwnego, że kraj się starzeje - w dodatku młodzi wyjeżdżają za granicę "za chlebem" i nie decydują się na powrót.
Myślę też, że to celowa "robota" rządu, by tak młodych "zachęcić" do życia w Polsce.
W końcu nadejdą czasy, gdy będziemy mieli za sąsiadów innej narodowości młodych. Przecież trzeba zasiedlić puste domostwa i ziemię.
Pytanie 7 - moim zdaniem, niby z jakiej racji korzystają z wolnych dni, skoro nie wierzą? Jeśli nie uznają katolickiej wiary, czy nawet z nią walczą, to w żaden sposób nie powinni!
Kary za przemoc wobec dzieci są niewystarczające. W mediach słyszy się o coraz większej agresji dorosłych wobec dzieci, tak jakby one miały służyć im jako "obiekt" do wyładowywania złości, stresów, itp. Małe dzieci są bezbronne wobec przemocy, nie wiedzą jak się bronić, nie potrafią się bronić. Jedyną obroną jest ich płacz!
Dlatego w kodeksie karnym kary powinny być zweryfikowane i podniesione.
I na koniec pytanie nieemocjonujące - matematykę powinni zdawać wszyscy maturzyści. Choć dla humanistów egzamin ten powinien być łatwy, wiadomo, że w przyszłości z matematyką mogą nie mieć nic wspólnego.
Nie chcę się rozpisywać, sama jestem ciekawa innych odpowiedzi.
Serdecznie pozdrawiam:))
Zgadzam się z Tobą Małgosiu prawie we wszystkim. Dodam, że mniejszy przyrost naturalny wynika również z większej dostępności środków antykoncepcyjnych i z osłabienia płodności. Wiele par ma z tym trudności, może to kwestia promieniowania komputerów. Celowej roboty rządu nie podejrzewam, bo kto będzie pracował na emerytury? Wielu wybitnych humanistów nie umiało matematyki, a zostawili po sobie dzieła dla potomnych i dlatego tu bym była bardziej tolerancyjna, chociaż sama ją zdawałam bez problemów. Gdyby niewierzący pracowali w święta kościelne, to gospodarka by wtedy nie stała, a wolne mogli by mieć w innym czasie, nie uważasz?
OdpowiedzUsuńSuper wnuki masz Iwonko. Mały Krzyś uroczy,. Nazwy chust nic mi nie mówią , bo nie siedzę w tym temacie , ale wiem że wybierzesz odpowiednią. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńWiesz Marysiu, że w aptece nie chciano synowej sprzedać mleka na receptę dla dziecka, bo "Pan Krzysztof powinien sam po nie przyjść". Uśmiałyśmy się z głupoty aptekarki i teraz z drugą babcią tak na to maleństwo mówimy. Chustę wybrałam i już zaczęłam dziergać, a którą nie zdradzę, żeby nie zapeszyć i cierpliwości nie stracić.
UsuńPodobają mi się Twoje odpowiedzi. Masz wspaniałe wnuki, a Krzyś przeuroczy. Jeszcze raz gratuluję. Nie umiem robić chust i nic w tym temacie nie umiem. Wiem, że wybierzesz odpowiednią.Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńDlaczego nie spróbujesz? Jak nie na drutach, to szydełkiem można zrobić, powodzenia !
UsuńВаши внуки милые и симпатичные, а улыбка младшего очаровательна! С уважением!
OdpowiedzUsuńi znowu o mojej Iwonce wiem więcej - Julus jaki już duży i malusi Krzyś rośnie jak na drożdżach - no a lokatora to masz ekstra - buziaki ci ślę Marii
OdpowiedzUsuń