Ten sweterek zaczęłam robić w pociągu i pani konduktorka widząc to, mnie jednej nie sprawdziła biletu, komentując, że skoro sobie dziergam, to nie będzie przeszkadzać. Miłe to, prawda? Sweterek jest lekki, ciepły
i wygodny, dziergany bez szwów, z mieszanki wełny i akrylu. Do prezentacji użyłam trochę za duży wieszak
i wydaje się, że sweterek ma wielkie bary i krótkie rękawki, ale to złudzenie, jest stosunkowo długi, ale specjalnie tak zrobiłam. Paski imitują tory kolejowe, na guziczkach widnieją lokomotywy, ściągacze na dole i przy rękawkach zakończone są igłą dziewiarską. Długość sweterka mierzona z tyłu, razem ze stójką - 44 cm.,
długość rękawka razem ze stójką - 43 cm., obwód torsu, po zapięciu guziczków - 69 cm.,
szerokość sweterka po rozpięciu - 72 cm.
Na zdjęciach plenerowych kolory wyszły najlepiej. Córka i zięć byli zadowoleni, a właścicielowi chyba też się spodobał, bo jak go wczoraj dostał i założył, to już nie zdjął i w nim do domu pojechał.
Juluś nie jest odporny na przedszkolne wirusy, 3 dni przedszkola, 3 tygodnie choroby i tak w kółko. Większość maluchów na początku choruje, ale krócej, chyba Julek, pomimo rozpierającej go energii, jest jeszcze za delikatny na uczęszczanie do w tego typu placówki. Czy wiecie, że w przedszkolach i w szkołach nie wolno dawać dzieciom białego pieczywa i wielu rzeczy, które chętnie jedzą ? Zgroza, nie każde dziecko wymaga odchudzania, nie każdemu służy chleb razowy, a rodzice nie mają już nic do powiedzenia, bo są tacy, co lepiej wiedzą i dziwne ustawy wprowadzają, zapominając o demokracji. Nawet w czasach komuny byłoby to nie do pomyślenia. Rodzice odbierają głodne dzieci z przedszkola i prosto do Mac Donalda prowadzą, tej przedsiębiorczości nikt nie hamuje,
a sklepiki szkolne padły. W szkołach nielegalny handel słodyczami się rozwija. W osiedlowym sklepiku po godzinie ósmej ciastka nie uświadczysz, bo rodzice rano wykupują, żeby dzieciom dać do szkoły. Ciekawa jestem, jakie Wy macie w tym temacie spostrzeżenia?
Sposób dziergania sweterka dla dziecka, od góry i bez szwów opisałam tu: http://iwonusiowo.blogspot.com/2014/07/sweterek-w-rozmiarze-96-z-opisem-i.html
Tym razem włóczka "Baśka" jest nieco grubsza, więc druty wzięłam grubsze i liczba oczek na początek musiała być mniejsza. Zużyłam troszkę więcej niż 1 motek włóczki.
Na druty nr 3 nabrałam 85 oczek i zrobiłam stójkę, a po jej wykonaniu zmieniłam druty na 3,5 i podzieliłam robótkę markerami na części tak:
17 o.-m.-2o.- m - 9o. - m.-2o.-m.-25o. -m.-2o.-m.-9o.-m.-2o.-m-17o.
Najpierw równomiernie rozszerzałam robótkę, wykonując narzuty przed i po markerach.
Potem dwoma rzędami skróconymi wydłużyłam tył.
Następnie zaginając karczek, przesunęłam stójkę do przodu i wyszedł dekolt. Pozostałe wymiary sweterka najlepiej kształtować przykładając robótkę do dziecka lub zakładając mu.
W przypadku ruchliwego Julka, nie było to łatwe, zwłaszcza, że druty majtały, ale 2 razy udało mi się wyrób przymierzyć.
W przypadku ruchliwego Julka, nie było to łatwe, zwłaszcza, że druty majtały, ale 2 razy udało mi się robótkę przymierzyć.
Piękny sweterek:) fajnie że podałaś sposób jego wykonania - rozumiem że jeśli chodzi o większy rozmiar to trzeba zwiększyć liczbę oczek a zasada jest ta sama. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOczywiście Rozo, dobrze jest też na początek zrobić małą próbkę np. kwadrat z 20 - tu oczek i sprawdzić na jakich drutach najładniej dzianina wychodzi i o jakich wymiarach.
UsuńWspaniały sweterek :-) Doskonały dla małego mężczyzny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Iwonko, sweterek jest piękny, ładny kolor, fajnie wyglądają białe paseczki, oczywiście wykonanie perfekcyjne. A jeżeli chodzi o przepisy żywieniowe w szkole, to większej głupoty nie mógł nikt wymyślić, dzieciaki targają w plecakach sól, żeby posolić jedzenie w szkolnej stołówce. To dlaczego nie zamyka się wszystkich restauracji ze śmieciowym jedzeniem, te kwitną w najlepsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że tych samych ludzi mniej obchodzi to, że do szkół przychodzą również dzieci głodne.
UsuńPiękny sweterek i Juluś świetnie w nim wygląda. Widać po minie, że mu się podoba.
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniałą babcią. Pozdrawiam cieplutko.
Wnuki o mnie nie zapominają Teresko. Kacper i Julek wymusili na swoich rodzicach, żeby ich do nas przywieźli na sobotę i niedzielę, chociaż przyjazd planowany był tylko na jeden dzień.
UsuńКрасивый кардиган. Ваш внук выглядит замечательно! С уважением!
OdpowiedzUsuńWidać po minie wnusia ,że bardzo zadowolony:),jest śliczny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Irino i Ninko, Julek po chorobie jest taki trochę bidulek, ale dzielnie do zdjęć pozował przekrzywiając główkę. Guziczki mu się najbardziej spodobały.
UsuńWidać po minie wnusia ,że bardzo zadowolony:),jest śliczny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Sweterek wspaniały zwłaszcza , że nie ma szwów. Juluś wygląda w nim super. Pozdrawiam i miłego tygodnia Iwonko !!!
OdpowiedzUsuńChodziło mi o to Marysiu, by sweterek był tak wygodny, jak poprzedni z warkoczykami, który dziecko bardzo chętnie zakładało i mam nadzieje, że się udało, bo fason jest ten sam.
UsuńW zasadzie to zwyklak z minimalnymi dekoracjami, ale dla chłopca fajny wyszedł.
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek i te guziczki w ciuchcie dodają uroku
OdpowiedzUsuńWstępnie sweterek miał być marynarski, ale guziczków z kotwicami nie dostałam, może to i lepiej.
UsuńBardzo ładny sweterek i kolorki.Julek bardzo ładnie w nim wygląda.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłóczka była kupiona przez Internet dla mnie, miała być stonowana, ale niebieski okazał się zbyt ostry, więc zmieniłam jej przeznaczenie, dla wszystkich moich wnuków jej wystarczy.
UsuńŚliczny sweterek a guziki bajeranckie :-)
OdpowiedzUsuńNowe przepisy żywieniowe obserwuję z perspektywy zawodowej i oceniam jako porażkę. Na pocieszenie jestem przekonana, że życie rządzi się pewnym prawem - najpierw następuje przegięcie w jedną stronę, potem w przeciwną i dopiero na końcu sytuacja normuje się i dochodzi do równowagi :) każdy rozumny człowiek wie, że dzieci nie są grube przez ten 1 czy 2 posiłki, które jedzą w szkole czy przedszkolu. Najgorsze jest to, że przepisy zostały wprowadzone na "łapu-capu" zanim ktokolwiek zdążył się przygotować - sklepiki, intendenci, kucharze, producenci a nawet inspektorzy - jeden wielki chaos. A dzięki temu bardzo skutecznie nauczono dzieci i młodzież, że zdrowa żywność to paskudztwo :(((
Pozdrawiam!
Praktyka jest najlepszym doradcą i teoretycy powinni się z opiniami osób doświadczonych liczyć, zamiast eksperymentować. Nie byłoby wielu problemów z młodzieżą, gdyby posłuchano doświadczonych nauczycieli, pedagogów i psychologów, odradzających zakładanie gimnazjów. Niektóre dzieci mają trudności z aparatem mowy, bo za radą ,,najmądrzejszych" nie dano im nigdy smoczka.
UsuńSuper sweterek i jak widać idealnie trafiłaś nawet guziczki w ciuchcie :)
OdpowiedzUsuńIwonko ja nie mam już małego ucznia - ale u nas najpierw się wprowadza a czy ktoś pomyśli ....no nie- zabrania się odrobiny cukru, ale że chemie się dzieciom daje to już nie ważne ;)
pozdrawiam
Dziękuję Beatko, wnuki wolą moje miękkie sweterki, niż sztywne gotowce, ten jest wyjątkowo miły w dotyku. Odnośnie reform, to wprowadza się je, żeby zaistnieć, a nie żeby było lepiej.
UsuńSliczny ten sweterek,a guziczki super.pewnie wnukowi jest ciepło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się w tym sweterku dogrzeje i przestanie chorować.
UsuńSliczny ten sweterek,a guziczki super.pewnie wnukowi jest ciepło.
OdpowiedzUsuńSweterek śliczny :)
OdpowiedzUsuńA co do szkolnego jedzenia to chyba powiem coś bardzo niepopularnego, ale odkąd nowe przepisy wprowadzono w szkołach - u mojego dziecka stołówka pęka w szwach. Moje dziecko nie zjada drugiego obiadu jak wcześniej bo w szkole było niedobre, tylko nawet opowiada,że teraz wszystkim bardziej smakuje. Pamiętajmy, że solić nikt na etapie przygotowywania potraw nie zabronił, więc ziemniaki są posolone a mięso przyprawione. Nie ma tylko przypraw na stole no i smażyć można raz w tygodniu :)
No to super Miko, że nie łamiąc przepisów, kucharki potrafią dzieciom smacznie doprawić posiłki. Jesteś pewna, że poprawa nastąpiła na skutek wprowadzenia przepisów, czy może obsada kucharek się zmieniła?
UsuńIwonko sweterek śliczny. Wnuczek ma zdolną babcię. Oczywiście model niczego sobie. Pozdrawiam:):):):):)
OdpowiedzUsuńOj ten model, to przytulaczek niesamowity i jednocześnie chce się ciągle bawić w "dziad - buch", czyli boks. Starszy o 10 lat brat jest przy nim bezbronny.
UsuńWidać ogrom serca dla Wnuków we wszystkich Twoich pracach Iwonko stworzonych dla nich.To śliczne, estetyczne i praktyczne rzeczy. Sweterek piękny i kolor super .Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek!!! Julek wspaniale w nim wygląda!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Jolu i Doniu, dziękuję za miłe słowa. Wnuki szybko rosną i ciągle czegoś nowego potrzebują, czasami szybciej to zauważam, niż zabiegani rodzice, a jak już coś robię, to staram się, żeby to było ładne i praktyczne.
UsuńRadość wnuka mówi samo za siebie - taka Babcia to skarb , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziewczynki przywiązują większą wagę do wyglądu ubrań, a chłopcy cenią sobie wygodę zakładania i noszenia. Julek nie zwraca uwagi na aplikacje, więc ich nie wrabiam, ani nie naszywam, natomiast każdy guziczek został przez niego wycałowany przed przyszyciem.
UsuńCudny sweterek wydziergałaś i widać, że właściciel zadowolony :) I te guziczki cudne dobrałaś.
OdpowiedzUsuńZ tym jedzeniem w szkołach, sklepikami to wygląda na to, że niestety RZĄD polski nie ma lepszych spraw, żeby się nimi zająć tylko się bzdurami zajmuje!
Mój Wojtek (mieszkamy w Anglii) zjada obiad w szkole (za darmo). Są do wyboru dwa dania. Jeśli ktoś preferuje sobie własne jezdnie nosić, to sobie nosi i nic nikomu do tego co to jest! Do tego mają jakieś drobne przekąski typu ciasteczko, owoc i picie i żadnych takich bzdurnych wymogów, czy zakazów!
Krew mnie zalewa jak czytam, co się w tej naszej Polsce dzieje!
Ja miałam nadzieję Renko, że chociaż trochę pożyję w państwie przyjaznym ludziom, bo przetrwać komunę było naprawdę ciężko, a tu okazuje się, a nasze władze dalej wytyczają obywatelom jedynie słuszną drogę, nawet w drobnych sprawach. Wczoraj w telewizji zakomunikowano, że co trzecie dziecko w Polsce jest za grube, a ja jeżdżąc po szkołach więcej widziałam anorektyków , niż grubasków.
UsuńJulek w tym sweterku wygląda cudnie - bardzo mi się podobają ciuszki zrobione z wełny - mam takie przekonanie, że są zdrowsze niż dzisiejsze sztuczne polary pozdrawiam Iwonko serdecznie
OdpowiedzUsuńTo zależy Wandziu, z czego ciuszki są robione, chińszczyzna na pewno jest sztuczna, a jak już coś z naturalnych włókien w sklepie spotkamy, to kosztuje, jakby było ze złota. Pozdrowionka.
Usuń