wtorek, 23 grudnia 2014

Serwetka wigilijna i życzenia

 Łamiąc wigilijny opłatek, życzę wszystkim Gościom mojego bloga dużo  zdrowia oraz przeżycia zbliżających się  Świąt Bożego Narodzenia z dziecięcą radością  i z nadzieją na pomyślny 2015 Rok.
Jak widzicie, zdążyłam  jeszcze jedną czerwoną serwetkę przed świętami wykonać. Zainspirowała mnie  Babcia Tereska. Tak mi się spodobała Jej gwiazda, że poprosiłam  o schemat, a potem szybko poszło, bo robota prosta. Nie zawsze ładny wzór musi być trudny. Średnica serwetki -58cm.





Zobaczcie, jakiego ostatnio mam wielbiciela. Ten rozpieszczony kot nazywa się " Farciarz". Nie jest mój, a wyjątkowo mnie polubił, ponieważ otaczam się kolorowymi kłębkami, w które wpatruje się z obłędem w oczach. Adoruje mnie bezustannie, przytula się, gdy odpoczywam i asystuje przy szydełkowaniu. Na to mu pozwalam, ale z kuchni gonię, więc jednym susem wskakuje na szafkę pod sufitem, gdzie nie sięgnę, by obserwować przedświąteczne pichcenie. Nie zdziwię się, jeżeli w jutro do mnie przemówi. 

czwartek, 11 grudnia 2014

Cytrynowa Symfonia

Juluś prezentuje kolejną chustę, którą właśnie wydziergałam, w tym celu wlazł na stół i pozował.
Chusta nazywa się "Symfonia". Jej wymiary to: 154cm./123 cm/84 cm. Jest ciepła i poręczna.  Wykonałam ją z niezidentyfikowanego, cienkiego moherku, z odzysku, w apetycznym kolorze cytryny. W motkach włóczka trochę gryzła, ale po upraniu w szamponie do włosów zmiękła. Pierwsze zdjęcie jest zrobione w świetle dziennym i chociaż kolor nieco rozjaśniony przez słońce, to najbardziej zbliżony do oryginału. Kolejne zdjęcia były robione  w świetle sztucznym, więc trochę włóczkę przyżółciło.
Początek chusty można zrobić według rosyjskiego opisu lub innym sprawdzonym sposobem. Chart 1 zaczęłam mając na drutach 13 oczek i przerabiałam tak:
3o.prawe - 1n- 2o.p. razem - 1n -1o.p. - 1n - 1o. p. śr. - 1n - 1o.p.- 1n - 2o.p. razem - n - 3 o. prawe. Wzór całej chusty składa się z motywu liści, motywu kwiatowego i bordiury.  Jak widzicie powtarzałam głównie motyw liści, który jest bardzo prosty. Wzór kwiatowy wykonałam tylko raz, bez powtórek. Po 28 rzędzie Chart 2 przeszłam od razu do Chart 3. Oznaczenia do motywu kwiatowego są niepełne. Uznałam, że "3"oznacza 3 oczka prawe, a nie 3 oczka razem na prawo. "2" - to 2 oczka prawe, a "1", to 1 oczko prawe. Po lewej stronie robótki wszystkie oczka ze schematu i oczko środkowe przerabiałam jako lewe, natomiast 6 oczek brzegowych (po każdej stronie chusty 3) przerabiałam zawsze na prawo.  Szydełkowe wykończenie, to już tylko mój wymysł.

Może ktoś ma bardziej precyzyjny schemat lub opis tej chusty np. w innym języku, inaczej go odczytał i lepiej to wyszło.
 Pierwowzorem była biała "Symfonia", z szerszym pasem kwiatowym, jak wyżej, wykonana przez Swietłanę Longinową.

Ciągle jeszcze nie wytypowałam dwóch blogów do wyróżnienia "CREATIVE  BLOG TOUR", wybaczcie, nie dam rady. Każdy odwiedzany przeze mnie blog na to zasługuje, a jest ich dużo.



czwartek, 4 grudnia 2014

Czapka i szalik na zimę.


 Jest to bardzo ciepły komplet dla siostry. Włóczkę sama sobie kupiła  POLO NATURA pół na pół wełny i akrylu, fason czapki też robiłam ściśle według życzenia, jest obszerna, dwuwarstwowa i  twarzowa. Na każdym zdjęciu kolor wyszedł inaczej, zależnie od oświetlenia, w oryginale jest to ładny fiolet. 
Niżej wewnętrzna strona czapki w trakcie roboty i po skończeniu.
Pierwowzór kompletu znalazłam tu http://www.garnstudio.com/lang/us/pattern.php?id=5229&lang=us  Prawda, że piękny? Nie wszystkim jednak ładnie w przylegających czapeczkach i niektóre osoby nie lubią kominów.  Nabrałam więc  100 oczek na czapkę i wykonałam ściągacz pojedynczy, by przypominała moją balonówkę, a komin zastąpiłam tradycyjnym szalikiem.

piątek, 28 listopada 2014

Wyróżnienie Creative Blog Tour

Nareszcie jestem, po miesięcznej przerwie związanej z naprawą komputera. Karta gwarancyjna nie określa terminu naprawy, więc żadne ponaglenia nie pomagały, dwa serwisy sobie nie poradziły, trochę mnie to nerwów kosztowało, w końcu producent dał nową płytę, wszystko działa, i mam gwarancję na sprzęt na kolejne 2 lata. Zawsze sprawdza mi się powiedzenie "Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Gdyby ten komputer padł za 3 miesiące, to ponosiłabym koszty wymiany, a tak, to tylko nową klawiaturę sobie kupię, bo nie wszystkie literki wystukuje.

Na początku listopada "Ciapara" - autorka bloga " Moje robótkowanie" obdarowała mnie takim wyróżnieniem
i dopiero teraz mogę Jej podziękować za tak miłą niespodziankę. Czuję się zaszczycona.
Z opóżnieniem odpowiadam na pytania.
1) Nad czym teraz pracuję ?
    Próbuję sfotografować skończony, komplet (czapka z szalikiem), ale z powodu braku modelki
    i pochmurnych dni, na razie bez efektu, blokuję nową chustę, zaczęłam dziergać melanżowy
    sweterek metodą bezszwową.
2) Czym moje prace różnią się od innych?
    Sięgam po cienkie szydełka i nici, co sprawia, że moje koronki są dosyć misterne. Na drutach nie
    dorównuję jeszcze wytrawnym dziewiarkom, ale robię postępy w tym zakresie.
3) Jak wygląda mój proces Tworzenia?    Jak słusznie zauważyła "Ciapara", proces tworzenia sprawia mi przyjemność. Realizując projekt
    nie liczę godzin, nie patrzę na porę dnia lub nocy, ważny jest efekt. Samodzielne wykonanie
    czegoś ładnego, to wielka frajda, nawet jeżeli jest okupiona licznymi próbkami i pruciem. Tylko
    wnuki są w stanie odciągnąć mnie od robótki.
4) Dlaczego tworzę i piszę bloga? 
     Po przejściu na emeryturę stwierdziłam, że mam więcej czasu na robótki i  postanowiłam
     podzielić się swoją pasją z innymi, wymienić doświadczenia, nauczyć się czegoś nowego.
     Nie byłam pewna, czy moje prace są warte prezentacji w Internecie, na założenie bloga namówiła
     mnie siostrzenica. Po roku znacznie przybyło mi obowiązków z powodu narodzin drugiego
     wnuka, ale nie rezygnuję, nadal piszę bloga, gdyż dzięki niemu znalazłam wielu przyjaciół.
     Rozpoczynając swoją blogową przygodę znałam tylko kilka podstawowych ściegów, dzięki
     inspiracji i pomocy blogerek dziergam trudniejsze rzeczy i to mnie bardzo cieszy. 

Dzisiejszy post okraszę zdjęciami "Ciapary". Zadziwia mnie ona nieustannie. Zabiegana, energiczna mama, a jednocześnie otwarta, niezwykle pracowita, uczynna i cierpliwa koleżanka. Mnie pomogła wielokrotnie. Na drutach potrafi wszystko, jej misterne szale przechodzą próbę obrączki. Na zdjęciu poniżej prezentuje jeden z nich.
Nie są Jej również obce: maszyna do szycia, szydełko, filcowanie i decou. Swoje prace prezentuje w sposób filuterny lub tajemniczy, jak tę szydełkową spódnicę.


Na swoim blogu często podsuwa ciekawe tematy do refleksji. Chętnie dzieli się swoimi umiejętnościami z innymi. Zajrzycie do Niej http://mojerobotkowanie.blogspot.com/,
zarazi was swoim optymizmem, skorzystacie z wielu cennych rad, np.
- jak wydziergać czapkę, ażurową bluzeczkę lub sweterek?
- jak farbować?
- jakie narzędzia i włóczki najlepiej stosować?
- gdzie je kupić?
- które publikacje dziewiarskie warto mieć?

Tyle na dziś, pozdrawiam wszystkie osoby zaglądające do mnie.

poniedziałek, 27 października 2014

Świąteczna serweta z gwiazdą.

Przed każdymi Świętami Bożego Narodzenia szydełkuję czerwone serwetki z motywem gwiazdy. Im więcej ich w domu, tym łatwiej stworzyć świąteczny nastrój. Tym razem wybrałam model z zeszytu nr 2 Robótek Ręcznych z 2004r. Od dawna miałam chęć na gwiazdę w kwadracie, ale pechowo strona z jej schematem  wyleciała z mojej gazetki i przepadła, miałam tylko zdjęcie, które zamieściłam na samym dole. W końcu znalazłam schemat w wersji niemieckojęzycznej na stronie "Krainy wzorów szydełkowych".  Wykorzystałam kordonek Kaja kolor 306 , szydełko nr 1,15. Serwetka ma dużo powietrza, wyszło mi  na nią niecałe 400 m. kordonka. Bok kwadratu wyniósł ok. 60 cm. Na drugim zdjęciu nie uchwyciłam jej całej, ale na jaśniejszym kawałku koca lepiej widać kolor i wzór. Nad równym zblokowaniem rogów popracuję po następnym praniu.


I jeszcze oryginał z polskim opisem.









Ta serwetka nie należy do najłatwiejszych, ale osoby średnio zaawansowane powinny z nią sobie poradzić. Można ją zakończyć na 28 okrążeniu i wtedy będzie okrągła.
Do świąt jest jeszcze sporo czasu, pogodę nie zawsze mamy spacerową, więc do dzieła! Może ktoś zrobi ją złotą lub srebrną? Miłego szydełkowania !







Pozdrawiam cieplutko wszystkich moich gości i wracam do dziergania czapek i otulaczt, bo niecała rodzina jeszcze w nie odziana.

czwartek, 16 października 2014

Jesienna serwetka

Zainspirowała mnie biała serwetka Iny Kaźmierskiej i jesień.  Białych i beżowych serwetek mam pod dostatkiem, więc tym razem wypróbowałam cieniowany, chiński kordonek. Nitka cienka, więc zastosowałam szydełko nr 1,15 i wyszła serwetka o średnicy 43,5 cm.

Doszłam do wniosku, że melanżowe serwetki wyglądają nieźle, pod warunkiem, że melanż nie jest zbyt kontrastowy. Pikotki lepiej szydełkować z grubszej nitki, tu jest ich sporo, musiałam je troszkę zmodyfikować, żeby były widoczne. Po każdym pikotku wykonywałam dodatkowy półsłupek. Zaczęłam szydełkować drugą jesienną serwetkę w innych kolorach. Chińczycy nie piszą ile metrów jest w moteczku i okazało się, że kordonka zabrakło, więc czekam na nową dostawę, żeby ją dokończyć i Wam pokazać. Zrobiło się pochmurnie i chłodno, może serwetka w wesołych, ciepłych kolorach trochę rozjaśni ten dzień. Pozdrawiam serdecznie  wszystkie osoby odwiedzające mój blog.

czwartek, 9 października 2014

Październikowy wypad nad morze.



Nie pamiętam października, w którym byłaby tak piękna pogoda, jak w tym roku. Chociaż serwetki i sweterki czekają, to uważam, że właściwie wykorzystałam te słoneczne dni na wybrzeżu. 
W Grzybowie znalazłam dobrych hotel. Konie chodzą tam po ulicach, piękna plaża jest pusta, a zachody słońca urzekły mnie swoim pięknem.


















Polecam wycieczkę do Niechorza. Po drodze można zobaczyć jezioro Resko Przymorskie w Rogowie. 

































W Niechorzu duże wrażenie zrobił na mnie  Park Miniatur Latarni Morskich. Jest tam również  replika Katedry w Kamieniu Pomorskim. Wydobywają  się z niej dźwięki słynnej Fugi Jana Sebastiana Bacha.
W tym parku znajdziecie repliki wszystkich polskich latarni istniejących i tych, które zostały zburzone w zawierusze wojennej. Zdjęcia nie oddają w pełni precyzji ich wykonania. Pokazuję niektóre, ale naprawdę warto wszystkie obejrzeć z bliska. Każda ma swoja historię, którą opowiedziała nam sympatyczna pani animator.









Niebieską latarnię Gdyni chyba poznajecie.
Na pierwszym planie widać latarnię Gdańsk - Nowy Port.


Wyżej zaginiony okręt ORP Orzeł. 
Było tak ciepło, że kurtkę założyłam dopiero ostatniego dnia mojej wyprawy.

Starówka w Kołobrzegu. W tym mieście mam swoje ulubione miejsca i nie omieszkałam ich odwiedzić. Port i Pomnik Sanitariuszki są chyba wszystkim znane, cyknęłam zdjęcia dla tych, którzy nie mogą o tej porze roku tam się wybrać.





Na plaży ludzie się opalali. Porozbierane dzieci budowały zamki z piasku. Jeden maluch biegał prawie goły. Odwaga, czy głupota rodziców?


Centrum Kołobrzegu.










Ciekawy pomnik przed
Katedrą.

środa, 1 października 2014

Głowa w szalonych ognikach.

Witajcie, aczkolwiek jeszcze jest dosyć ciepło, przygotowałam już zestaw na na spotkanie z jesienną szarugą. Planowałam coś wesołego i niezbyt grubego na głowę oraz pod szyję. Zakupiona przez Internet włóczka okazała się niezwykle miła w dotyku, ale bardziej jaskrawa niż oczekiwałam i wyszedł z niej szalony kolorystycznie duet. Zastanawiałam się, czy można to nosić, ale w ostatnich gazetkach dziewiarskich ten melanż jest bardzo popularny, więc uznałam, że do czegoś bardzo spokojnego można. 2 różne ażury w berecie i szaliku przypominają małe płomyki, z gładkiej nitki byłyby wyraźne, z pstrokatej mniej. Wzór beretu jest bardziej plastyczny.
Zrobiłam dużo zdjęć, a dlaczego? Ognik, owoce róży i złote liście widzimy przy każdym domu, piękna jest polska jesień, nie tylko na wystawach.

Niełatwo było zrobić zdjęcia własnej głowy, kilka razy wyszedł sufit, albo okno, ale w końcu widać kawałek głowy i beretu.








Fragment jeszcze mokrego szalika, w trakcie blokowania. Wzór TRELLIS FRAMED LEAF PATTERN udostępniony na blogu http://nietylkoszalenstwo.blogspot.com/2011/10/wzor-trellis-framed-leaf-pattern.html Początkowo mi nie wychodził, kontrastowy melanż utrudniał sprawę, ale dzięki podpowiedziom Anieli i Joanny udało się. Dziękuję Wam dziewczyny serdecznie. Wykonując nakrycie głowy, korzystałam z wzoru beretu dla dziewczynki. Zgodnie z instrukcją zaczęłam go  od nabrania 140 oczek.  Z włóczki 240m/100 g. wyszedł mi rozmiar 56/58 Ściągacz troszkę inny niż pojedynczy, czy podwójny. Schemat i opis znalazłam na stronie:http: //subscribe.ru/group/rukodelie/112314/  

Ściągacz wg. opisu miał mieć 2,5 cm, ale że włóczka bardzo miękka, wykonałam szerszy, potem go podwinęłam na  podwójny, żeby dobrze trzymał. Może to nie był najlepszy pomysł, bo mi ściągacz dużo włóczki pożarł i na szaliczek zostało bardzo mało. Zastosowałam okrągłe druty: na ściągacz dwójki, na ażur trójki lub 3,5. Po ściągaczu, w  okrążeniu zwiększania liczby oczek do 220, umieściłam znaczniki co 11 oczek i już praktycznie miałam oddzielone raporty. Jest ich 20. W następnym okrążeniu skorygowałam 1 błąd, który mi się zdarzył i bez problemów przeszłam do pierwszego rzędu schematu.

















Tu jest 6 cm ściągacza i 7 cm ażuru (14-te okrążenie wg schematu).







  





50 - te okrążenie wg schematu, robótka razem ze ściągaczem ma 23 cm  wysokości.

 
Obwód wydaje się bardzo duży. Na prawej stronie widoczne są wypukłe ogniki, na lewej pionowe fale.










Po wykonaniu 60-ciu okrążeń wg schematu, jeszcze 2 okrążenia zmniejszające liczbę oczek wg. opisu i pozostaje tylko przeciągnąć nitkę przez 10 oczek.









Tyle na dziś, pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających do mnie.