środa, 25 września 2013

Dziewczęcy komplet do chrztu z opisem.


W niedzielę  synowa podawała do chrztu pięciomiesięczną Blankę. U nas jest zwyczaj, że matka chrzestna ubiera dziecko na tę uroczystość. Rodzina uznała, że ja jej najlepiej w tym pomogę. Trochę się obawiałam, czy moje nerwy wytrzymają presję krótkiego terminu, odpowiedzialności za oczekiwany efekt i uzyskanie właściwych wymiarów ubranka. Modelkę widziałam tylko raz.

Wykorzystałam już sprawdzone wzory (patrz sukieneczka dla Marysi). Długo szukałyśmy z synową odpowiedniego kordonka. Kaja za cienka, Maxi za sztywny, Snehurka niezbyt biała, w końcu zdecydowałyśmy się na Dopio Ritorto - grubość taka, jak Gardena, ale śnieżnobiały, miękki i z lekkim połyskiem. Użyłam szydełka Tulip nr 1,75.
Na cały komplecik wyszło niecałe 30 dkg. kordonka, na wykonanie miałam 2  tygodnie, trochę to było mało.  Ręce pracowały sprawnie, ale oczy  odmawiały posłuszeństwa.  Było kilka prób zastosowania innych ściegów z Internetu i  uzyskania właściwego obwodu szyjki. Ściegi wychodziły ładnie, ale jeden za bardzo się rozszerzał, a drugi jakoś mi nie pasował do karczka, bo zlewał się z nim.
Do uszycia haleczki wykorzystałam tiul. Skroiłam 2 prostokąty, jeden większy i drugi na  fabankę. Po uszyciu usztywniłam halkę. Po wysuszeniu naszyłam w trzech miejscach gotową tiulową gumokoronkę, bo walansjenki nie dostałam i na górze wciągnęłam gumkę. Można nie wszywać gumki, tylko lekko haleczkę zmarszczyć i ręcznie przyszyć do spódniczki po lewej stronie. Ja ostatecznie tak zrobiłam. Wzór czapki wcześniej wypróbowany (patrz " Radosna twórczość dla Elizy"), więc obyło się bez prucia. Niżej lepiej widać kryształki, nie przyszyłam ich do sukieneczki, żeby dziecko nie urwało i nie połknęło, więc  umieściłam na czubku czapki. Nie prałam jej, żeby nie straciła elastyczności.
 :
Opaska to już piorunem poszła, kwiatek nieco powiększyłam. 
Kwiatki na czapeczkę i sukienkę robiłam ściśle według schematu.
 
Zaglądają na blog  szydełkujące mamy i babcie, więc udokumentowałam tę robótkę.
Najpierw wymierzyłam dokładnie dziecko, obwód główki, obwód  szyjki, obwód pod paszkami, długość rękawka, szerokość ramionka, odległość między ramionkami, długość sukieneczki. Sukieneczka musi być szersza pod paszkami niż dziecko dla swobody ruchu. Dobrze jest formować jej wielkość posługując się ubrankiem, które dziewczynka nosi. Zaczęłam sukienkę od dołu do góry, jak karczek do sweterka. Po dwóch rzędach formowałam pachy, a potem dekolt i ramionka. Potem przedłużyłam karczek w dół, a wszytko po to, żeby łańcuszek początkowy (mniej elastyczny) był pod pachą, a nie na brzuszku. Szydełkując w dół, równomiernie nieco poszerzałam karczek, co 10 okienko ( słupek 2 oczka łańcuszka, słupek) robiłam gęściej.)

 Podkrój szyjki zrobiłam najpierw szerszy, a po zszyciu karczka dopiero go wypełniłam, żeby w razie potrzeby łatwo było spruć 1 lub 2 rzędy dla powiększenia..

Zszyte ramionko ściegiem płaskim po prawej stronie.











Na brzegu tyłu rozmieściłam w równych odstępach pętelki na guziczki z 5- ciu oczek łańcuszka. Rozcięcie z tyłu musi być spore, żeby dziecku rączek nie wykręcać przy zakładaniu sukieneczki.



Wypełnienie dekoltu:
1 okr. - półsłupki
2  okr - okienka
3. okr. - półsłupki
4. okr. - tak jak początek wzoru
    podstawowego już luźno bez
    zmniejszania obwodu.








Tu sukienka jest pozszywana. Szwy są tylko na ramionkach i w główkach rękawków, góra rękawka jest nieco przymarszczona, żeby tworzyła małą bufkę. Nadmiar bufki potraktowałam, jako poduszeczki na ramionka. Rękawki robiłam osobno, od góry, żeby wzór miał ten sam kmierunek, co na spódniczce i czapeczce. Dopiero po upraniu i wykrochmaleniu samego dołu sukienki oraz wysuszeniu przymocowałam różyczki. Spódniczkę można zacząć wyżej, ja zrobiłam przedłużony karczek i dół  rozszerzałam, modyfikując jedynie dosyć gęsty wzór:
- w 13 okrążeniu spódniczki (V rząd wzoru podstawowego) między słupkami robiłam 3 oczka łańcuszka, zamiast dwóch,
- w 15 okr. muszelki robiłam podwójnymi ,
słupkami, zamiast pojedynczymi,
- 16 okr.( IV rząd wzoru)między półsłupkami
4 oczka łańcuszka,
- 17 okr. między słupkami 3 oczka łańcuszka,
- 18 okr. między trzema słupkami 2 oczka
łańcuszka. Dalej rozszerzając wzór wg potrzeb
można w kolejnych okrążeniach muszelki
robić najpierw z 10, potem z 11 słupków,
3 oczka łańcuszka między trzema słupkami,
zamiast dwóch, nad muszelkami 4 oczka
łańcuszka między półsłupkami.
Po upraniu sukienka schła kilka dni z powodu wigoci w powietrzu i wydłużyła się z 45cm do 50 cm. Miałam obawy, czy Blankę będzie spod niej widać, ale to dziewczynka z dobrym apetytem i chyba w ciągu 3 tygodni urosła. Paczkę przekazałam na tydzień przed uroczystością. Liczyłam się z tym, że trzeba będzie coś poprawić, bo mogłam popełnić błąd przy mierzeniu Blanki, ruszała się cały czas i nie była zadowolona, jak manipulowałam centymetrem przy jej szyjce. Rodzicom dziecka komplet się bardzo spodobał i uznali, że wielkość jest odpowiednia. Przeciągnięcie agrafką satynowej wąskiej wstążeczki w widocznych miejscach zastosowałam w celu dopasowania ubranka do właścicielki.

wtorek, 17 września 2013

Serwetka na zamówienie córki i zamieniam się w Brunera.
















Serwetka robiona wcześniej na zamówienie córki stale leży na podłodze, bo Juluś ją zrzuca, a potem się cieszy, jak niżej. Kacperek poszedł do szkoły i trudniej malucha upilnować, zwłaszcza jak deszcz pada i nie możemy pójść
na spacer.


Robi dokładnie to, co zabronione:porządkuje szafki kuchenne, włącza i wyłącza komputer, włącza i dotyka lampę, która może go oparzyć, próbuje się dostać do mikroskopu Kacpra. Jedyne polecenie, które wykonuje z radością, to "rączki do góry!". Zamieniam się więc w Brunera i co chwilę je wydaję.



wtorek, 10 września 2013

Wyróżnienie

Otrzymałam od Marysi (artzakatekmarii.blogspot.com) takie wyróżnienie. Bardzo Jej dziękuję, jest mi bardzo miło że wybrała właśnie mój blog.
Zasady nominacji są takie:
1.Nominowana osoba pokazuje nagrodę.
2.Dziękuje za nominacje.
3.Ujawnia 7 faktów o sobie.
4. Nominuje 7 blogów.
5. Informuje o nominacji blogi nominowane.

Podaję fakty o sobie:
1. Jestem osobą drobnej postury.
2. Nie słodzę napojów, za to czekoladki i ciasta pochłaniam w dużych ilościach.
3. Bardzo współczuję osobom odchudzającym się, bo nie zniosłabym głodówki.
4. Męczy mnie bezczynność i moje otoczenie chętnie z tego korzysta.
5. Mam dobry kontakt z dziećmi i potrafię nakarmić największego niejadka.
6. Ostatnio denerwują mnie liczne telefony w sprawie rewelacyjnych badań zdrowotnych
    w knajpach.
7. Cenię sobie szczerość i zwyczajną ludzką życzliwość.

Moje nominacje podaję w kolejności alfabetycznej i otrzymują je:
1. Atelier Marysi,
2. Bozenawdaniec
3. Chenia
4. Elżbieta E
5. Ina Kaźmierska
6. Ursa.
7. Urszula

Na polu robótkowym u mnie bardzo pracowicie. Sąsiadka zrezygnowała z wydzierganych rękawów przy tunice, muszę je odpruć i wykończyć jak  kamizelkę. Sukieneczka do chrztu szydełkowana w pośpiechu, bo długo szukałam właściwego kordonka,  już się suszy, jeszcze trzeba tylko uszyć  haleczkę. Teraz już wiem, że zdążę na czas.

czwartek, 5 września 2013

Wygrane Candy

 Wygrałam wakacyjne CANDY z niespodzianką  u Bożenki (bozenawdaniec. blogspot.com) 
i  dzisiaj otrzymałam od Niej przesyłkę. Bożenko jesteś wspaniała i bardzo utalentowana !  
Bardzo ci dziękuję za te  cudeńka !
 Kapturki  perfekcyjnie, cieniutką nitką  zrobione. Ja też szydełkuję, ale do czegoś takiego nie miałabym cierpliwości. Po nałożeniu na słoiczki będą piękną ozdobą kuchni.
 W tej biżuterii już wystąpiłam na urodzinach siostrzenicy, wzbudziła ogólny zachwyt. 
Jest lekka, co dla mnie ważne i prześliczna.
Misternie ukręcone różyczki w mojej nasłonecznionej sypialni nie zwiędną.
Koszyczek ma usztywnione wygodne rączki i idealnie nadaje się do przenoszenia robótek, 
bo tak, jak większość z Was wszędzie je ze sobą zabieram. Teraz kryje się w nim rozpoczęta sukieneczka do chrztu.