Witajcie, w grubych czapach jest już za gorąco, czas na berety. Ja lubię komplety, ale nakrycia głowy szybciej się niszczą, niż chusty. Próbowałam dokupić beżową włóczkę, w kolorze jeszcze całkiem, ładnej chusty, ale banderola z oznaczeniem koloru przepadła i się nie udało. Czapkę sprułam, włóczkę nawinęłam na tace, bo nie chciało mi się wyciagać maszynerii do zwojów i motków, uprałam pod gorącym prysznicem i wysuszyłam. W składzie była wełna, więc włóczka odżyła. Wykonanie beretu przedstawiono w sposób przystępny na filmiku https://www.youtube.com/watch?v=QkMfuDJ7tIU.
Nazwano go prostym, do zrobienia, w ciągu jednego dnia. Radzę się tak nie śpieszyć, bo w monotonii łatwego szydełkowania, można się rozpędzić i pomylić liczbę słupków wklęsłych, między słupkami wypukłymi. Poza tym, mając nieco cieńszą włóczkę, lub szydełkując ciaśniej, trzeba wykonać więcej okrążeń rozszerzających. Ja wykonałam 16, a nie 11, jak na filmie. Mnie ten beret przypomina akademicki piróg, gdyż góra jest sztywna i w trakcie szydełkowania przybierała kształt wielokąta.
Zdjęcia robiłam komórką, w różnym oświetleniu kolor inaczej wygląda. Z prawej widać wnętrze beretu, a niżej, w zestawieniu z wcześniej robioną chustą. Dzięki swojej sztywności, to nakrycie na głowie prezentuje się bardzo dobrze, zwłaszcza w komplecie z chustą. Ściągacz lepiej by wyglądał zrobiony słupkami reliefowymi, ale mogłoby mi nie wystarczyć włóczki, więc wybrałam wersję z półsłupkami. Troszkę włóczki nawet zostało. Zastanawiam się, czy nie dorobić jakiegoś kwiatka? Czy mnie jeszcze pasuje taka ozdoba?
Reanimując włóczkę, po czapce, przypomniały mi się czasy komuny, kiedy nie było można kupić nowej i ja sprułam swoją śliczną, szydełkową tunikę ciążową, by móc zrobić córce sweterek, na wyjazd nad morze. Sweterek był pierwszą pracą, jaką wydziergałam, na drutach. Zdjęcia tuniki nie posiadam, żałuję, że nie mogę jej odtworzyć, bo miała piękny wzór.
Dzisiaj łatwiej kupić ubranko dla psiaka, niż kiedyś dla dziecka.Tak ubieram Yoshi, na spacer, kiedy jest zimno, mokro i ciemno.
Nie robię tego z poróżności, tylko żeby się cała nie schlapała i dla bezpieczeństwa. To światełko jest czerwone i mrugajace, widoczne dla kierowców samochodów.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!