czwartek, 19 listopada 2020

Pożegnanie Tusi

Moja suczka Tusia odeszła wczoraj wieczorem. Spodziewałam się tego, miała ok. 20 lat, jednak jej ostatnia godzina życia była dla mnie strasznym przeżyciem. Fiona cierpiała razem ze mną. Zamieszczam zdjęcie Tusi z  młodości. Była znakiem rozpoznawczym naszego domu, śliczna mądra, dzielna i przywiązana do rodziny. Wszyscy ją kochali, wnuki jak jeszcze nie umiały dobrze mówić, prosiły rodziców, by jechać do "Tuty". Razem z mężem byliśmy babcią i dziadkiem od "Tuty". 

Listopad jest jednak smutnym miesiącem. Pozdrawiam serdecznie wszystkich moich gości !

czwartek, 12 listopada 2020

Szydełkowe łapki

Witajcie, długo mnie nie było na blogu, bo musiałam się skupić na niezbędnych, przed zimą remontach domu. Trudności
z pozyskaniem fachowców do naprawy komina i rynien oraz poniesione koszty przeszły moje oczekiwania. Chęć robienia na drutach lub szydełkowania przepadła. Ostatnio na blogu Ewy zobaczyłam fajne łapki do garnków. To mnie zachęciło, zwłaszcza, że już parę ścierek  popaliłam, gdyż moje, kupne łapki okazały się zbyt duże, sztywne i sztuczne, smażyły się pod wpływem temperatury. Resztki włóczki bawełnianej i kordonków jeszcze się w domu znalazły, zrobiłam 3 komplety prostych, poręcznych łapek. Nie dekorowałam ich za bardzo, jedynym urozmaiceniem są różnokolorowe, muszelkowe rameczki. Poprzednie łapki, z wyrabianymi motywami córka używa, zamiast serwetek. 

Może zaproponujecie zestawienia w pary ? Ja brałam pod uwagę kolorystykę oraz wielkość łapek
Mają po 18-19 cm. Różnią się minimalnie, tylko szerokością ramek.

 














Opis wykonania:



Początkowo miałam zrobić łapki ściegiem tunezyjskim, ale zwykłe półsłupki dały lepszy efekt. Zaczęłam od 27 oczek łańcuszka, szydełkiem nr 3,5, łącząc dwie nitki melanżowej włóczki. W kolejnych rzędach robiłam 1 oczko łańcuszka i 26 półsłupków, aż uzyskałam kwadracik o bokach po 17 cm.








Muszelkowa ramka powiększyła łapkę. W rogach muszelki mają po 7 słupków, pozostałe po 5 słupków. Ramki robiłam z kordonków cieńszych niż włóczka, więc zastosowałam szydełko nr 2. Każda ramka,  jest
w kolorze występującym w melanżu.  

Ciekawa jestem, czy ktoś przeczytał  powieść Agaty Mańczyk "Huczmiranki" i czy mu się podobała ? Mnie fabuła  losów kilku pokoleń kobiet posiadających dziwne moce, na tle walki trzech rodów, wciągnęła dopiero po przeczytaniu 200 stron. Jeżeli ktoś lubi opowieści o czarach, to polecam.
Przeczytałam z zainteresowaniem ostatnią część " Kobiet z ulicy Grodzkiej" Lucyny Olejniczak. Niektóre czytelniczki były znudzone wątkiem szukania brata, a to moim zdaniem miało sens. Pokazano nieuchronny finał osoby uzależnionej od alkoholu, mimo opiekuńczych starań najbliższej rodziny. 
Ostatnio obserwując to, co się w Polsce dzieje, mam wrażenie, że tylko przyroda, zwierzęta  i rośliny nas nie zawodzą. Jesień mamy piękną. Podobno taka była w 1939 r. i, tylko kto się nią cieszył ?



Kotka Fiona pilnuje prawie ślepą suczkę, Tusię, żeby nie spadła ze schodów. Skacze przez nią, w razie potrzeby, żeby przeszkodzić w wykonaniu niebezpiecznych kroków w dół. Tusia chociaż stareńka, robi wielki hałas, gdy ktoś zbliży się do domu. Gdyby wszyscy ludzie żyli "jak pies z kotem" i ze swoją panią, mielibyśmy mniej zmartwień.






Na  parapetach, na zewnątrz jeszcze pelargonie pięknie kwitną, a  już wewnątrz grudniki obsypują się kwiatami, nawet te stare
z pożółkłymi listkami. 




Pozdrawiam wszystkich serdecznie, życząc zdrowia i spokoju !