sobota, 30 maja 2015

Dwie wiosenne serwetki.

Witajcie, pozdrawiam Was wiosennie i kwiatowo, prezentując moje najnowsze prace tj. 2 serwetki. Koronka brzegowa tej białej wymagała misternej pracy, więc zastosowałam cienki kordonek "Kaja" oraz szydełko 1,15
i uzyskałam średnicę 46 cm. Robiłam kiedyś ten model z błękitnej "Snehurki", przypominał pęk niezapominajek. Klematis dopiero zaczyna kwitnąć, ale już posłużył mi jako tło.






















Szydełkiem nr 1,3 z kordonka "Filo Di Scozia 8/3" zrobiłam serwetkę o średnicy 37 cm. , przypominającą kłosy żyta. Różowy kolor wzbudza apetyt, więc serwetka w tym kolorze do koszyczka na chleb się nadaje. 








Wiosnę mamy nietypową i przyroda płata figle. Mój Amarylis w poprzednich latach kwitł raz w roku na Wielkanoc, teraz kwitnie co miesiąc.



Schemat różowej serwetki był publikowany w Robótkach Ręcznych nr 6 w 1994 r. Pierwowzór wykonano
w czerwieni. Każdy może ją zrobić, robota prosta
i przyjemna, trzeba tylko uważać w czwartym okrążeniu, by zrobić dokładnie 17 łuków.









Schemat białej serwetki, łączącej technikę filet 
z kwiatową koronką pochodzi z Robótek Ręcznych
nr 11 z 2001 r. Jest troszkę trudniejsza, ale dobrze rozrysowana, warto próbować. Jeżeli zastosujecie grubszy kordonek i szydełko nr 2,5, jak w opisie, to wyjdzie mały obrusik.

wtorek, 19 maja 2015

Wynik CANDY


Nie chcę być posądzona o organizację gier hazardowych, więc sposób wyłonienia osoby do obdarowania CANDY z dnia 16 kwietnia 2015 r. pozostanie moją tajemnicą. Zapewniam, że był on demokratyczny i Krzyś miał decydujące zdanie.  Serwetki wielkanocna i wigilijna powędrują do Basi Wójcik z bloga " Pięć pór roku".  Gratuluję Ci Basiu i proszę o przesłanie na moją pocztę elektroniczną danych osobowych potrzebnych do nadania  przesyłki. Pozostałym osobom bardzo dziękuję za udział w zabawie. Dzięki Wam była ona ekscytująca. Dedykuję Wam kolejne zdjęcia moich bzów, które tworzą kwiatowe  ściany. Każdy krzew ma inny kolor i zapach, w tym roku kwitną nawet te, które rok temu wydawały się już  wyschnięte. 

piątek, 15 maja 2015

Majowe niespodzianki.


Narodziny człowieka są dla mnie niepojętym cudem natury, który mnie zawsze wzrusza do łez, chociaż nie należę do osób wylewnych. Pierwszą majową niespodzianką jest mój trzeci wnuk Krzyś. Ma 55 cm wzrostu i waży 3,300 kg. To bardzo grzeczny śpioch, upragnione, pierwsze dziecko swoich rodziców. 2  pierwsze zdjęcia robiłam w szpitalu, pod koniec Jego pierwszej doby.
Następne zdjęcia cykałam w kolejnych dniach, już w domku.
Krzyś dzisiaj skończył tydzień, a wczoraj tak patrzyliśmy sobie w oczy. Był trochę niespokojny, więc wzięłam go na ręce i zaniosłam do pokoju, gdzie słychać było odgłosy meczu piłkarskiego i natychmiast humor mu się poprawił. Synowa się przyznała, że w ciąży często oglądała mecze .


Po powrocie do domu otworzyłam paczkę, która przyszła w trakcie mojej nieobecności, a w niej znalazłam niespodziankę od  Ursy z bloga "Włóczką robione". Nie wiem skąd Ursa wiedziała, że od dawna marzyłam o czerwonej chuście i nie mogłam trafić w pasmanteriach na odpowiednią, włóczkę. Ponadto  jak widzicie znalazłam w paczce 2 moteczki malinowej Peruwianki oraz słodkości i koraliki na zachętę wypróbowania nowej techniki rękodzielniczej. Dziękuje Ci Urso ogromnie! Niespodzianka przednia!  
No i trzecia niespodzianka, to kwitnący bez wokół domu, tak obficie, że jednym zdjęciem nie można go ogarnąć. Maj był zawsze moim ulubionym miesiącem i tak już zostanie.

Tak jak obiecałam najmłodszy członek rodziny roztrzygnie moje CANDY. Na razie serdecznie wszystkich pozdrawiam.



wtorek, 5 maja 2015

Kamizelka dziecięca.

Zaintrygowało mnie kiedyś w Internecie zdjęcie kamizelki niemowlęcej, o nietypowym kształcie i bez szwów. Jak usłyszałam, że Juluś potrzebuje na bluzeczki czegoś dłuższego i bez rękawków, od razu postanowiłam  zrobić mu podobną, zwłaszcza, że mój 2,5 - letni wnuczek nie zwraca uwagi na aplikacje, za to uwielbia guziczki. Poszperałam w pudle z włóczkami, wymierzyłam malucha trochę pomachałam drutami  i już jest.
























Cała kamizelka przed zapięciem wygląda, jak wyżej.


Guziczki mają kształt samolocików, może się dziecku spodobają.








Migawki z procesu tworzenia kamizelki

Nie wiem, czy prawidłowo, bo opisu nie było, ale zaczęłam dziergać kamizelkę od środka brzuszka. Nabrałam 50 oczek na druty nr 2. Włóczka jest miejscami cieniutka, miejscami grubsza, trochę pstrokata, za to naturalna, zdrowa bawełna. Przodzik o szerokości 18 cm. robiłam ściegami  rowkowym i pończoszniczym, wykonując na obu bokach dziurki na guziczki. Z dwóch rzędów guziczków Julek będzie się bardzo cieszył.






Dalej podzieliłam robótkę na 2 części, dołożyłam drugi motek i dziergałam karczek ściegiem rowkowym i warkoczami z ośmiu oczek.
Na szyjkę dodałam w środku robótki 19 oczek i już dziergałam plecki.
Na boczki kamizelki dodałam  z każdej strony plecków po 20 oczek. 
Większość z Was pokazuje piękne efekty swojej pracy na działkach. Ja ciągle jestem w rozjazdach i zupełnie nie mam na to czasu, tylko Tusia sprawdza, czy Wiosna przyszła do naszego ogrodu? Niezapominajek jakby więcej, niż w zeszłym roku się pokazało. 
Przypominam o moim CANDY ogłoszonym w poprzednim poście, można jeszcze się zapisywać. Życzę Wam wszystkim pięknej, kolorowej, optymistycznej wiosny w ogródkach i w sercach !