Juluś ma zielony skafanderek z
granatowym wykończeniem. Zrobiłam do niego czapkę nasadzaną, na obwód głowy 53 cm, o głębokości 25 cm. Pompon miał być granatowy, ale wnuczek wyciągnął
z moich zapasów, tej samej grubości żółtą włóczkę i zaprojektował jednobarwny, żółty, a w końcu zdecydował się na kolorowy i poprosił, żeby trochę zwisał.
To moja pierwsza robótka w tym roku.
Na okrągłe druty nr 2,5 nabrałam 92 oczka,włóczką w kolorze granatowym. Po
wykonaniu 9 cm ściągacza (2 oczka prawe - 2 oczka lewe) * dodałam
równomiernie 8 oczek i zaczęłam zieloną część czapki wzorem zygzaków, wg
schematu. Raporty liczące po 10 oczek oddzieliłam znacznikami.
Na początku trzeciego zygzaka z oczek prawych, na wysokości 20 cm robótki, zaczęłam zwężać czapkę, zmniejszając liczbę oczek lewych, w każdym raporcie.
W przedostatnim okrążeniu przerabiałam po 2 oczka razem na prawo. W końcu ściągnęłam igłą dziewiarską 30 oczek.
Czapka dzięki szerokiemu ściągaczowi dobrze się trzyma głowy. Lekkie przymarszczenie na górze, przypominające pęk liści w zasadzie wystarczało za dekorację i pod kaptur, ale dla Julka duży pompon był bardzo ważny, długo się zastanawiał, jakie ma mieć kolory.
Na Święta, Sylwestra i Nowy Rok Kacper i Julek przyjechali do nas z takim
maleństwem. Kotek Miluś trochę był przestraszony, gdyż poprzedni
właściciele sprzedali go wychudzonego i brudnego. Byłam przerażona, że od razu został wykąpany, w szamponie przeciwpchelnym, ale nic mu się nie stało. Początkowo głównie spał. Wyjątkowo mu smakował pasztet mojej roboty, nawet nie dał go sobie pokruszyć, bał się, że mu zabiorę i syczał. Z dnia na dzień nabiera ciała i zaufania. Jego ulubioną zabawą jest bujanie się na zasłonach. Najważniejsze, że chłopcy przestali rozpaczać po nagłej stracie poprzedniego, jedenastoletniego kota.
Miłego świętowania Trzech Króli Wam życzę !