Pierwszy raz poszliśmy z mężem do kościoła z koszyczkiem bez dzieci, przyjadą dopiero jutro
i też nie wszystkie. Trochę nam smutno było, a tu stary amarylis zrobił nam niespodziankę i zakwitł. Ma 2 rozwinięte kwiaty i 2 pąki. To nasz pierwszy gość świąteczny.
Od razu nastrój się zrobił wiosenny i świąteczny, no i wyciągnęłam aparat fotograficzny i dekoracje.
Oto niektóre z nich.
To jajo dostałam od przedszkolaków.
Smacznego jajka, już poświęcone.