niedziela, 15 września 2024

Święto Kwiatów Owoców i Warzyw w Skierniewicach

 Moje rodzinne miasto świętuje już trzeci dzień. Wczoraj obejrzałam paradę i 2 wystawy. Ludzi było dużo i zasłaniali, więc niewiele zdjęć zrobiłam. Oto one:


Moją uwagę zwrócił przepiękny kwiatowy motyl i dama wielkości budynku. Były też  żywe damy ubrane w kwiaty.

\

Wiązanki i bukiety mogą być inspiracją na Wszystkich Świętych.









Pozdrawiam świątecznie!

sobota, 27 lipca 2024

W gorącym czasie

Witajcie Moi drodzy Goście. W gorącym czasie o robótkach nie ma mowy. Bardziej cieszą mnie kwiaty.

 Znudziły mi się pelargonie na balkonie, zastąpiłam je petuniami. Stwierdziłam jednak, że są zbyt delikatne na silne słońce, wiatr i deszcz. Surfinie są trochę odporniejsze. Małe bratki też się dobrze trzymały.






















Z Fioną kłopoty się zmniejszyły, ale nie skończyły. Wydałam kupę pieniędzy na weterynarzy, bez pozytywnego skutku. Po każdej wizycie w gabinecie, kotka była bardziej znerwicowana, drapała się do krwi i chowała po kątach. Zalecana przez dermatologa kociego karma ROYAL CANIN HYPOALKLERGENIC nie sprawdziła się. Duża kotka nie może się najeść ryżem. Leków już nie chciała przyjmować.

 W końcu sama zaczęłam kombinować.  Opatrywałam  jej codziennie szyję, przycięłam pazury i dałam spokój z lekami. Najlepszą karmą okazała się  Josera  Veterynary Diet, HYPOALERGENIC, z rybą i insektami. Krwawe rany się wygoiły, pojawiła się sierść, ale to miejsce nadal musi być zasłonięte, bo Fionę drażni i je drapie, chociaż już nie tak mocno. Daję jej wtedy ziołowy lek na uspokojenie CALM RELAX\ +Vet Expert, dla kotów i psów, kupiony w sklepie zoologicznym, a nie u weterynarza. Piszę to wszystko, żeby nikt więcej nie dał się nabrać na leczenie skutków, zamiast przyczyny oraz nie przepłacał kilkakrotnie leków.


Z domowych kwiatów najlepiej sprawują się czerwony amarylis i fiołek afrykański, łatwy w rozmnażaniu, który już kwitnie w siedmiu doniczkach.




Pozdrawiam wszystkich gorąco!
 

czwartek, 28 marca 2024

Życzenia świąteczne.

 Radosnego Alleluja oraz miłych rodzinnych i przyjacielskich spotkań
przy święconym jajeczku, wsz
ystkim moim Gościom  życzę !


Oby w Waszych rodzinach panował pokój, miłość i nadzieja!

wtorek, 27 lutego 2024

Gilotyna

                   Witajcie moi Drodzy, minął miesiąc, a ja nie mogę się pochwalić żadną robótką.  Wszystkiemu winna choroba Fiony o nazwie "gilotyna" Podrapała sobie szyję tak, że krew tryskała. Od dwóch miesięcy jest  leczona przez weterynarzy, antybiotykami sterydami oraz środkami nasennymi, bez większego rezultatu, bo jak powstanie strup, to też go wydrapuje. Ubytek skóry zamiast się zmniejszać, to się powiększa.     

Po wizycie w klinice Fiona jest przerażona, chowa się po kątach i nie da się dotknąć. Codzienna zmiana opatrunków nie przychodzi mi łatwo. Na gorzką pastylkę znalazłam sposób. Rozgniatam ją i mieszam ze śmietaną. Tą papką smaruję kotce przednie łapki, zawsze je wyliże. Może ktoś z Was ma doświadczenie w leczeniu kota z tej choroby? Smutne spojrzenie ma ta moja Fionusia, a ja nie potrafię jej pomóc.


Dobrze, że chociaż Yoshi nie ma problemów zdrowotnych, koszty leczenia zwierząt są wyższe, niż ludzi. 






Wyobraźcie sobie, że moje zygokaktusy zwariowały  i zamiast w grudniu, kwitną w lutym, różowe i malinowe,
a białe powtórnie.

Po raz pierwszy sięgnęłam po powieść Justyny Grosickiej. Fajną polszczyzną pisze, 700 stron  przeczytałam jednym tchem. "Dom z kamienia" porusza trudne problemy, takie jak alkoholizm, przemoc w rodzinie, molestowanie seksualne oraz mobing. Jeżeli ktoś to czytał, to ciekawa jestem opinii. Jeden moment mnie wyjątkowo zdenerwował, kiedy żona przynosi mężowi alkohol, w nadziei, że to zapewni spokój jej dzieciom. Pewnie miała to być przestroga dla kobiet, ocenianych według psychologicznego schematu, a ja uważam że nasze prawo rodzinne jest niedoskonałe.

Zaczęłam czytać  wielotomową sagę. Początek mi się spodobał, ale to na razie za mało, żeby polecać.

  Pozdrawiamie wszystkich serdecznie!

niedziela, 21 stycznia 2024

Szalik i mitenki do kompletu

       Witajcie, robienie szalików jest nudne, ale czasami trzeba się do tego zmusić, by powstał komplet, razem z pokazanym w październiku beretem i czymś na dłonie. Wybrałam plastyczny wzór ażurowy. Cieniowana włóczka też dała urozmaicenie, ale i tak w monotonii dziergania, kilka razy się rozpędziłam i pomyliłam. Musiałam więc pruć i poprawiać. Szalik ma 133 cm długości, bez frędzli. Mogę jeszcze go  przedłużyć, ale wtedy będzie ciężki. Jak mi się znudzi, to go zszyję i będę używała jako podwójny komin.                         


Zostało mi trochę tej włóczki, więc dorobiłam mitenki. 


Mam mniejsze dłonie, niż prezentująca mitenki modelka, więc stawy palców będą zasłonięte. Kolor włóczki, na mitenkach, w świetle dziennym wyszedł dosyć wiernie.
Wypróbowałam dzisiaj na spacerze z Yoshi cały komplet, jest miły w dotyku i dobrze grzeje.

Opis wykonania:

Użyłam drutów nr 4,5, zamiast 5, do włóczki YarnArt EVEREST,  200 gr/320m. , za to dziergałam  dosyć luźno. Nabrałam na szalik 36 oczek na 4 raporty po 8 oczek oraz 2 dodatkowe oczka, z lewej strony i po 1 oczku brzegowym, po obydwu stronach. Każdy rząd jest przerobiony od prawej, do lewej. 2 dodatkowe oczka są po to, by obydwa brzegi szalika jednakowo wyglądały. Schemat sama rysowałam, bo stary był zniszczony i już nieczytelny. Pierwszy rząd ażuru:1oczko brzegowe + 4 raporty, czyli 4 razy to, co jest w nawiasie (2 oczka lewe + 1 narzut +2 oczka razem na prawo+ 2 oczka prawe+2 oczka razem na prawo, od spodu+ 1 narzut)+ 2 oczka lewe + 1 oczko brzegowe. 



Wybrałam najprostsze mitenki, gdyż melanż wystarczy za ozdobę. Zaczęłam je dziergać według tego filmiku:  https://www.youtube.com/watch?v=ln6Qv8g0WYA . Nabrałam 31 oczek na druty nr 4,5
i przerobiłam zamiast ośmiu, 10 rzędów ściągaczem. 

Mnie marzną najbardziej przeguby u rąk, więc postanowiłam wydłużyć ściągacz o kolejne 10 rzędów
i dopiero wtedy zacząć wyrabiać kciuk, w kształcie trójkąta, począwszy od 16-tego oczka na drucie, aż uzyskałam 47 oczek. Między znacznikami jest 16 oczek.

Następnie te 16 oczek przełożyłam na trzeci drut.

Po rozdzieleniu oczek, na jednym drucie miałam 30 oczek, na drugim 16. Wykonałam osobno część mitenki na 4 palce: 4 rzędy ściegiem pończoszniczym i 4 rzędy ściągaczem, a  następnie na kciuk, wykonując 3 rzędy ściągaczem. Zakończenie robótki dobrze pokazuje filmik.

Tak wygląda mitenka przed zszyciem. Trochę się zwija, dlatego nie widać jej wyraźnie. Zszywałam na okrętkę zaczynając od kciuka, potem dopiero łączyłam drugą, większą część.
Tak wyglądają lewa (od prawej) i  i prawa (od lewej) strony pozszywanych mitenek. Wyglądają  ,jakby urosły. Cienie nie układają się identycznie, ale skoro nosimy różne skarpetki, tylko nawiązujące do siebie motywami, to co szkodzi mitenkom?

Moje wnuki ulepiły dzisiaj ogromną i elegancką babcię. 


Wszystkim  Babciom życzę równie dobrej zabawy!


sobota, 9 grudnia 2023

Świąteczne okno.

Dziękuję Wam za wsparcie, dałam radę. Cały wzór firanki z dzwonkami, według schematu zamieszczonego w poprzednim poście, zrobiony. Lnianą tkaninę najpierw gotowałam, potem wybielałam w Acze, zanim doszyłam do szydełkowej dzianiny. Bielszej tkaniny nie mogłam kupić. Żywy świerk wykorzystam na stroik i będzie świąteczny zapach, jak w domu, w którym zawsze stroiliśmy żywą choinkę do sufitu.

 Z ubieraniem  sztucznej choinki jeszcze trochę poczekam, bo nie wiadomo, jak Fiona ją potraktuje. Jeden grudnik zaczął mi już kwitnąć, po raz pierwszy w samą porę.










Yoshi już wystrzyżona na Święta. Bardzo lubi wizyty w psim  salonie piękności. 2 panie ją tam głaszczą, całują i robią swoje, a ona chętnie poddaje się zabiegom . Ostatnio nawet nie chciały mi jej oddać. 







W krótkim czasie, z zapartym tchem przeczytałam "Akuszerki" autorstwa pani Sabiny Jakubowskiej, 700 str. Mnie ten temat zainteresował ze względu na rodzinne wspomnienia o prababci. W tej książce można znaleźć samą prawdę o mądrych, kobietach, niosących oświatę i pomoc na biednych, polskich wsiach. Losy prostych, wiejskich kobiet i położnych ściśle się splatały. Warunki pracy miały bardzo trudne, wręcz przerażające, ale umiejętności ogromne i były skuteczne. 









Nie przepracujcie się przed Świętami, dbajcie o swoje zdrowie !

wtorek, 21 listopada 2023

Zimowa zazdroska

Witajcie, spadł już śnieg, Boże Narodzenie coraz bliżej. Większość  z Was szydełkuje śliczne  bombki, gwiazdki, dzwonki i aniołki. Ja najbardziej lubię błyszczące ozdoby na choinkę. Mnie się zachciało świątecznej dekoracji okiennej. Pokręciłam szydełkiem i zazdroska na dół okna gotowa. 

Ma 38 cm wysokości i 74 cm. szerokości. Cały motyw firanki ze schematu był za duży, na moje  okno, więc musiałam go zredukować. Góra będzie nieco szersza. Kordonek Muza 10 i szydełko nr 1,25. 


Czasu do świąt mam  mało, zważywszy na ogrom krateczek do wykonania i częste odwiedziny młodszych wnuków, bo "babci jedzonko jest najpysniejse i najlepse na świecie". Wielkim talentem kulinarnym nie jestem, ale do niejadków podejście zawsze dobre miałam. Wystarczy pokazać dziecku, że jedzenie może być przyjemnością.

Pozdrawiam wszystkich Gości mojego bloga! Trzymajcie kciuki, żebym zdążyła tę firankę zrobić!