niedziela, 30 grudnia 2012

Czapka w gwiazdki i toast noworoczny

 Moją ostatnią skończoną robótką w starym roku jest czapeczka dla Julusia, zgodnie z instrukcją Kankanki - nasadzana. Tym razem zrobiłam ją troszkę na wyrost (42cm/20cm), żeby w lutym też ją nosił. Zastanawiałam się, czy pompon nie powinien dyndać na sznureczku? Taki wydaje mi się bardziej chłopięcy, a jak będzie uwierał, to zmienię. 
Czerwony Anti-Pilling Acrylic Himalaya połączyłam z mieszanką akrylu z wełną w kolorze antracytu.
Po upraniu w płatkach mydlanych nic się nie zdefasonowało, ciekawe jak się to sprawdzi w użytkowaniu?


Drogie Blogerki, jutro będziecie zajęte przygotowaniami do Sylwestra, więc już dzisiaj  wznoszę toast.
Niech nadchodzący 2013 rok, mimo niosących ze sobą wielu niewiadomych i obaw o pomyślną przyszłość, przyniesie Wam spełnienie wszelkich nadziei i oczekiwań w życiu rodzinnym, społecznym i zawodowym! Życzę Wam dużo zdrowia, entuzjazmu robótkowego i dalszego rozwijania twórczych pasji !

  
 Dodam  jeszcze, że dzięki Wam, liczba odsłon mojego bloga w grudniu przekroczyła 10000.
To chyba niezły wynik na 7 miesięcy. Dziękuję za wszystkie wizyty i wpisy. Witam Monikę, która weszła na moją stronę jako 9999 i dołączyła do listy obserwatorów, jako 70-ta. Cztery dziewiątki i siódemka powinny jej przynieść szczęście.

Dzisiaj zdjęcia i literki wskakują mi na blog, jak chcą, może już skosztowały szampana?
Stąd post jest trochę chaotyczny. Ubrałam kurczaka w czapeczkę, żeby Kankanka oceniła, czy ściągacz jest wystarczająco szeroki. Z Julkiem w tym roku już nie będę się widziała, ale w 2013 -tym na pewno go sfotografuję w tej czapce.

czwartek, 27 grudnia 2012

Szalik do czapki Kacperka

Kilka miesięcy, bez rezultatu szukałam włóczki w klorze kobaltu, żeby zrobić szalik do czapeczki Kacperka. W końcu poszłam na łatwiznę i zrobiłam go z tego co miałam. Zainspirowały mnie Kasia
i Ciapara z blogów "Kasiulkowe prace szydełkowe" i "Moje robótkowanie", za co im bardzo dziękuję, bo dziecku się ten pomysł bardzo spodobał. Poprzednim kolorowym szaliczkiem, zrobionym na drutach, do innej czapki, tak  kolegom w szkole zaimponował, że aż zrobili w nim dziurę (dało się zacerować). Mam nadzieję, że stało się to przypadkowo i że szydełkowy szalik będzie mocniejszy.

Zgłosiłam się do zabawy na blogu " Moje dłubaninki". Jolajka obiecuje chustę.

sobota, 15 grudnia 2012

Dekoracja świąteczna i niespodzianka Marysi


 Życzę wszystkim gościom, odwiedzającym mój blog, wspaniałychych Świąt Bożego Narodzenia,
w atmosferze rodzinnej miłości, moc gwiazdkowych prezentów, smacznego karpia i udanych wypieków.

Jednocześnie prezentuję swoją  świątecznną dekorację na drzwi wejściowe. Umieszczona jest wysoko, fotografując marzłam, więc nie uchwyciłam jej najlepiej, ale leżącą na stole widać w całości.


Jeśli pamiętacie październikowy post "Dla Marysieńki", to poznacie komplecik, który robiłam przed jej urodzeniem. Teraz Marysia zrobiła mi niespodziankę i przysłała swoje zdjęcie, które  dowodzi, że nosi mój prezencik, co jest dla mnie największą satysfakcją. Sweterek jeszcze trochę luźny, ale czapeczka moim zdaniem leży jak ulał, pomimo tego, że kokardka się rozwiązała.

sobota, 8 grudnia 2012

Mikołajkowe zazdroski

 Na życzenie dzieci zrobiłam okolicznościowe zazdroski do jadalni . Znalazłam motywy gwiazdki
i dzwonków na serwetce w niemieckiej gazetce w zupełnie innym układzie. Pokombinowałam trochę
i wyszło tak                                                   - na jednym oknie.
                                    Tu widać wykończenie przypominające serca dzwoneczków.
                                                                    na dwóch oknach
                                                                        i w całości.
                                                       Jak widać do nas zima też już przyszła.
Te  zazdroski będą wisiały tylko w grudniu, ale warto było przez 2 tygodnie pomachać szydełkiem.
W następnym roku również je powiesimy.


                                            A to banerek z bloga " Robótki babci Tereski
Tylko tu potrafię go umieścić. Zapisałam się do zabawy.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Moherowy beret, szaliki i mój pierwszy obrus

                                                                  Zdążyłam przed mrozami.
 Ten szalik zrobiłam według opisu na blogu " Nie tylko szaleństwo". Zmieniłam tylko brzegi, żeby się nie    wywijały. Dziękuję pierwszej wykonawczyni za wzór, bardzo mi pasuje do kupnej czapki.
                Moherowy beret z białą kamelią i szalikiem jest dla synowej, która jako jedyna
                                      zaakceptowała włóczkę w tych kolorach - łosoś z wiśnią.
Od tego obrusa zaczęła się moja serwetkowa przygoda. To jest moja pierwsza praca  z kordonka, która ma co najmniej 10 lat i jest dowodem na to, że takie serwety są niezniszczalne. Wcześniej prezentowana serweta w lilie była inspiracją, ale wydawała mi się trudniejsza i wykonałam ją nieco później.
                                                              Beret na właścicielce.
Miał być spadający, ale powiedzcie, czy go jednak trochę nie zmniejszyć z tyłu ?
                                                  
                                                    Najpierw go upiorę, może się skurczy.

sobota, 1 grudnia 2012

Jeszcze jedna gwizda betlejemska

Miło mi, że Celina i Kankanka poszerzyły  grono moich obserwatorek. Serdecznie je witam i prezentuję moją  najnowszą serwetkę - kordonek Kaja, szydełko 1,25. Robiłam kiedyś na prezent taką samąbiałą z grubszych  nici, wyszła nieco większa i bardzo fajna. Dla siebie zrobiłam wersję wigilijną.

 Ta gwiazda betlejemska ma 50 cm. średnicy. Jest równa,  zdjęcie zrobione pod kątem, trochę przekłamuje.

                                                                        Szczegóły wykończenia