Witajcie w lipcu. Nie planowałam zabawy z włóczką w trakcie upałów, ale mnie poproszono.
Rodzinie się nie odmawia. Cieniutka, biała włóczka dla dzieci cierpliwie czekała na wykorzystanie. Wzięłam szydełko nr 3. Zastosowałam kombinację dwóch schematów i powstał karczek oraz dalsze części sweterka. Czapeczki nasadzane nie mają troczków, tylko duże ściągacze. Takie są dopuszczalne w szpitalach. Wszystko zrobiłam bez szwów, żeby nic dziecka nie uwierało.
Opis wykonania:
Zaczęłam szydełkować sweterek od karczka, wykonując 51 oczek łańcuszka i dalej według pierwszego schematu, wplatając wzór z drugiego schematu.
Tył karczka przedłużyłam o 2 rzędy, przesunęłam robótkę do przodu, by powstał dekolt i dopiero wtedy połączyłam rogi karczka, jak widać niżej, od lewej. Dalej szydełkowałam korpus, co widać z niżej, z prawej strony. Początki rękawków już były zrobione razem z karczkiem. Dalej szydełkowałam je na okrągło. Zmniejszałam ich obwód, pod pachą. Śnieżną biel ubranka, będącą jego atutem, widać tylko w świetle dziennym, więc na zdjęciach balkonowych.
Czapeczkę zaczęłam szydełkować od góry, wykonując magiczny okrąg z ośmiu oczek i 16-tu półsłupków, który dał się ścisnąć, tak, że środek ma maleńką dziurkę. Poszerzałam koło do momentu uzyskania ok. 42 cm obwodu. Wykorzystałam ten sam wzór, co w sweterku, a na ściągacz zastosowałam słupki reliefowe.
Gorąco wszystkich pozdrawiam!