fajna czapa, nawet w Alpach nie zmarznie. łapeczki wspaniałe i jakoś tak już zimowo-świątecznie się na blogu zrobiło, a dopiero wczoraj lato było kompletne...
takie rękawiczki chyba mojemu synkowi muszę zrobić, bo nie wiedziałam co można półrocznemu dziecku na jesień zakładać. wszystko co w sklepach to grube jak na Sybir, a jesienią takich nie potrzeba. piękne oba wyroby! pozdrawiam:)
Do wykonania męskiej czapy z otokiem zainspirowała mnie Aurelia. Łapki z cienkiego akrylu mięciutkie wyszły, ściągacze robiłam na drutach nr 2,5 a dalej na trójkach. Próbuję do tego zrobić baktusa według pomysłu Zdzichy, ale Julek nie pozwala mi od siebie odejść.
Świetna czapa i łapki extra!
OdpowiedzUsuńCzapa jest okej,mrożna zima nie jest grożna.O zimie nie myślę bo jej nie lubięęęęęęęęęęęęęę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dusia
Podwójna czapka, to jest to na mrozy. Łapki dla Julusia są rozczulające.
OdpowiedzUsuńЧудесная шапка!!!
OdpowiedzUsuńCzapka super,łapki dla Julusia cudowne.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajna czapa, nawet w Alpach nie zmarznie.
OdpowiedzUsuńłapeczki wspaniałe i jakoś tak już zimowo-świątecznie się na blogu zrobiło, a dopiero wczoraj lato było kompletne...
takie rękawiczki chyba mojemu synkowi muszę zrobić, bo nie wiedziałam co można półrocznemu dziecku na jesień zakładać. wszystko co w sklepach to grube jak na Sybir, a jesienią takich nie potrzeba. piękne oba wyroby! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDo wykonania męskiej czapy z otokiem zainspirowała mnie Aurelia. Łapki z cienkiego akrylu mięciutkie wyszły, ściągacze robiłam na drutach nr 2,5 a dalej na trójkach. Próbuję do tego zrobić baktusa według pomysłu Zdzichy, ale Julek nie pozwala mi od siebie odejść.
OdpowiedzUsuńsuper wyszła czapka a rękawiczki takie malusie śliczności :) ewa
OdpowiedzUsuńFajna i na pewno bardzo ciepła
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tą czapką
OdpowiedzUsuńFajna czapeczka , kiedyś tym sposobem robiłam czapkę która przechodziła w szalik.
OdpowiedzUsuńTo chyba była damska czapka. Szalik dla syna robię osobno.
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio.
OdpowiedzUsuń