Po Świętach Bożego Narodzenia jest mnóstwo ogłoszeń, że ktoś chce się pozbyć żywego prezentu. Podzieliłam się z dziećmi spostrzeżeniem, że jak nigdy, w naszej rodzinie, w Nowym Roku nie mamy żadnego psa. Poruszyłam temat, nie spodziewając się tak szybkiej reakcji. Trzej Królowie okazali się hojni. Najpierw zawitali Krzyś i Grześ z rodzicami oraz z maleństwem dla mnie.To półtoramiesięczna suczka, rasy Shih Tzu. Mnie by wystarczył nieduży kundelek, ale to, co prezywieźli, przyjęłam z wielką radością. Trochę mnie przeraziła minimalistyczna wielkość suczki. Czy potrafię ją nakarmić? Czy Fiona jej nie zaatakuje z zazdrości ? Grześ był bardzo przejęty, rozwijając koc, w którym ją przywieżli. Krzyś promieniał i nadał jej imię z bajki "Yoshi", czyta się Joszi. Jest to egzotyczne imię chłopięce, a dziewczęce brzmi "Yoshiko".
Okazało się, że z jedzeniem i piciem nie ma problemu,
a Fiona tego cuda się boi, Uczciliśmy więc szampanem nowego członka rodziny. Pierwszej nocy Yoshiko oswajała się z nowym otoczeniem, nie dała od siebie odejść, musiałam ją głaskać, ale szybko się zaklimatyzowała. Teraz pcha się na ręce, biega, szczeka, próbuje mi odgryźć kolczyki i pierścionek, włazi pod łóżko lub szafkę telewizyjną i reaguje na swoje imię, zarówno w wersji męskiej, jak i żeńskiej.
a Fiona tego cuda się boi, Uczciliśmy więc szampanem nowego członka rodziny. Pierwszej nocy Yoshiko oswajała się z nowym otoczeniem, nie dała od siebie odejść, musiałam ją głaskać, ale szybko się zaklimatyzowała. Teraz pcha się na ręce, biega, szczeka, próbuje mi odgryźć kolczyki i pierścionek, włazi pod łóżko lub szafkę telewizyjną i reaguje na swoje imię, zarówno w wersji męskiej, jak i żeńskiej.
Widzicie ją po delikatnej kąpieli: wyżej - mokra, niżej wysuszona.
Śzóstego stycznia Juluś przysłał mi zdjęcie z wymarzonym szczeniakiem. To był dzień imienin jego brata, Kacpra, ale obaj czują się właścicielami i opiekunami tego prezentu. Na razie pokazujemy sobie pieski za pomocą Messengera.
Wszystkie moje wnuki są szczęśliwe, więc ja również.
Polecam Wam rozpoczęcie Roku 2021 od spełniania marzeń i pozdrawiam serdecznie!
Ale kochaną maskotkę dostałaś, gratuluję, takie maleństwo.Ja dostałam alergii , na koty mocną a na osy mniej.Za to u córki jest czarna kotka a u syna 2 psy i 2 koty w tym mój.Jednak dom i ogród na wsi to ich środowisko.6 stycznia w dniu urodzin syna byliśmy i kotka nas poznała, dobrze jej tam ,nawet oko się naturalnie zagoiło.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiało być psy a nie osy.
OdpowiedzUsuńDobrze,że możesz odwiedzać swojego pupila. Najgorzej, jak nie ma komu przekazać przywiązane zwierzątko.Ja jestem umiarkowanym alergikiem Ulu. Najbardziej kurz mi przeszkadza, kot mniej. Sierśc tej rasy pieska podobno nie uczula.
UsuńPrzesłodkie szczeniaczki, a ile radości potrafi a takie sprawić to wie tylko właściciel:-))) Ja mam dwa psy, jeden ma prawie 16 lat, a drugi 2 i ostatnio dołączył jeszcze kot więc bywa wesoło;-) Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńWyczuwam miłośniczkę zwierząt. Jak są warunki, to dlaczego nie dać im domu?
UsuńŚliczny pieseczek! Na pewno będziesz miała z nim, a właściwie z nią dużo radości. Fiona pewnie też :). Widać, że dzieci szczęśliwe. Dobrze od najmłodszych lat uczyć dzieci miłości do żywych stworzeń. Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńMaluchy zachowywały się bardzo odpowiedzialnie. Pierwszy nakarmił maleńką Grześ. Jadła mu z rączki, a z miski nie chciała.
UsuńŚliczny piesek. Taki mały to jak pluszowa maskotka. Gratuluję rodzinki i udanych wnuków. Pozdrawiam cieplutko 💖💖💖
OdpowiedzUsuńJa kocham psy, za ich charakter, nie za wygląd. Obcych, dużych, to się boję, bo różnie są tresowane.
UsuńPrawdziwa żywa maskotka, jest cudny 🥰🥰🥰🥰 drugi ten wiekszy też śliczny 🥰🥰🥰🥰
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo kontaktowa maskotka zachowuje się jak noworodek. Najpierw szaleje, potem śpi, a ja jej nie przeszkadzam. Ta większa suka bywa bardziej zmęczona nadmiarem chętnych do zabawy w domu.
UsuńJaki fajny piesek-niech się dobrze chowa:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Jadziu, mam doświadczenie z pieskami, więc powinno być dobrze.
UsuńSuper piesek :) Też mam w domu pieska tylko starszy jest :) ale jest radośnie z nim. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńStarszy piesek jest mądrzejszy, żeby tylko zdrowy i sprawny był.
UsuńDorzuciłam jeszcze jedno, zdjęcie, przed tekstem, ponieważ żadne się w zajawce nie wyświetlało.
OdpowiedzUsuńAle śliczny piesek!;) Jeśli miałabym mieć psa to tylko takiego malutkiego, który nie urośnie duży;)
OdpowiedzUsuńOd Yorka moja suczka będzie wieksza, ale i tak mała. Czuję się tak, jakbym miała noworodka w domu. Właścicielka wcześnie ją odstawiła od mamy. Ja mogłam poczekać, ale nie było takiej możliwości.
UsuńPiękny piesek, wyglada jak maskotka. Uwielbiam psy, więc bardzo się cieszę,że Twoje wnuki je mają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Starsze wnuki mają psa w domu, a młodsze nie. Będą za to częściej przyjeżdżać do mnie. Piesek tej rasy był wielkim marzeniem Krzysia.
UsuńWiele lat żyłam w domu z dwiema suczkami shih tzu i wiem, że to psy o fantastycznym charakterze! Są odporne, niewybredne, posiadają żelazny żołądek. Do ukończenia roku życia trzeba szczególnie pilnować by miały ciągły dostęp do wody, bo miewają skłonność w tym czasie do chorób nerek. Potem są praktycznie niezniszczalne ;) Słabe punkty o które należy dbać przez całe ich życie to oczy i uszy. Uszy powinny być czyszczone regularnie patyczkiem do uszu, należy też wyskubywać włosy rosnące w uszach, bo potrafią wrastać do środka ( włosy są tzw martwe i nie boli psa kiedy się je wyskubuje)ale to robótka dopiero po uzyskaniu przez psa dorosłej szaty czyli po ósmym miesiącu życia. Oczka u tych piesków są duże i wypukłe a więc narażone na wszelkie urazy i zaprószenia, dlatego jeśli piesek ma szaleć po ogrodzie to gorąco namawiam do krótkiej grzywki, która jak firanka będzie chronić oczka. Jako długoletni alergik i astmatyk potwierdzam, że pieski te nie uczulają. Psiaki tej rasy są zdecydowanie psami rodzinnymi, chętnie pokojowo współżyją z innymi zwierzakami. Moje matkowały królikom, świnkom morskim i myszoskoczkom. Miewają problem z drobiem na podwórku, który postrzegają kulinarnie. Tak było u mnie i moich znajomych ;)) Są inteligentne i jednocześnie bardzo niezależne, dlatego kiedy wołane nie chcą przyjść, bo znalazły coś ciekawego, po prostu udają, że nie słyszą ;)) Na reprymendę odpowiadają zdziwionym spojrzeniem - o co tyle hałasu, przecież nie słyszałam?!
OdpowiedzUsuńWażne by codziennie je czesać od małego, by przyzwyczaić do grzebienia i wyrobić nawyk codziennej nieuchronności tej pielęgnacji :)
Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale szmat życia przeżyłam z pieskami tej rasy :)
Pozdrawiam serdecznie!
W czasie upałów trzeba im zapewnić chłodne pomieszczenie ze względu na krótki pyszczek. Uwielbiają śnieg! A co najważniejsze, mimo iż wyglądają jak maskotki to absolutnie nie pozwalają się tak traktować :)
UsuńCo do bloggera, jeśli pierwsze zdjęcie jakie wrzucasz ma być miniaturką, to nie można zmieniać jego rozmiaru po zamieszczeniu w poście :)
Dziękuję Zosiu za wszystkie rady. Twoje doświadczenie jest dla mnie bezcenne. Bałam się do tego dotknąć, ale już zauważyłam, że "maskotka" nie tylko uwielbia się przytulać,ale jest inteligentna, na swój sposób zgłasza swoje potrzeby.
UsuńFajny psiak. U mnie też już wyłowiłam kilka ogłoszeń o wydaniu psa lub kota. Szkoda, że tak się dzieje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCi co dają ogłoszenia są w porządku Basiu, w ten sposób ratują wyrzucone, bezbronne zwierzątka, skazane na poniewierkę. Ja chciałam zaadoptować małego szczeniaczka, znalezionego na cmentarzu, ale przede mną ktoś go wziął. Większego, szczekającego pieska Fiona mogłaby nie zaakceptować. Dzieci mnie zaskoczyły, kupując, to maleństwo.
UsuńŻywa maskotka. Będzie Ci sprawiać dużo radości.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
Dziękuję Teresko i wzajemnie. Masz rację, dzisiaj sobie tańczyłyśmy razem.
UsuńWitaj Iwonko, piesek naprawdę śliczny. Jak na razie wymaga dużo opieki i musisz go wiele nauczyć, ale radości da wiele. Odwdzięczy się przyjaźnią.
OdpowiedzUsuńBardzo tęsknię za moją Kają i gdyby nie to moje czwarte piętro i bolące kolano to na pewno miałabym już nowego pieska.
Pozdrawiam serdecznie:))
PS. Iwonko, gdybyś mogła pisać większą czcionką łatwiej byłoby mi czytać. Jeszcze raz pozdrawiam:))
Teniu,ja ciągle tęsknię za moją Tusią, ale pomyślałam,że miała dobre, długie życie, a pod koniec już się męczyła. Radosny, młodzieńczy tupot w domu poprawia humor, tak rzadki w dobie pandemii. Taki maluch może na macie się załatwić, jak nie ma innej możliwości.
UsuńTusi nikt nie zastąpi, a teraz masz więcej zajęć i oto chyba w tym cudownym prezencie chodziło. Wnuki są super i jak urosły. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiesek w domu Ewo, nawet mały, zawsze dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Tusia głośno szczekała, jak ktoś podchodził pod dom. Było też z kim pogadać. Yoshi wydaje się rozumna, chociaż młoda i jest bardzo przymilna. Mam wrażenie, że ona pierwsze mnie pokochała, ale ja nie będę jej dłużna.
UsuńI oto chodzi!
UsuńIwonko ale słodycz mała- cudowna kuleczka :) Ile będzie radości haha i ile nauki cię czeka ....każdy psiak jest inny, a zarazem wyjątkowy:) Niech się zdrowo i dobrze chowa :) Wnuki rosną niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję Beatko. Ona wyjątkowo szybko się uczy. Jest bardzo posłuszna. Fiona konkuruje o moje względy i teraz rzadziej się chowa.
UsuńJakie słodziaki! Masz rację, marzenia trzeba spełniać zawsze i nie bać się ich! Życzę wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Alina
Tak Alu, czasem warto coś dla siebie zrobić, bo marzenia wracają. Dzieci łatwiej uszczęśliwić, niż osoby dorosłe i też warto.
UsuńŚliczności -przesłodkie maleństwo! Nigdy nie miałam pieska, zawsze koty, ale jak widzę na zdjęciach takie słodziaki, to marzy mi się taka "maskotka" w domu:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Kto lubi koty, pokocha również psa Małgosiu. Staram się stopniowo przyzwyczajać Kotkę do pieska, bo różnie to bywa. Ta maskotka wczoraj weszła bez pardonuna na brzuch leżącej na plecach Fiony i szukała cyca. Kotka ze strachu pomachała nogami i uciekła.
UsuńSłodkie maleństwo niech się chowa zdrowo
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak dotąd, suczka wydaje się wyjątkowo żywotnym egzemplarzem. Małe to, ale bardzo przytulaśne i energiczne. Uczymy się siebie nawzajem.
UsuńWitaj ! Jaki piękny, zwierzęcy wpis !!! Widać, że mała Yoshiko świetnie zaaklimatyzowała się w nowym otoczeniu. Psinka jest urocza ! Zawarłaś w poście bardzo ważne przesłanie - by spełniać marzenia oraz by dać dom zwierzakowi, które to jak najbardziej popieram. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ulu. Spodziewałam się, że mała będzie tęsknić za swoją pierwszą właścicielką,która bardzo szybko dała ogłoszenie, że chce się jej pozbyć, ale ona od razu mnie pokochała. Uważam że wyrzucanie zwierząt z domu jest gorsze, niż ludzi, bo są bardziej bezbronne.
UsuńŚliczny piesek a ile przyniósł radości!to widać jak tylko się zerknie na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam szczeniaka, więc muszę się na nowo uczyć wychowywania maleństwa, ale jest w domu weselej.
UsuńTo na pewno! Ale to też odpowiedzialnosc:)
UsuńOba psiaki śliczne, na pewno będzie im u Was dobrze :)
OdpowiedzUsuńNa razie oba szczeniaki śpią w łóżkach swoich właścicieli. Ja powoli przyzwyczajam Yoshiko do spacerów, dopóki zimno, opatuloną w koszyczku i do spania w jej legowisku. Jedno i drugie ją zachwyca. Zrobi się ciepło, będzie biegała po podwórku i nie tylko, więc do łóżka nie będzie mogła wejść. Nie wszyscy mają dobry stosunek do zwierząt. U nas, na osiedlu nawet w duży mróz biegają głodne psiaki. Dokarmiamy razem z siostrzenicą, ale wszystkich do domu nie weźmiemy.
UsuńDziękuję Pani za komentarz z 2015 roku na blogu 147knots.blogspot.com Babcia również pozdrawia. Tylko skąd Pani zna moją Babcię?
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozdrowienia, wzajemnie. Pisałam wiele komentarzy, dla Kasi, na blogu "Wszystko"nie tylko w 2015 r. Nie wiem, o który chodzi i kto dla kogo jest babcią?
UsuńZwróciłam uwagę bo mam podobną, puchatą też białą z kremową łatką yorczkę, podobnie puszysta dlatego myślałam, że to york bievier. Dużo radości jest przy takim pieseczku☺️, a w tej naszej pandemii każda radosna chwila jest potrzebna każdemu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZgadza się, radości jest dużo, zwłaszcza,że wczesne wstawanie rano, by wyprowadzić ją na dwór i spacery poprawiły moją kondycję.
Usuń