Witajcie nareszcie wiosennie !
W kwietniu, w rodzinie urodził się chłopczyk. Chociaż nie jest moim wnukiem, uznałam, że muszę go powitać własnoręcznie zrobionym prezentem. Marzył mi się przewiewny kocyk, w kolorach białej, mlecznej i gorzkiej czekolady, wyszło troszkę inaczej, ale mam nadzieję, że się spodoba, bo jest w ulubionych kolorach mamy i wygląda na chłopięcy. Ma kształt kwadratu o boku 85 cm.
Opis wykonania:
Zużyłam 30 dkg włóczki alize bella. 6 motków po 50 g, 180m, 100% bawełny, w kolorach: ecru - nr 01 oraz brązu - nr 466. Jaśniejszego brązu i ciemnego beżu nr 629. Włóczka jest dosyć cienka, więc zastosowałam szydełko nr 2 i robiłam luźniej, niż serwetkę.
Nie wszystkie, kolorowe kwadraty są trudne do wykonania, Oto przykład ładnego, łatwego wzoru, który się szybko zapamietuje i nie potrzeba ciągle patrzeć na schemat. Osobom początkującym trudność może sprawiać jedynie zmiana kolorów.
Każdy kwadracik zaczynałam od brązowego kółka z 5-ciu oczek łańcuszka i dalej szydełkowałam według schematu, zmieniając kolory, w różnych miejscach, żeby nie było zgrubień, jednocześnie wrabiając w następnym okrążeniu kilkucentymetrowe końcówki nitek, by łączenia nie były widoczne.
Wykonałam 36 kwadratów, które zszyłam igłą dziewiarską, ściegiem płaskim, sposobem pokazanym tu: https://pl.pinterest.com/pin/584342120394670790/
Po zszyciu kwadratów zrobiłam beżową włóczką jedno okrążenie listwy, muszelkami z 5-ciu słupków.
Następnie brązową nitką wyrównałam kwadrat, jak widać półsłupkami, słupkami i oczkami łancuszka. Dodałam jeszcze 2 okrążenia półsłupkami i wykonałam brązowe muszelki, dokładnie nad beżowymi.
W rogu muszelka składa sie z 7-miu słupków.
Ostatnie okrążenie: *1półsłupek, 3 oczka łańcuszka, półsłupek, pikotek z czterech oczek łańcuszka*
Blokowanie kocyka na mokro, po upraniu w szamponie dla dzieci było konieczne. W każdy pikotek wbiłam szpilkę w styropian.
Dorzucam jeszcze zdjęcia mojej Yoshi, która na tyle urosła, że biega po schodach i goni dzieciaki, żeby je polizać. Teraz bardziej przypomina mopa, niż psa, gdyż nie da sobie grzywki związać w palmę. Mnie nie odstępuje i lubi smycz.
Tylko ja i maluchy prawidłowo ją nazywamy. Inni członkowie rodziny wołają na nią "Dywan" lub "Siuśka".
Wszystkich cieplutko pozdrawiam !
Bardzo ładny kocyk 🤗🤗🤗🤗
OdpowiedzUsuńPiesek slodziutki 😊😊😊😊
Dziękuję Haniu. Miło,że zajrzałaś, chociaż etykieta się nie wyświetla.
UsuńKocyk wyszedł uroczo.Kolorki takie też uwielbiam.Twoj piesio to wygląda jak zabawka , cudowny i słodki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Ulu. Suczka jest raczej męcząca, gdyż brudzi się strasznie i żre wszystko. Dzisiaj jej 2 razy mlecze z mordki wydobywałam, bo podobno są dla psa trujące.
UsuńKocyk cudowny! Super dobrane kolory - jest naprawdę chłopięcy, choć i dla dziewczynki pasowałby na pewno!
OdpowiedzUsuńPiesek przesłodki!
Serdecznie pozdrawiam:))
Pierwszy raz udało mi się zrobić kocyk niewątpliwie chłopięcy Małgosiu. Moteczki wymieniałam, z kremowych na ciemniejsze, żeby to uzyskać. Gorąco się zrobiło. Dzisiaj byłam z Yoshi u psiego fryzjera, ale dostałyśmy termin strzyżenia dopiero na połowę czerwca.
Usuńładny kocyk. A psinę pewnie czeka wizyta w salonie fryzjerskimi strzyżenie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu. Owszem, strzyżenie Yoshi jest konieczne, już się zapisałyśmy na wizytę, ale czeka się dłużej, niż do ministra.
UsuńKocyk wyszedł fantastyczny! Kolorystyka ciepła i przyjemna dla oka :) Podziwiam Cię za jasny i przejrzysty tutorial, myślę że przyda się wielu Twoim czytelnikom.
OdpowiedzUsuńPorównanie Yoshi do mopa, nie dość że dowcipne to w dodatku bardzo trafne ;)) proponuję zamiast czekać miesiąc czasu na strzyżenie, złapać w dłoń nożyczki i zrobić porządek z małym hippisem ;)
Buziaki!
Mam nazieję, że trafiłam w gust rodziców. Zdjęcia dziecka otrzymuję w stonowanych kolorystycznie ubrankach. Zosiu, będę sama strzygła Yoshi, ale pierwszy raz niech będzie to zrobione fachowo. Przyjrzę się najpierw, jak to ma wyglądać. Pani fryzjerka zapisała mój numer telefonu i obiecała,że jak ktoś umówiony zrezygnuje, to będę mogła od razu przyjść, zwłaszcza,że mieszkam w pobliżu.
UsuńJejku jaki pracochłonny. No nie wiem ja musze się sprężyć bo w sierpniu wnusia ma mi się urodzić. A jestem w.... Lesie 😅
OdpowiedzUsuńDo sierpnia dużo czasu Aniu, zdążysz. Mnie ten kocyk zajął miesiąc. Jeżeli nie będziesz swojego robiła z elementów, tylko jednolitym wzorem, to 2 tygodnie wystarczą. Spójrz na wzór moich dwóch poprzednich kocyków, powstały bardzo szybko.
UsuńŚliczny kocyk. Kolory chłopięce jak najbardziej. Bardzo ładnie wygląda wykończenie z pikotkami. Piesio urocza puchata kulka. Miłego weekendu 🌻🌻🌻🌻🌻🌻
OdpowiedzUsuńListwę brzegową próbowałam 3 razy Marysiu. W końcu, żeby nie wyglądała serwetkowo zrobiłam ciemną i gęstą.
UsuńPrzepiękny kocyk,zarówno świetne kolorki jak i wzór😀
OdpowiedzUsuńA psina przeurocza!!!
Dziękuję Beatko. Psina wszystkim się podoba, ale mnie daje w kość. Wiem,że Tusi nie dorówna, ale czekam, żeby wydoroślała i zmądrzała.
UsuńPrzepiękny ten kocyk Iwonko. Bardzo mi się podoba nie tylko wykonanie, ale również dobór kolorów. Piesek zapewne sprawia wszystkim wiele radości 😁
OdpowiedzUsuńDziękuję Renko. Mamie maleństwa kocyk się bardzo spodobał i z tego się cieszę.
UsuńBardzo oryginalny kocyk:)A pieska podrap za uszkiem:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJadziu, ten wzór kocyka jest dosyć popularny w Internecie, tylko wykończenie jest wyłącznie moje. Yoshi dziękuje, ona jest bardzo przyjazna dla wszystkich.
UsuńŚliczny kocyk w chłopięcych kolorach. Mama zadowolony i to najważniejsze. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz rację Teresko, zwłaszcza że moja chrześniaczka ma dobry, oryginalny gust.
UsuńLubię takie połączenie kolorystyczne, kocyk śliczny jest ,na pewno się spodobał :)
OdpowiedzUsuńPiesio uroczy, biega sobie po trawce, tylko uważaj Iwonko na kleszcze !!!
Pozdrawiam miło.
Kąpię i czeszę pieska prawie codziennie Marylko. Na spacery głównie chodzimy po chodnikach ze względu na kleszcze. Najgorsze, że w tej burzy włosów trudno coś zobaczyć.
UsuńŚliczny kocyk.
OdpowiedzUsuńIwonko wspaniały kocyk :) haha faktycznie mopik uroczy, a ile radości dostarcza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
W poniedziałek już nie będzie mopa, tylko uczesana psina. Spinki już kupione, ale jeszcze nie wiem, czy grzywkę, czy palmę zrobimy?
UsuńPiękny jest, taki prezent nie może się nie spodobać :)
OdpowiedzUsuńRóżne gusta bywają. W tym przypadku biele i błękity byłyby odrzucone, prędzej czerń by się spodobała, ale tej ja nie toleruję.
UsuńAleż ładny kocyk. Bardzo spokojne kolory. Fakt z dobieraniem kolorów różnie bywa, czasami bardzo trudno dobrać, żeby zadowolić przyszłych właścicieli.
OdpowiedzUsuńMasz rację Ewo, nawet z wiekiem, zmieniają się nasze ulubione kolory.
UsuńWitaj Iwonko, lubię oglądać Twoje szydełkowe prace. Bardzo ładny kocyk - jak zawsze podziwiam Twoją cierpliwość.
OdpowiedzUsuńA Twoja psinka naprawdę urosła i mimo ,że nie widać jej oczu spod długiej grzywy to i tak jest śliczna
Dziękuję Teniu za odwiedziny i miłe słowa.
Usuń