i dzwonków na serwetce w niemieckiej gazetce w zupełnie innym układzie. Pokombinowałam trochę
i wyszło tak - na jednym oknie.
Tu widać wykończenie przypominające serca dzwoneczków.
na dwóch oknach
i w całości.
Jak widać do nas zima też już przyszła.
Te zazdroski będą wisiały tylko w grudniu, ale warto było przez 2 tygodnie pomachać szydełkiem.
W następnym roku również je powiesimy.
A to banerek z bloga " Robótki babci Tereski
Tylko tu potrafię go umieścić. Zapisałam się do zabawy.
No, teraz to czuć święta jak nic :) zasłonki wyglądają przepięknie, ale strach pomyśleć ile pracy kosztowały ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Prostokąty robi się stosunkowo szybko, ostry kolor trochę męczył oczy.
UsuńŚliczne :) Wprowadzają taki świąteczny klimat :) Naprawdę :) Sam ich kolor kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem ;)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczny nastrój gotowy,są śliczne!!! Pozdrawiam ,Dorota
OdpowiedzUsuńMi też bardzo podobają się te zazdrostki! No i masz już przedświąteczny czy prawie świąteczny klimat:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Oczywiście, ze warto, piękne, :) od razu nastrój świąteczny
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze p[ytanie natury technicznej, jaki to kordonek i ile poszło na te zazdorstki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNa zazdroski poszło ok.25 dkg cienkiego kordonka Kaja nr 306. Ten kolor mi najbardziej odpowiadał, bardziej buraczkowy o numerze 307 nie wchodził w grę. Okna są dosyć wąskie i robiłam zazdroski tak jak, witraże, bez marszczenia. Kordonek Maxi byłby do tego lepszy, bo jest troszkę grubszy, sztywniejszy i wystarczyłyby pojedyńcze słupki. Ja robiłam słupkami z narzutem, żeby okienka nie wychodziły zbyt małe.
UsuńDziękuję:)
UsuńCUDO!!!! CUDOWNA!!!
OdpowiedzUsuńBardzo świątecznie, extra:)
OdpowiedzUsuńPiękne zazdroski i święta już mogą być.
OdpowiedzUsuńDziękuję za tyle komplementów, miło mi, że do mnie zaglądacie dziewczyny, pozdrawiam Was wszystkie.
OdpowiedzUsuńŚliczne zazdrostki!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne dzwoneczki.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o rękawiczki to wełna średniej grubości a szydełko 3 Tulip, z tym tylko ze mnie nie zależało na tym żeby były miękkie bo są do sesji zdjęciowej nie do zakładania i noszenia przez maluszka.Ale gdybym miała robić dla jakiegoś maluszka do noszenia to szydełko grubsze i wełna np:Kocurek.
Przepiękne zazdrostki :)))
OdpowiedzUsuńJakie piękne, a ile to pracy. Efekt rewelacyjny
OdpowiedzUsuńFantastyczne zazdroski.
OdpowiedzUsuńJa od lat na święta wieszam czerwone a co tam:)
Dziękuję dziewczyny. Lacrimo, czy bażanty podchodzą do Twojego okna?
OdpowiedzUsuńBażant, jak każda kura rzuca się na czerwone.Pod te okna przychodzą całym stadkiem, ale nikt im krzywdy nie zrobił.
Nawet nie wiesz, jak bardzo przeklinam ten brak internetu, bo tyle pięknych wykonanych przez Ciebie rzeczy mogłam zobaczyć dopiero teraz :)) Cuda, cudeńka... :))
OdpowiedzUsuńAleż cuda Ci wyszły-pięknie okna wyglądają pozdrawiam Dusia
UsuńOch jak mi miło. Aniu, na drutach, to ja Ci jeszcze nie dorównuję.
OdpowiedzUsuńPiękna firaneczka i taka świąteczna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTe zazdrostki są przeurocze i na pewno uświetniły Mikołajki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i owszem, zaraz po ich powieszeniu zrobiło się w domu świątecznie.
OdpowiedzUsuńśliczne!
OdpowiedzUsuńProsze o schemat tej pieknej świaecznej firanki...
OdpowiedzUsuńOk. odszukam mój roboczy schemat i tu zamieszczę.
OdpowiedzUsuńPiekne czerwone zazdroski...
OdpowiedzUsuń