
Chusty bardzo wciągają, najpierw je tylko podziwiałam na Waszych blogach, nie marząc nawet o tym, że sama mogę coś podobnego wykonać, potem odważyłam się na wrzosową,
a teraz zrobiłam sobie drugą w moim ulubionym kolorze kości słoniowej.

Przeznaczona jest na wiosnę i lato. Ten model nie miał nazwy, wzór pochodzi z Diany Extra. Właścicielka bloga "Radosne tworzenie" wsparła mnie schematem oraz instruktażem, jak go czytać, za co jej bardzo dziękuję. Chusta jest równa, nie rozpostarłam jej w całości z powodu bolącej lewej ręki. Mąż też fotografem nie jest

i jakiś dodatkowy obiekt znalazł się w kadrze.
Witam serdecznie moje nowe obserwatorki: Ewę, Gohę, Versalkę i Agatę. Nie mogę odszukać blogów trzech pierwszych, więc poproszę o adresy stron.
Cudna!!!!
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję, jesteś oszczędna w słowach, ale niezawodna
Usuńw komentarzach.
Śliczna chusta!
OdpowiedzUsuńCudna ta Anula, zapraszam do siebie na słodkości :)
OdpowiedzUsuńΠανέμορφο!!!!Εξαιρετική δουλειά!!Μπράβο!!!Φιλιά!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiekna chusta, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczna !!!! Ja tylko do nich wzdycham:((( Schematy to dla mnie chińszczyzna!
OdpowiedzUsuńCudna chusta :-) Piękny wzór :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jakże mi smutno, że nie potrafię takich chust popełnić.
OdpowiedzUsuńPrzecudna jest!
Pozdrawiam.
Nie takie rzeczy pięknie robisz Elu, spróbuj. Myślisz,że mnie od razu wychodziło?
UsuńPiękna ta chusta i kolorek uniwersalny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Do letnich, kolorowych sukienek będzie pasować, no i "Kotek" nie gryzie.
UsuńPrześliczna :)
OdpowiedzUsuńNo,no wyszła ładniejsza od mojej:)Cieszę się że, mogłam pomóc.Po takiej zaprawie ,można śmiało wypłynąć na szerokie wody chuściane...:) Pozdrawiam serdecznie Ania
OdpowiedzUsuńMyślałam, że zauważysz jakiś błąd, cały czas zachodzę w głowę, dlaczego Twoja wyszła większa? Mam na myśli ilość rozwidleń listków na środku. Mam w planie 2 chusty, ale gdzie szukać wyraźnych schematów i jednoznacznych opisów?
UsuńDziękuję dziewczyny, ale jestem dumna, że dałam radę ją skończyć i jeszcze Wam się podoba.
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta! Ja takich pięknych rzeczy nie umiem robić, a z drutami nie jestem zaprzyjażniona.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Witaj!
OdpowiedzUsuńWspaniała. Może i mi się uda taką kiedyś wydziergać, bo na razie też, tak jak Ty na początku, do nich wzdycham :-)
Pozdrawiam
Monika
Próbuj już,a nie kiedyś, bo to największa frajda, jak się coś zupełnie nowego zrobi. Ja z tej radości,jak widzisz, brnęłam w śniegu bez kurtki, nie bacząc na to, że pada (śnieg widać na spodniach).
OdpowiedzUsuńbardzo ładna chusta pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńPiękna chusta hihi oj człowiek się cieszy jak coś ładnie powstaje i nitki styknie :) To i się nie dziwie, że tyle radości Chusta sprawiła :)))
OdpowiedzUsuńPiękna chusta! Też muszę w końcu spróbować ;)
OdpowiedzUsuńWspaniała chusta. Jak sie dziergalo ? Serdecznie zapraszam po wyróznienie :-) i gratuluję!
OdpowiedzUsuńCiaparo, dziękuję bardzo za wyróżnienie, banerek już umieściłam na pasku bocznym, nad resztą muszę się troszkę zastanowić, bo nie wszystkie blogerki lubią być wyróżniane. Odnośnie chusty, to powiem Ci, że jeden fragment, wielokrotnie pruty, był aż siny od aluminiowych drutów, jak dotarły do mnie te drewniane, to chociaż rozkręcały się
OdpowiedzUsuńw trakcie dziergania, włóczka pozostawała czysta.Jak zastosowałam znaczniki, to dalej poszło piorunem.
Iwonko jaka piękna ta chusta. Podziwiam Cię, bo ja bym chyba takiej nie zrobiła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie ją zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest! Uwielbiam takie, można je nosić do wszytskiego, nawet na plażę :)Zapraszam cię przy okazji do konkursu zamieszczonego na moim blogu:) Buziaki
OdpowiedzUsuńIwonko - to piękna chusta! Wykonana z sercem!
OdpowiedzUsuńKankanko, model Ani tak mi się spodobał,że musiałam ją zrobić. Bez serca, to by mi nic nie wyszło. Mąż też się przejął moimi zmaganiami, błyskawicznie 30 znaczników zrobił i dopytywał się, czy aby dobre i czy pomagają w robocie.
UsuńNo widzisz jak to te nasze połówki jak chcą - potrafią pomóc!
UsuńDziękuję, jak któraś z Was będzie chciała ją zrobić, to pomogę. To tak jak z nauką matematyki, najlepiej wytłumaczy ktoś, kto sam miał z nią problemy.
OdpowiedzUsuń... nie będę oryginalna, jeśli przyłaczę się do chóru przedmówczyń i razem z nimi zawtóruję ... piękna ...
OdpowiedzUsuńfajne, to drugie ujęcie ni to, serce, ni to skrzydła ... skrzydlate serce;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dopiero dzisiaj, po wielu latach natrafiłam na pierwotną nazwę tej chusty "Tańczące liście".
UsuńZjawiskowo piękna. Tylko można mocno podziwiać i trochę zazdrościć:)
OdpowiedzUsuńDziękuję małe serduszka zauważyłam na brzegach, ale faktycznie całość też ma taki kształt.
OdpowiedzUsuńNieziemska chusta, cudo! Wzdycham z zazdrości, bo sama na drutach nie potrafię ni w ząb. Przepiękna.
OdpowiedzUsuńSzydełkiem też można zrobić piękną chustę,jedną nawet mam w swoich planach robótkowych.
OdpowiedzUsuńPrawda, ja chciałam mieć jedną chustę i wydziergałam ją z trudem, a teraz już mam trzy:)
OdpowiedzUsuńPo twoim komentarzu na moim blogu odszukalam twoja chuste...jest piekna co tu dodac -:)
OdpowiedzUsuństarannie wykonana,welna tez ok.Pozdrawiam
Elu, ta Anula była pierwszą próbą, 9 maja 2013 r. w poście " Historia jednej chusty" prezentowałam Anulę nr 2, która wyszła lepiej.
Usuń