14 czerwca obiecałam, że pokażę swój przyrząd ze styropianu do napinania serwetek. Trochę trwała renowacja, bo był bardzo sfatygowany, ale proszę bardzo. Kładę go na podłodze i szpilkami przytwierdzam wykrochmaloną mokrą serwetkę. Dokładniejszy opis zastosowania zamieściłam
w komentarzach do postu "Śnieżnobiałe serwetki".
Świetny przyrząd :)) Ja do tego celu użyłam ostatnio tarczę do strzałek :))
OdpowiedzUsuńJa też mam taki przyrząd, :)super sprawa:)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe urządzenie :) Serwetka śliczna
OdpowiedzUsuńAle super!
OdpowiedzUsuńŚwietny. Namówię męża, może mi taki zrobi. On ma wyobrażenie przestrzenne i robi takie cuda w mig.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dodam jeszcze,że po przeciągnięciu ciepłym żelazkiem,płótno przykleiło się do styropianu.Pomysł z tarczą strzelniczą bardzo mi się podoba.Serwetkę do prezentacji napinania wybrałam różową, żeby była widoczna. Pozdrawiam wszystkie osoby odwiedzające.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł, ja po praniu po prostu prasowałam i serwety falowały się, a włókna niszczyły. świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńKapitalne tylko gdzie to trzymać?
OdpowiedzUsuńJa upinam na dywanie:)
Trzymam styropian na strychu, z mokrą serwetą wystawiam na balkon, a jak jest deszcz lub mróz, to upinam serwety na noc i przyrząd opieram o szafę, w pobliżu grzejnika. Ługa to jednak chemia, więc nie stawiam go w sypialni. Na dywanie,ręczniku, czy kocu oczywiście można upinać, ale to zajmuje jeszcze więcej miejsca i szpilka może wbić się w nogę. Wygodniejsza jest przenośna tarcza chowana za regał czy zasłonkę.
OdpowiedzUsuńO właśnie, dziękuję za pomysł. :))
OdpowiedzUsuńProszę bardzo. Styropian powinien być gruby, bo cienki się kruszy.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł ze styropianem, ja kiedyś końcówki dzwonków umocowywałam :) na ale niestety na tak dużą firankę hihi takiego olbrzyma styropiana trzymać :)
OdpowiedzUsuńFirankę można zlożyć na pół, upiąć, wysuszyć, a potem rozprasować tylko zagięcie.
OdpowiedzUsuń